Moim marzeniem jest:

Komputer gamingowy

Alex, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Rzeszów

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2025-01-30

Połączyć pasję i naukę, czyli o marzeniu Alexa

 

Zazwyczaj jest tak, że jedziemy do dziecka, aby poznać Jego marzenie i to wtedy mamy przyjemność przywitać się z nim po raz pierwszy. Tym razem wiedziałem, że będzie inaczej, ponieważ naszego Marzyciela Alexa poznałem kilka tygodni wcześniej. Miało to miejsce w szpitalu, a wydarzeniem, które doprowadziło do naszego spotkania był Dzień Pluszowego Misia. Alexa zapamiętałem, bo od razu wydawał mi się być sympatycznym chłopakiem. Wpływ na to, że to spotkanie zostało mi w głowie na pewno miała też krótka pogawędka z mamą chłopca tuż po wręczeniu pluszaka Alexowi.

W drodze do Marzyciela zastanawiałem się tylko, czy Alex też mnie pamięta. Szybko okazało się, że tak. A więc pierwsze lody zostały przełamane ;)

Autko z klocków lego, które wręczyliśmy Marzycielowi idealnie trafiło w gusta chłopca. Alex uwielbia składać wszelkiego rodzaju pojazdy, interesuje się motoryzacją, czyta gazety o tej tematyce, a nawet … pomaga swojemu tacie w drobnych naprawach i innych czynnościach samochodowych. Taki pomocnik to prawdziwy skarb!

Wydawać by się mogło, że marzenie chłopca zakręci się wokół motoryzacji. A jednak nic bardziej mylnego. Bowiem okazuje się, że Alex bardzo chciałby dostać komputer gamingowy. Komputer taki jak sama nazwa wskazuje ma służyć głównie do grania w gry. Ale Marzyciel ma z tyłu głowy też funkcję edukacyjną takiego sprzętu. Zwłaszcza, że lekcje online i korzystanie z zasobów Internetu są dla Alexa istotne w codziennym funkcjonowaniu.

Poznaliśmy kolejne marzenie, spędziliśmy miło czas z Marzycielem. Teraz możemy działać, żeby przybliżyć nas do osiągnięcia celu, jakim jest spełnienie marzenia chłopaka.

Liczymy oczywiście na Waszą pomoc i wsparcie. To co… spełnimy razem cudowne marzenie Alexa? ;)

 

Relacja: Adrian

spełnienie marzenia

2025-10-11

Szok i niedowierzanie, czyli o tym, jak komputer dotarł do Alexa

 

"Nie mogę w to uwierzyć, brak słów, jestem w szoku" - to tylko nieliczne pierwsze komentarze Marzyciela Alexa, które chłopak wypowiedział, gdy przyjechalismy do jego domu. Przywieźliśmy ze sobą dosyć duże pudła, pięknie zapakowane, które już za moment miały trafić do przyszłego właściciela. Rzecz jasna Alex jest na tyle bystrym chłopakiem, że zdawał sobie sprawę jaka jest zawartość pudełek. Stąd jego radość, która jednak na początku była przytłoczona ogromnym zaskoczeniem.

Wszystko poszło zgodnie z planem. A plan ten zakładał brak wiedzy Marzyciela o naszym przybyciu w tym cudownym dniu. Zaangażowana w misterny plan była też mama Alexa, która musiała wykazać się bardzo silną wolą, żeby nie zdradzić chłopcu niespodzianki, na którą czekał z wytęsknieniem. Trudno jest mi opisać minę chłopca, kiedy zobaczył oczywiście ubranych na zielono wolontariuszy, w oprawie fundacyjnych balonów oraz wyposażonych w szeroki uśmiech na ustach.

Słowa użyte na początku relacji sprawiają, że możecie sobie wyobrazić niezwykły stan emocjonalny chłopaka, my wolontariusze jeszcze długo będziemy pamiętać reakcję Marzyciela. Gdy Alex uświadomił sobie, że to wszystko dzieje się naprawdę, nadszedł czas rozpakowywania pudeł, któremu towarzyszyły uczucia zachwytu. Pojawiły się również łzy wzruszenia rodziców, tak częste podczas naszych wizyt u Marzycieli. Czy Alex poradził sobie z uruchomieniem sprzętu? Oczywiście... co prawda lekka pomoc Jego taty była przydatna, ale przecież wspominałem ostatnio, że Panowie lubią sobie pomagać. Wspaniale było obserwować współpracę ojca i syna, która jak wiemy trwa już od dłuższego czasu przy różnych okazjach. Efekt finalny współdziałania Alexa i jego taty był tego dnia zadowalający - komputer został mówiąc kolokwialnie "odpalony".

W tym miejscu pragniemy też podziękować sponsorowi tego marzenia, czyli firmie Ceetrus! To dzięki Wam możemy spełniać kolejne dziecięce marzenia!

Ten dzień był owocny dla naszego Marzyciela w głebokie przeżycia od samego rana, a przecież przed Alexem był jeszcze występ wokalny z okazji Dnia Seibnora w jego miejscowości. Ale czy po spełnieniu marzenia może być jeszcze cokolwiek stresującego? Jesteśmy przekonani, że nowy komputer dodał chłopcu niesamowitej energii na resztę dnia oraz to, co chcemy zawsze osiągnąć - dodać Marzycielowi siły do walki z chorobą. Pomimo tego, że dzień był deszczowy, to jednak dla nas świeciło słońce. To określenie wolontariuszki obecnej na spełnieniu marzenia Alexa niech będzie mottem dla tego cudownego Marzyciela i dla nas wszystkich.

Gdy marzenia się spełniają, zawsze towarzyszy takim momentom słoneczna aura i gorące emocje!!!

 

 

Relacja: Adrian