Sobotnie spotkanie z nowym marzycielem Danielem odbyło się w Krakowskim Szpitalu w Prokocimiu. Lodołamacz skrupulatnie dobrany. Dla piłkarza - piłkarska literatura, aby mógł choć na chwile wrócić na boisko i oderwać się od łóżka. Tematyka rozmów mało urozmaicona .. Takie życie, jak już spotka się trzech sportowców. Sportowa przygoda była wszystkim, a trwała tylko chwile. Sportowe zmagania zapewne wracają, w głowie, snach, na kartkach książki, na ekranie. Motywacja jest wielka, sił zapas ogromny. Od przyjaciół, znajomych i rodziny poparcie nadchodzi. Daniel wyjawił marzenie, które pozwoli mu życie umilić, czas w łóżku pogonić, wyleżanych godzin nie liczyć. 

Dla Ciebie banalne, dla Niego bezcenne. 

Daniel marzy o laptopie, który wyrwie go ze szpitalnej nudy. Spróbujmy pomóc zrealizować to marzenia. 

Nie było łatwo trafić, ale udało się. Dotarliśmy do domu Daniela niedzielnym popołudniem. Chłopiec nie wiedział o naszym przyjeździe, więc zaskoczenie było ogromne i nie mniejsza radość.  Walka z kartonowymi pudełkami ujawniła cel naszego przyjazdu – przywieźliśmy marzenie Daniela – laptop. Człowiek od spraw komputerowych czyt. Kusy pomógł uruchomić sprzęt i zainstalować „ fifę ”. W tym momencie przestaliśmy istnieć. Marzyciel wsiąkł w wirtualną rzeczywistość, a my zostaliśmy w realu z tatą i rodzeństwem. Chwila rozmowy i czas zmykać. Prawie niezauważeni przez Daniela opuściliśmy pachnący jeszcze farbą dom, by dalej walczyć z rzeczywistością.