Moim marzeniem jest:

Laptop

Darek, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-03-05

   Naszej pierwszej wizycie u Darka nieustannie towarzyszylo slonce. To byl chyba pierwszy wzglednie cieply dzien w tym roku. Przed wizyta udalo mi sie podpytac mame chlopca o jego zainteresowania. Okazalo sie, ze Darek interesuje sie komputerami i wszystkim chyba co z nimi zwiazane. Lubi grac w gry przygodowe i RPG oraz czytac- jest fanem Harrego Pottera. Dlatego postanowilysmy te dwie sklonnosci polaczyc ze soba i przynioslysmy naszemu Marzycielowi gazete o grach komputerowych.


   Pokonujac zawile labirynty korytarzy wreszcie dotarlysmy do malego pokoiku gdzie czekal na nas Darek ze swoja Mama. Chlopiec chyba ucieszyl sie z gazety, wkrótce razem ja przegladalismy, wymieniajac sie spostrzezeniami, warto jednak zaznaczyc,ze spostrzezenia Darka na tym polu byly znacznie bogatsze:) Chlopiec rzeczywiscie lubi gry komputerowe. Nieoficjalnie dowiedzialysmy sie od mamy,ze sporzadzil nawet specjalna liste gier które chcialby miec, gdzie znajduje sie kilkadziesiat pozycji! Darek lubi tez czytac. Z niecierpliwoscia oczekuje kolejnej czesci Harrego Pottera. Wyglada na to,ze chlopiec spedzi najblizsze tygodnie w szpitalu. Ta perspektywa bardzo go martwi. Darek chcialby juz wrócic do domu i spotkac sie z kolegami. Chcialby tez powrócic do tej szerszej czesci swoich zainteresowan od której jest obecnie odciety.


   Dlatego na pytanie o swoje najwieksze marzenie Darek bez wahania odpowiedzial, ze jest to laptop. Dzieki temu, bedzie mógl wypelnic sobie oczekiwanie na powrót rozrywka, a wiadomo ze przy tej czas leci o wiele szybciej. Poza tym Darek bedzie mógl kontaktowac sie ze znajomymi przez internet. Taka wizja spedzenia tych najblizszych tygodni o wiele bardziej pasuje naszemu Marzycielowi. Dlatego zrobimy wszystko aby marzenie Darka sie spelnilo, i to jak najszybciej.

 

inne

2007-03-15

    Od czego by tu zaczac... Najlepiej byloby chyba od tego wielkiego usmiechu, którym obdarowal nas Darek, ale wtedy relacja ta skladala by sie tylko ze slów "WIELKIE SZCZESCIE".


   Cofnijmy sie wiec nieco wstecz, kiedy to spotkalismy sie z Mariuszem nieopodal szpitala, gdzie przebywa Darek. Ja z wielkim zielonym pudlem, Mariusz na horyzoncie -zbawienie! Wszystko okryte bylo oczywiscie aura tajemnicy. Z niezwykla wytrwaloscia konspirowala z nami mama Darka, która nie pisnela ani slówka, mimo, ze z pewnoscia równiez ona nie mogla sie doczekac tego usmiechu:) Tak wiec w ulamku sekundy perspektywa kolejnego dnia w szpitalu zmienila sie w dzien sloneczny, kolorowy, dzien pelen radosci - dzien w którym spelniaja sie marzenia...


   Kiedy wkroczylismy jakby nigdy nic do malej szpitalnej sali Darek byl wyraznie zdziwiony. Nawet nieco zdezorientowany. Nie uwierzyl chyba póki nie rozerwal zielonego papieru ( a uwierzcie- wcale nie byla to prosta sprawa), szczególnie, iz wszyscy wokól glosno zastanawiali sie cóz tez moze byc w srodku, snujac domysly typu "zestaw lektur szkolnych" albo "zapas cukierków" :) Ale kiedy Darek uchylil wieczko pudelka wszystko stalo sie jasne. Niewatpliwie bylo to marzenie Darka- LAPTOP. Cóz moge napisac na temat emocji, które towarzyszyly tej chwili, wystarczy spojrzec na usmiechnieta buzie naszego Marzyciela:) Od razu wlaczylismy sprzet, Darek byl zachwycony. Zadzwonil do Taty, a zaraz potem byl juz sieci i cieszyl sie perspektywa kontaktu z kolegami. Mamy nadzieje, ze dni Darka od dzisiaj wypelnia sie po brzegi radoscia. Bo marzenia sie spelniaja jak widac, a usmiech jest zarazliwy ( niesamowite z jaka zawrotna predkoscia przeniósl sie na nas i Mame Darka) i czesto zapoczatkowuje magiczny lancuch, kolorujac dni naszych Marzycieli...