Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Eurodisneylandu

Filip, 7 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2007-06-16

Nasze pierwsze spotkanie z Filipkiem odbyło się w sobotę 16 czerwca, w jego domu w Górze Kalwarii. Kiedy dochodziłyśmy na miejsce, mama Filipka stała na tarasie i machała nam, żebyśmy wiedziały, że to już tu. Filip też na chwilę wybiegł na taras, ale jak nas zobaczył, to szybciutko wbiegł do domu. W drzwiach powitali nas rodzice Filipka, jego jednak nie było widać. Gdy weszłyśmy do domu, on zaczął przed nami uciekać, nieco zawstydzony - w końcu przyjechały do niego jakieś dwie obce osoby. 

Postanowiłam więc użyć lodołamacza kupionego przez Asię, aby Filipek do nas wyszedł. Spiderman okazał się strzałem w dziesiątkę! Chłopiec był nim zachwycony i zaczął go od razu rozpakowywać. Później bawił się nim z tatą, ale jednocześnie zaczął też z każdą chwilą coraz śmielej z nami rozmawiać. Opowiadał nam o zerówce do której chodzi, o swojej malutkiej siostrzyczce i... zdradził nam swoje marzenie - wyjazd do Disneyland'u w Paryżu. 

Powiedział, że chciałby tam jeździć na wielkich karuzelach i kolejkach górskich... Poprosiłyśmy go też, żeby narysował nam to swoje marzenie - i na kartce powstał piękny rysunek, na którym był zamek Disneya, karuzela i kolejka górska. W między czasie okazało się, że Filipek chciałby też zostać Spiedrmanem i ratować świat. Ostatecznie jednak stwierdził, że ważniejszym marzeniem jest Disneyland. 

Filipek jest bardzo uroczym i radosnym dzieckiem i nie możemy się już doczekać kolejnego spotkania, a przede wszystkim chwili kiedy będziemy mogły spełnić jego marzenie. Dlatego też prosimy każdego, kto by chciał i mógł nam w tym pomóc o kontakt z wolontariuszami: 

Marta Puchalska: mp34819@sgh.waw.pl Joanna Szewczak: askasz11@wp.pl

 

inne

2008-07-08

3 lipca to dzień, w którym zaczynało się spełniać to jedyne, upragnione marzenie Filipa- pobyt w Disneylandzie.

Spotkałam się z Rodziną Filipa na warszawskim lotnisku Etdiuda. Filip był troszeczkę zdenerwowany bo czekał Go, Jego pierwszy lot samolotem. Tuż po starcie wszelkie obawy i strach zniknęły, Filip był zafascynowany lotem: "Tato, a z jaką szybkością lecimy?... a ile km nad ziemią jesteśmy? ... " pytań nie było końca. Po wylądowaniu w Paryżu Filip mógł odwiedzić kabinę pilota: "Patrycja, widzisz ile tu przycisków ?" :) Po krótkim instruktarzu jak przebiega lot, ruszyliśmy w dalszą drogę.

Przez kolejne dni Filip oddał się prawdziwemu szaleństwu w Disneylandzie. Ilość atrakcji jaka czekała na Niego była prawdziwym zaskoczeniem "... Mamo ja chcę na te samochody, nie, najpierw chodźmy na kolejkę albo nie, chodźmy do Nemo..." Nawet zwiedzanie jaskiń piratów z Karaibów nie było straszne dla Naszego Marzyciela. A największą atrakcję dla Filipka stanowiła przejażdżka kolejką górską.

Po dwudniowych szaleństwach w Disneylandzie Filip wraz z Rodzicami zwiedzał Paryż i jego główne atrakcje. Wjazd kolejką na wieże Eiffla, Muzeum Figur Woskowych - gdzie spotkał swojego ulubionego bohatera - Człowieka Pająka, Muzeum Paleontologii.

Ostatniego dnia Filip był bardzo smutny, ponieważ Jego pobyt w wymarzonym miejscu dobiegał końca ale jak to ślicznie określił: "... Mamo ja nie płaczę mam tylko zmęczone oczy"