W środę 13 września, w piękny słoneczny dzień, odwiedziliśmy 11 letniego Nikodema. Od progu przywitał nas bardzo serdecznie i z szerokim uśmiechem. Okazało się, że Nikodem jest świetnie przygotowany do rozmowy, bo dużo wiedział o Fundacji i czym się zajmujemy. Po krótkim wprowadzeniu przeszliśmy do tematu marzeń i tego jednego, największego, które bardzo chcieliśmy usłyszeć. Tutaj rozmowa zrobiła się nieco bardziej rzeczowa. Zaczęły się rodzić pomysły i dylematy. W toku tych rozważań okazało się, że Niko interesuje się sportem, a najbardziej piłką nożną. Przed chorobą codziennie po kilka godzin grał w piłkę i z utęsknieniem czeka, aż będzie mógł do tego wrócić. Marzy, by w przyszłości, po zakończeniu własnej kariery piłkarza, zostać managerem klubu i poprowadzić swoją drużynę zawodników po puchar Mistrzów Świata. Drugą ogromną pasją chłopca jest jazda na rowerze i wielogodzinne rajdy po lesie z przyjaciółmi. Do każdej z tych pasji Nikoś miał pomysł na marzenie, plus kilka innych w zanadrzu. Wiedzieliśmy, że chłopak nie będzie miał łatwo w podjęciu decyzji. Zapał z jakim opisywał nam te dwie pasje wyraźnie wskazywał jak wiele miejsca zajmują w jego sercu. Podpowiedzieliśmy mu, żeby wybrał to, do czego serce się rwie najmocniej. Tak też zrobił. Po pełnej napięcia ciszy, z błyskiem w oku i szerokim uśmiechem na twarzy, ogłosił nam swoją decyzję.

 Niko pragnie pojechać na mecz Realu Madryt, swojej ulubionej drużyny oraz spotkać się z zawodnikami. Nigdy jeszcze nie był na meczu za granicą a już w ogóle na meczu swojej ukochanej drużyny. Chciałby poczuć prawdziwe stadionowe emocje, przeżyć niezapomnianą przygodę i mieć co opowiadać rodzinie i przyjaciołom. Wszystko to skrupulatnie zanotowaliśmy co niniejszym Wam prezentujemy. I tu nie pozostaje nam już nic innego, jak zakasać rękawy i wziąć się do wytrwałej pracy by zrobić wszystko, aby któregoś dnia, na jednym z meczy Realu Madryt, wśród kibiców zasiadł właśnie Nikodem.