Moim marzeniem jest:

Czerwone mebelki do pokoju

Ola, 5 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-08-02

   Wybrałyśmy się do Oli do domu do Sochaczewa, gdzie przywitała nas z Rodzicami i wraz z trójka rodzeństwa. 

   Nasz lodołamacz - zestaw do malowania i pielęgnacji (wraz z suszarką na baterie!!!) spotkał się z wielkim entuzjazmem i wraz z siostrą Oli Patrycją zostałyśmy po kolei umalowane, według najnowszych trendów i fasonów! 

   Ola mimo tak młodego wieku wykazała się wysublimowanym poczuciem gustu i stylu, który odbija się również w jej marzeniu - pokoju z czerwoną ścianą, czerwonymi mebelkami i różowymi dodatkami. Do tej pory dzieliła pokój z rodzeństwem, nie może się wiec doczekać własnego kąta. Jej przyszły pokój jest już prawie wykończony i niedługo będzie w nim brakowało tylko wymarzonych mebelków...

 

inne

2009-06-02

Czerwone mebelki wymarzyła sobie Ola do swojego pokoju... Przy różowych ścianach stanowiło to nie lada wyzwanie! Obdarowane pieniędzmi Sponsora obiegałyśmy sklepy, kiedy okazało się, że IKEA ułatwiła nam zadanie darując Oli piękne meble, które z przyjemnością ubrałyśmy w różne dodatki - też z IKEI!
     Święta tuż, tuż..., a nowiutki pokój Oli pusty!
W przedświąteczną sobotę, zmieniwszy samochód osobowy w dostawczy, drużyna wzmocniona o Przedstawicielkę Sponsora, Monikę, wyruszyła dokończyć rozpoczęte dzieło i... sami zobaczcie na zdjęciach: dzień intensywnej pracy zmienił ten pokój w Królestwo Pięknej Damy! Bo taka jest Ola!
Ola została od rana wywieziona do Babci i zbliżał się czas jej powrotu, a my ciągle... skręcamy, dokręcamy, przykręcamy, dociskamy, zbijamy! Łóżko, biurko, regał, szafa!!! I jeszcze lampki-kwiatki, i jeszcze moskitiera!!! Olu, dla Ciebie!

  Rodzeństwo zajęło się Olą i odwracało jej uwagę od tego, co działo się w jej pokoju.
Było już ciemno - co o tej porze roku nie stanowi niespodzianki - i Tata poszedł po Olę...
"Olu, podoba Ci się?"
"Bardzo mi się podoba" i... nic więcej. No cóż...
Dzieciaki przysiadły na świeżutko złożonym siedzisku, a Mama Oli zaprosiła nas na górę, na herbatę. Drzwi od pokoju Oli zamknęły się i kiedy wchodziliśmy na schody nagle za drzwiami rozległ się radosny pisk "iiiiiiiiiaaaaaa!!!!!!!" i to wystarczyło, że owo wbijanie, zbijanie, skręcanie, dokręcanie, ustawianie, przestawianie, przesuwanie okazało się najpiękniejszym zajęciem na całym świecie!

Kiedy wyjeżdżałyśmy Dzieciaki ciągle siedziały w pokoju Oli...

Olu, Urzekłaś Nas, Nasza Piękna Damo, Nie Przestawaj Marzyć!