Moim marzeniem jest:

Laptop

Bartek , 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2009-09-14


Na zewnątrz mamy już jesień - dziś było nawet chłodno, a momentami
ponuro, ale wewnątrz jednej z sal szpitala dziecięcego w Prokocimiu na
przekór wszystkiemu było zupełnie pogodnie. A wszystko to za sprawą
niedużego jeszcze chłopca, Bartka, który ani na chwilę nie przestawał
się uśmiechać.
Dziś udało nam się troszkę go poznać. Pomógł nam w tym lodołamacz,
którym były "klockiiiiiiiiiiiii!" jak zauważył sam Bartuś, miłośnik
układania i budowania. Po pierwsze i najważniejsze dowiedziałyśmy się,
że Bartek, jak na chłopca przystało, uwielbia samochody i samoloty. Z
całą pewnością chce w przyszłości kierować jednym i drugim. Po drugie,
jego ulubioną bajką jest Scooby Doo, którego chętnie by poznał. Po za
tym lubi grać na komputerze, chciałby mieć laptopa, a także aparat
fotograficzny. Zrobił dla nas kilka zdjęć - jedno z nich powyżej.
Wiemy też, że Bartek najbardziej na świecie lubi być w domu, gdzie
bawi się z rodzeństwem, ma króliki i pieski, a niedaleko domu może
czasem nawet spotkać lisy i sarenki.
Bartuś wie już całkiem sporo. Opowiedział nam bardzo dużo o sobie i
swoich pragnieniach. Nie wiadomo jeszcze które z nich jest największym
marzeniem, ale jak tylko się dowiemy, spełnimy je z przyjemnością.
Niedługo znów się spotkamy!
 
 

spełnienie marzenia

2010-01-02


  Pierwsze marzenie w tym roku spełniło się bardzo nastrojowo -
w Zakopanem, w domu na środku stoku narciarskiego. Bartkowe marzenie,
pięknie zapakowane w kolorowy papier, wprawiło w zachwyt najpierw
młodszego braciszka Bartusia (Grzesia, który wybiegł nam na
spotkanie), a następnie samego Marzyciela i jego starszą siostrę
(Weronikę). Korzystając z początkowego zaskoczenie Bartka, który nie
spodziewał się naszego przyjazdu, bardzo energiczny Grześ rozpoczął
odpakowywanie kolorowych paczek. Nasz Marzyciel szybko jednak
otrząsnął się z wrażenia, aby zająć się swoją niespodzianką.
"Laptop!", "Hugo!", "Scooby dooby doooo!" słyszeliśmy tylko pośród
dźwięków śmiechu i odgłosów rozrywanego papieru. Promienny uśmiech i
błyszczące oczy Bartusia wystarczyłyby, żeby wyjaśnić co się
wydarzyło. Coś bardzo ważnego, bardzo radosnego i bardzo prawdziwego -
choć bardzo w środku.

  Saba pomogła dzieciom zainstalować pierwszą grę i od razu
zaczęła się zabawa. Kiedy Bartuś i Weronika zajęli się laptopem, Grześ
intensywnie pomagał nam uwiecznić całe wydarzenie na zdjęciach. Czas
szybko mijał i wkrótce postanowiliśmy, że pora wracać do domu.
Pożegnaliśmy się więc z roześmianą rodziną, a samemu Marzycielowi
wręczyliśmy jeszcze oficjalnie Dyplom Spełnionego Marzenia i
wyruszyliśmy w podróż powrotną (dzięki czemu byliśmy na Gubałówce 3-ci
raz w tym roku). I tak rozpoczął się nasz Wymarzony Nowy Rok i trzeba
mu przyznać - dobrze się zapowiada!

spotkanie

2009-12-15

Odział I Szpitala dziecięcego w Krakowie Prokocimiu. Izolatka a w niej dwójka dzieci. Jedno z nich to Madzia, marzycielka która czeka dzielnie na swój wyjazd nad ciepłe morze. Drugie z nich to Bartuś, nasz nowy podopieczny. Uśmiechnięty czterolatek, który jeszcze przez szybę macha do nas i uśmiecha się szeroko.

Dlatego szybko się przebieramy i wchodzimy, żeby moc poznać kogos z takim błyskiem  oku. Michał od razu chwyta za aparat, żeby uwieczniać wszystko co się stanie. Lodołamacz wręczony, Misiek Mikołaj przytulony, a  my już niepostrzeżenie zaczynamy grać w grę planszową. I Bartuś jako główny Graz pokonuje  nas i zarządza rysownie. Rysowanie marzenia. I na kartce papieru pojawia się najpierw niebieski kwadrat, potem czarna oblamówka tego kwadratu, sznureczek który łączy kwadrat z myszką i klawiatura. Całość tworzy nam laptopa. Bartek z emocjami w głowie opowiada, że będzie grał w Hugo i Scoobiego Doo i inne faaajne gry.

Tak więc, niech marzenie stanie się rzeczywistością.