Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2025-04-22
Są spotkania, które zostają z nami na długo. Takie właśnie było nasze spotkanie z Liwią – kilkuletnią dziewczynką, która od razu ujęła nas swoją niezwykłą wyobraźnią i bystrością. Choć początkowo spokojna i ostrożna, szybko dała się poznać jako wulkan energii i pomysłów, kiedy tylko nawiązała się rozmowa o jej ukochanych księżniczkach.
Liwia zna każdą z nich – z błyskiem w oku opowiadała nam o swoich ulubionych bohaterkach i z dumą prezentowała kolekcję lalek. Od dzielnej Meridy, przez Roszpunkę z jej bajecznie długimi włosami, aż po tę najukochańszą – Królewnę Śnieżkę. Liwia jest bardzo odpowiedzialna i dba o swoje rzeczy - każda lalka miała swoje miejsce, każda była zadbana i ważna. Widać było, że to nie tylko zabawki – to część jej bajkowego świata, o który troszczy się z wielkim zaangażowaniem.
Liwia pokazała nam również swoją kolekcję przebrań – najpierw założyła sukienkę Kopciuszka, a potem przemieniła się w Arielkę. Pozowała z gracją i dumą, a następnie uczyła nas, jak wykonywać prawdziwe królewskie ukłony. To były chwile czystej magii.
Na koniec Liwia zaprosiła nas do wspólnej zabawy – wszyscy razem odbijaliśmy balon, śmiejąc się i ciesząc chwilą. Jej energia była zaraźliwa, a radość z zabawy nie miała końca.
Podzieliła się także z Nami swoim największym marzeniem – pragnie pojechać do Disneylandu, by na własne oczy zobaczyć ukochane księżniczki. Z wielką ciekawością dopytywała, jak wygląda to bajkowe miejsce i czy naprawdę można spotkać bohaterki znane z opowieści, które tak bardzo kocha. Myśl o tym, że mogłaby stanąć twarzą w twarz z Królewną Śnieżką czy Arielką, wywoływała w niej ekscytację i zachwyt.
Liwia to dziewczynka pełna ciepła, radości i niesamowitej wyobraźni. Wierzymy, że podróż do Disneylandu pozwoliłaby jej przeżyć coś absolutnie wyjątkowego – dzień, w którym to ona stanie się częścią bajki. Pomóżmy Liwii poczuć się jak prawdziwa księżniczka – nie tylko w swojej wyobraźni, ale i w rzeczywistości.
spełnienie marzenia
2025-10-03
Marzenia, które stały się rzeczywistością – 11 dziewczynek w magicznej podróży z Disney Wish
Czasami jedno marzenie potrafi rozświetlić cały świat. W dniach 30 września – 3 października jedenaście marzycielek Fundacji Mam Marzenie wyruszyło w niezwykłą podróż do miejsca, gdzie magia naprawdę istnieje. Dzięki programowi Disney Wish dziewczynki mogły odwiedzić Disneyland pod Paryżem i przeżyć trzy dni pełne radości, wzruszeń i spełnionych snów.
Początek magicznej wyprawy
Nasza przygoda rozpoczęła się we wtorek, 30 września, w Warszawie, gdzie większość rodzin spotkała się na wspólnej kolacji. Choć tego wieczoru dopiero się poznawaliśmy, w powietrzu unosiło się coś wyjątkowego — ekscytacja i radosne oczekiwanie na to, co miało nadejść. Jeszcze przed świtem, w środę, 1 października, rozpoczęliśmy naszą podróż. Lot do Paryża dla wielu dziewczynek był pierwszym w życiu — a widok wschodzącego słońca za oknem samolotu zwiastował, że właśnie zaczyna się przygoda, której długo nie zapomnimy. Na miejscu czekał na nas autokar, który zawiózł nas do niezwykłego Disney Newport Bay Club – dużego hotelu w stylu marynistycznym, położonego tuż nad jeziorem, z którego roztacza się widok na park rozrywki. Białe żagle, błękitne wnętrza i przyjazna atmosfera sprawiły, że od razu poczuliśmy się częścią magicznej podróży.
Bajkowe powitanie
Kiedy tylko przekroczyliśmy próg hotelowej recepcji, świat Disneya przywitał nas w najpiękniejszy możliwy sposób. Na gości czekali bowiem Myszka Miki i Myszka Minnie, którzy z szerokimi uśmiechami witali każdą rodzinę. Były uściski, wspólne zdjęcia i szczere, dziecięce śmiechy – moment, w którym marzenia zaczęły nabierać kształtu. Dopiero po tym niezwykłym spotkaniu wolontariusze programu Disney Wish wraz z przedstawicielami Disney Polska wręczyli każdej rodzinie magiczne karty i specjalne opaski, które towarzyszyły nam przez całą podróż i otwierały drzwi do bajkowych przygód.
Strasznie piękny Disneyland
Tego dnia Disneyland tętnił szczególną atmosferą – dokładnie w dniu naszego przyjazdu park zmienił swoją oprawę na halloweenową!
Kolorowe dynie, pomarańczowe światła i delikatne dźwięki jesiennej muzyki sprawiły, że było zarówno „strasznie”, jak i bajecznie pięknie. Kiedy przeszliśmy główną ulicą w kierunku zamku, każdy krok był jak wejście głębiej w marzenie. Po wspólnym lunchu obejrzeliśmy halloweenową paradę, pełną muzyki, tańca i przebranych bohaterów. Wieczorem, po kolacji w hotelu, czekał nas moment, który trudno ubrać w słowa – nocny pokaz na zamku Disneya. Muzyka znana z ukochanych filmów, setki świateł, tańczące fontanny i drony, które układały się w magiczne wzory na niebie — wszystko to tworzyło niezapomniane widowisko. W oczach dziewczynek lśniły iskierki zachwytu, a w sercach dorosłych czuć było wzruszenie. To był wieczór, w którym naprawdę poczuliśmy, że marzenia mają moc.
Drugi dzień pełen przyjaźni i radości
Czwartek rozpoczęliśmy spokojnym śniadaniem, a potem każdy miał chwilę na odkrywanie uroków hotelu i jego otoczenia. W południe cała grupa spotkała się, by wspólnie obejrzeć klasyczną paradę Disneya – kolorową, pełną energii i muzyki, w której wystąpili bohaterowie znani z filmów, które wszyscy kochamy. Po wspólnym zdjęciu i lunchu przyszedł czas na coś wyjątkowego – spotkania z wymarzonymi postaciami. Każda dziewczynka mogła porozmawiać, przytulić się i zrobić zdjęcie z bohaterem, którego od lat oglądała na ekranie. Radość, uśmiechy i emocje trudno było opisać słowami. Po południu odwiedziliśmy Walt Disney Studios Park, gdzie obejrzeliśmy widowisko o sile współpracy i przyjaźni – wartości, które łączą nas wszystkich. Później każdy mógł przeżyć własną przygodę: szybkie rollercoastery, kolorowe karuzele, spotkania z bajkowymi postaciami. Podczas wieczornej kolacji czekała kolejna niespodzianka – każda z dziewczynek otrzymała dyplom spełnionego marzenia. Były uśmiechy, łzy wzruszenia i ogromna wdzięczność.
Ostatni dzień magii
Piątek, 3 października, był dniem pożegnania z bajką, ale nikt nie czuł smutku. Po śniadaniu i wymeldowaniu z hotelu mieliśmy jeszcze kilka godzin, by raz jeszcze zanurzyć się w magiczny świat Disneya. Dziewczynki chciały przejechać się ulubionymi kolejkami, zrobić ostatnie zdjęcia i kupić pamiątki, które przypominać będą o tych wyjątkowych dniach. Kiedy słońce chyliło się ku zachodowi, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Lot do Warszawy był spokojny, a wśród uczestników unosiło się to jedno wspólne uczucie – szczęście. Bo każdy wiedział, że to były trzy dni, które zostaną w pamięci na zawsze.
Dziękujemy za magię
Z całego serca dziękujemy Disney Polska, Disney Wish, wszystkim wolontariuszom i opiekunom, którzy z ogromnym zaangażowaniem i sercem sprawili, że te marzenia stały się rzeczywistością.
Dla naszych marzycielek to była podróż pełna radości, uśmiechu i wiary, że niemożliwe nie istnieje. Bo jak mówi Walt Disney:
„Jeśli potrafisz o czymś marzyć, potrafisz też to zrobić.”
A my dodajemy – magia zaczyna się tam, gdzie ktoś uwierzy w marzenie.
____________________________________________________________________________
„Marzenie jest życzeniem wypowiedzianym przez serce” – tak brzmi słynny cytat z bajki Kopciuszek, która od zawsze była bliska sercu naszej małej marzycielki, Liwii. I to właśnie te słowa najlepiej oddają magię niezwykłej podróży do Disneylandu, gdzie marzenia naprawdę stają się rzeczywistością.
W dniach 30 września – 3 października jedenaście marzycielek Fundacji Mam Marzenie wyruszyło w niezwykłą podróż do miejsca, gdzie magia naprawdę istnieje. Dzięki programowi Disney Wish dziewczynki mogły odwiedzić Disneyland pod Paryżem i przeżyć trzy dni pełne radości, wzruszeń i spełnionych snów.
DZIEŃ PRZED WYJAZDEM
W mroku warszawskiego wieczoru, gdy gwiazdy zaczęły migotać na niebie, spotkaliśmy się na wspólnej kolacji wraz z niektórymi rodzinami, które już następnego dnia miały wyruszy w podróż, z której wspomnienia będą towarzyszyć im do końca życia. Choć tego wieczoru dopiero się poznawaliśmy, w powietrzu unosiło się coś wyjątkowego – ekscytacja i radosne oczekiwanie na to, co miało nadejść. Liwia z myślami tańczącymi, jak świetliki, była gotowa na podróż do świata marzeń i czarów.
PIERWSZY DZIEŃ W DISNEYLANDZIE
Już o świcie Liwia była gotowa – pełna radości i podekscytowania, by wyruszyć w świat bajek. Po przybyciu do Paryża zamieszkaliśmy w uroczym Hotelu Disney Newport Bay Club. Tam, na powitanie, czekała na nas niespodzianka – Myszka Miki i Minnie w przepięknych marynarskich strojach, które idealnie pasowały do morskiego klimatu miejsca. Ten moment pełen uśmiechów i radości rozpoczął naszą bajkową podróż. Przekraczając bramę Disneylandu, Liwia została otulona magią tego miejsca – zamek na horyzoncie, bajkowe dekoracje i delikatne dźwięki muzyki wypełniały serce nadzieją i zachwytem. Nasze kroki zaprowadziły nas na jesienną, halloweenową paradę, która przemieniła park w krainę pełną tajemnic i kolorów. Liwia z wypiekami na twarzy podziwiała wszystkie postacie, a oczy jej błyszczały, jak gwiazdy na nocnym niebie. Gdy zapadł wieczór, zamek rozświetlił się tysiącem magicznych świateł, a w powietrzu rozbrzmiała znajoma, przepiękna muzyka. Fontanny tańczyły w rytm melodii, unosząc się jak fale z bajkowego oceanu, a drony malowały na nocnym niebie fantastyczne wzory. Liwia stała tuż przed zamkiem, oczarowana tym widowiskiem, tańcząc z roziskrzonymi oczami, jakby sama weszła do świata magii.
DRUGI DZIEŃ PEŁEN MAGII
Następnego dnia Liwia przywdziała niebieską sukienkę Kopciuszka, koronę i bluzę z napisem „Team Princess”. Ruszyła na kolejną paradę, gdzie razem z księżniczkami, Myszkami i innymi postaciami świętowaliśmy magię dzieciństwa. Każda chwila była wypełniona uśmiechem i zachwytem. Po lunchu nadszedł moment, na który czekaliśmy wszyscy – spotkanie z księżniczkami: Kopciuszkiem, Arielką, Jasminą i Śnieżką. Liwia nie mogąc uwierzyć własnym oczom, wypowiedziała słowa, które na zawsze pozostaną w naszych sercach:
„Mamo, Kopciuszek naprawdę istnieje.”
Były uściski, zdjęcia i drobne pamiątki z Disneylandu – cekinowe pantofelki, łańcuszek z Kopciuszkiem i pozytywka, które dopełniły tę magiczną chwilę. Radość Liwii była nie do opisania – jej marzenie ożyło na naszych oczach! Po południu odwiedziliśmy Walt Disney Studios, gdzie wśród kolorów i muzyki obejrzeliśmy spektakl z bohaterami Toy Story, Odlotu, Potworów i Spółki, Nemo oraz Coco. To było prawdziwe święto wyobraźni i emocji.
Podczas uroczystej kolacji wręczyliśmy Liwii dyplom spełnionego marzenia. Cała sala biła brawo, a nasza mała księżniczka promieniała szczęściem, które trudno wyrazić słowami.
OSTATNI DZIEŃ
Ostatni dzień spędziliśmy spokojnie, odkrywając jeszcze raz zakątki bajkowego świata Disneylandu. Każdy krok przypominał nam, jak wyjątkowe były te chwile. Z ciężkim sercem, ale pełni wdzięczności, wróciliśmy do Polski, niosąc w sobie wspomnienia, które pozostaną z nami na zawsze.
Z całego serca dziękujemy Disney Polska, Disney Wish, Betclic 1 Liga, Panu Markowi Tatarowi oraz TKS Karate Tarnów – wszystkim, którzy z ogromnym sercem i zaangażowaniem wsparli spełnienie marzenia Liwii.