Moim marzeniem jest:

Wyjazd do Eurodisneylandu

Mateusz, 9 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • PCK Bydgoszcz

pierwsze spotkanie

2009-10-25

Mateusz ma 9 lat i uśmiechniętą buzię. Właśnie uśmiechem przywitał nas podczas pierwszego spotkania. Początkowo niewiele się odzywał. Zajęły go klocki, które dostał od nas w prezencie. Okazało się, że właśnie o takim robocie do zbudowania marzył Mateuszek.

Kiedy zapytałam go, o czym najbardziej na świecie marzy, odpowiedział bez wahania: Chciałbym polecieć do Disneylandu! Mateusz pragnie odwiedzić bajkową krainę, a tam spotkać się z Kaczorem Donaldem i resztą kreskówkowej rodziny. Ale nasz Marzyciel nie myśli tylko o sobie. Na wycieczkę chce zabrać swojego brata i rodziców.

Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i z Madzią musiałyśmy uciekać na czekający na nas autobus.

Drogi Mateuszu bardzo cieszymy się, że mogłyśmy Cię poznać, obiecujemy zrobić wszystko co w naszej mocy by Twoje marzenie się spełniło.

spełnienie marzenia

2011-07-01

Mateusza i jego rodzinę  poznałam dzień przed rozpoczęciem naszej bajkowej przygody. Mimo że wcześniej ich nie znałam nie miałam wątpliwości, że to właśnie z tą roześmianą grupką przyjdzie mi spędzić najbliższe dni. Spędziliśmy wspólnie cudowne popołudnie na warszawskim Starym Mieście, gdzie w małej knajpce, przy pysznej herbacie omówiliśmy szczegóły wyjazdu.

 

Następny dzień rozpoczęliśmy bardzo wcześnie, bo już o godzinie 5:30 byliśmy umówieni na lotnisku. Lot minął nam bardzo szybko i bez problemów, pojechaliśmy do hotelu, zostawiliśmy bagaże i ruszyliśmy na spacer po Paryskich przedmieściach. Wieczorem dzieciaki z tatą poszły na basen a ja i mama Mateusza omawiałyśmy miniony dzień, zgodnie stwierdziłyśmy, że był to dzień pod tytułem: „środki komunikacji" bo oprócz łódki (co postanowiliśmy nadrobić w samym Disneylandzie) skorzystaliśmy tego dnia chyba z wszystkiego.

 

Następnego dnia koniecznie musieliśmy być wypoczęci bo to właśnie tego dnia miało wydarzyć się to na co wszyscy czekali, dlatego położyliśmy się spać nieco wcześniej.

 

Marzeniem Mateuszka była wizyta w Eurodisneylandzie. Następnego dnia rano towarzyszyła nam piękna pogoda i doskonałe humory.

 

Zwiedzanie rozpoczęliśmy od głównego, większego parku, gdzie staraliśmy się skorzystać z jak największej ilości atrakcji. Wszyscy bawiliśmy się świetnie. Najpierw obejrzeliśmy cały park z kolejki jadącej dookoła niego potem był domek Pinokia, przejazd kolejką, karuzela - słonie Dumbo, rajd samochodowy, karuzela „filiżankowa", dom strachu, świat malutkich laleczek i chyba ulubiona atrakcja nas wszystkich- symulator lotu kosmicznego...a to tylko część z atrakcji która nas tutaj czekała. Staraliśmy się skorzystać ze wszystkiego co miał nad do zaoferowania ten parki. Udało się nam też zobaczyć cudowną paradę Disney'owskich postaci.

 

Drugiego dnia przyszedł czas na drugi park- Walt Disney Studios. Park zrobił na nas nie mniejsze wrażenie niż sam Disneyland. Bawiliśmy się na atrakcjach związanych z Toy Story 2, Autami, braliśmy udział w pokazie efektów specjalnych oraz zostaliśmy statystami w filmie „Armagedon".  Tego dnia jeszcze raz odwiedziliśmy też pierwszy park gdzie staraliśmy się zobaczyć to czego nie widzieliśmy pierwszego dnia  oraz zakupiliśmy drobne pamiątki... przyznam się szczerze, że i mi zakręciło się w głowie od tych wszystkich talerzyków, bluzek, ołówków, miśków i figurek, na szczęście Mateusz i jego brat nie mieli z tym problemów i z nowymi nabytkami udaliśmy się do hotelu gdzie tradycyjnie udaliśmy się na basen a chłopcom udało się namówić mnie na największą zjeżdżalnię co jest nie lada wyczynem bo ja się takich rzeczy panicznie boję.

 

To była niesamowita podróż do świata dziecięcych fantazji a co najważniejsze podróż w cudownym gronie: z Matuszkiem, jego bratem Kubą i rodzicami.

 

Mateusz,  dziękuję Ci za ten cudowny uśmiech, który każdego dnia gościł na Twojej twarzy, za nasze wspólne planowanie oraz przemierzanie Disney'owskich alejek z Tobą za rękę.