Moim marzeniem jest:

Telewizor z kinem domowym

Bartek, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-07-02

Bartka poznaliśmy w jednej z sal Instytutu Matki i Dziecka. Ten uśmiechnięty, dojrzały chłopak od razu zyskał sobie naszą sympatię. Rozmawialiśmy na każdy temat, a w centrum był oczywiście nasz Marzyciel.

Największym zainteresowaniem Bartka są samochody, quady - w skrócie wszystko, co jest związane z motoryzacją. Na drugim miejscu jest marzenie o telewizorze plazmowym z kinem domowym. Jednak ze względu na ograniczenia co do spełniania marzeń z silnikami spalinowymi, Bartek zdecydował się, że chciałby mieć swój telewizor, na którym mógłby oglądać swoje ulubione filmy.
Bartek ponadto zyskał sobie nasz szacunek poprzez swoje wartości i osobowość. Wyznał, że najbardziej nie lubi osób dwulicowych, które nie liczą się z innymi. Wielką wagę przywiązuje do szczerości ludzi, których spotyka na swojej drodze.

My - wolontariusze FMM postanowiliśmy spełnić wymagania, ale przede wszystkim marzenie Bartka, oczywiście przy pomocy innych życzliwych ludzi. I spełnić je mając na uwadze wszystkie zainteresowania chłopca. Wychodząc z Instytutu mieliśmy już kilka pomysłów w zanadrzu...

inne

2009-07-02

Do Instytutu dojechaliśmy z małym opóźnieniem, i po małych trudnościach. Jednak zaczynamy się przyzwyczajać do tego, że gdy tylko chcemy zrobić coś dobrego, coś innego staje nam na drodze. Dlatego nie straszne są nam przeciwności. Jako wolontariusze odpowiedzialni za marzenia naszych Marzycieli jesteśmy zdeterminowani w naszym działaniu - spełnianiu marzeń naszych małych Przyjaciół.

Chwilę zajęło przetransportowanie marzenia Bartka na piętro w Instytucie. Pokaźny telewizor i kino domowe zajęło całą windę. Jednak już nie mogliśmy się doczekać jaka będzie reakcja chłopca. Bartek zawołany na główny korytarz przez mamę był zaskoczony rozmiarami swojego marzenia. Choć był bardzo osłabiony aktualnie przyjmowaną chemią, na Jego twarzy malowała się radość. Zostawiając telewizor z kinem na korytarzu przeszliśmy do sali, gdzie Bartek mógł nieco odpocząć. Rozmawialiśmy o filmach, które będzie oglądał i oczywiście o marzeniu, ale także żartowaliśmy na temat tego, gdzie mieszkamy i jacy jesteśmy. Radość na sali podwoił fakt, że do Jego najlepszego kolegi z sali - Marcina również przybyli wolontariusze, by spełnić Jego marzenie.

Sam Bartek niesamowicie oczarował nas swoją osobą. Jak jednak mogło być inaczej skoro jest on otwarty i inteligentny, i ma oryginalne poczucie humoru, o którym wiedzą nawet pielęgniarki. Ponadto Bartek wciąż ma marzenia. Największym jest posiadanie motocyklu i możliwość jazdy nim. Tego z całego serca życzymy Bartkowi. By atmosfera radości obecna tego dnia w szpitalu, była dla niego codziennością, jednak już nie tam, a w swojej rodzinnej miejscowości.

inne

2009-06-13

Do Instytutu dojechaliśmy z małym opóźnieniem, i po małych trudnościach. Jednak zaczynamy się przyzwyczajać do tego, że gdy tylko chcemy zrobić coś dobrego, coś innego staje nam na drodze. Dlatego nie straszne są nam przeciwności. Jako wolontariusze odpowiedzialni za marzenia naszych Marzycieli jesteśmy zdeterminowani w naszym działaniu - spełnianiu marzeń naszych małych Przyjaciół.

Chwilę zajęło przetransportowanie marzenia Bartka na piętro w Instytucie. Pokaźny telewizor i kino domowe zajęło całą windę. Jednak już nie mogliśmy się doczekać jaka będzie reakcja chłopca. Bartek zawołany na główny korytarz przez mamę był zaskoczony rozmiarami swojego marzenia. Choć był bardzo osłabiony aktualnie przyjmowaną chemią, na Jego twarzy malowała się radość. Zostawiając telewizor z kinem na korytarzu przeszliśmy do sali, gdzie Bartek mógł nieco odpocząć. Rozmawialiśmy o filmach, które będzie oglądał i oczywiście o marzeniu, ale także żartowaliśmy na temat tego, gdzie mieszkamy i jacy jesteśmy. Radość na sali podwoił fakt, że do Jego najlepszego kolegi z sali - Marcina również przybyli wolontariusze, by spełnić Jego marzenie.

Sam Bartek niesamowicie oczarował nas swoją osobą. Jak jednak mogło być inaczej skoro jest on otwarty i inteligentny, i ma oryginalne poczucie humoru, o którym wiedzą nawet pielęgniarki. Ponadto Bartek wciąż ma marzenia. Największym jest posiadanie motocyklu i możliwość jazdy nim. Tego z całego serca życzymy Bartkowi. By atmosfera radości obecna tego dnia w szpitalu, była dla niego codziennością, jednak już nie tam, a w swojej rodzinnej miejscowości.