Moim marzeniem jest:

Laptop do gier z Internetem

Kuba, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Monika i Grzegorz Orkwiszewscy Firma "Budrys"

pierwsze spotkanie

2008-12-11

Tego dość mroźnego dnia wybrałyśmy się do CZD. Czekała nas niesamowita wizyta u naszego nowego Marzyciela - Kuby. Z naszego wcześniej przeprowadzonego wywiadu dowiedzieliśmy się, że Kuba uwielbia grać na komputerze. Wiedziałyśmy, jaki lodołamacz zakupimy - była to, rzecz jasna, gra komputerowa i film o rycerzach i smokach.
Okazało się, że trafiłyśmy w dziesiatkę, bo Kuba uwielbia właśnie takie historie. Była to dla nas ogromna radość, bo w weekend chłopcy nudziliby się, a tak wspólnie na sali będą oglądać film. Kuba to przesympatyczny Chłopczyk, który interesuje się także motoryzacją - wyścigi samochodowe i motocykle to coś, o czym opowiada z ogromnym zapałem. Szczerze mówiąc, modele aut, o jakich Kuba opowiadał nam nic nie powiedziały - wtedy chłopiec tłumaczył nam wszystko. Rozmowa nasza w końcu zeszła na tor marzenia. Buzia Kuby się rozpromieniła, gdy powiedział, że marzy o latopie do grania. Koniecznie musi być też Internet, by mógł razem ze swoim przyjacielem grać w gry interaktywne. Mama Kuby dodała, iż Kuba nawet lekarzowi, chiwlkę przed naszym przyjściem mówił, iż na Święta chciałby dostać laptopa. Nasza wizyta była niespodzianką - ale widać było, że Kuba cieszy się z naszego przyjścia. Święta to magiczny czas - a nasza magia trwa cały rok. I cieszymy się, że Kuba także ją poczuje.
 

inne

2008-12-22

     Do Centrum Zdrowia Dziecka dotarliśmy późnym popołudniem, przebijając się przez korki spowodowane przedświąteczną gorączką. Mieliśmy do wykonania superważną misję - spełnienie marzenia Kubusia. W bagażniku jeszcze cieplutki laptop. Nikt się nas nie spodziewał ;) Kiedy dotarliśmy na oddział, Panie Pielęgniarki przywitały nas bardzo serdecznie i wskazały, gdzie jest nasz mały komputerowiec. Zdążyłam jeszcze zamienić słowo z tatą Kuby, który nie ukrywał zaskoczenia. Ale największe zdziwienie wypisało się na twarzy naszego małego Marzyciela, kiedy oderwaliśmy Go od pasjonującej gry. Najpierw pokazaliśmy, co mamy do zainstalowania na kompie - czyli grę Need for Speed, w najnowszym wydaniu. Po czym, tak niby od niechcenia dodaliśmy, że mamy jeszcze coś... Coś, na czym będzie mógł sobie ową grę zainstalować. I wręczyliśmy Kubie pudło z laptopem?
    Po czym Go "zamurowało". Tak powiedział. Stwierdził również, że nic już więcej, z tego zamurowania, nie powie... oczywiście się to nie sprawdziło, bo Kuba jest bardzo elokwentny. I usłyszeliśmy coś, co jest dla nas najważniejsze: że jest szczęśliwy... I my jesteśmy bardzo szczęśliwi! Z uśmiechem na twarzach pożegnaliśmy się z Kubą i jego Tatą. Ciekawe, czy udało się Tacie namówić Synka do pójścia spać tej nocy.