Moim marzeniem jest:

Laptop + Internet bezprzewodowy

Radek, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-01-26

 

Postanowiłyśmy umilić sobie sobotę i pojechać w odwiedziny do naszego nowego marzyciela. Na wizytę wybrałyśmy się do Jarosławia. Słoneczko świeciło, wietrzyk był cieplutki, przeczuwałyśmy, że będzie bardzo sympatycznie. I nie pomyliłyśmy się ani trochę. Jak tylko podjechałyśmy pod dom, nadszedł nasz marzyciel. Przywitał nas i zaprosił do środka. Przy pysznej kawce i ciasteczkach spędziłyśmy bardzo miło czas na rozmowie z Radkiem, jego siostrą i mamą. Dowiedziałyśmy się wiele na temat rybek znajdujących się w ogromnym akwarium, którym zajmuje się marzyciel wraz z tatą. Radek zdradził nam też swoje zainteresowanie przyrodą i sportem wspominając o swoim ulubionym piłkarzu. Gdy pojawił się czas na wypowiedzenie marzenia okazało się, że nie jest ono związane ze wspomnianymi zainteresowaniami. Chciałby dostać laptopa z Internetem bezprzewodowym. Wytłumaczył, że pomogłoby mu to spędzić milej czas leżąc w szpitalu i w końcu mógłby nadrabiać zaległości szkolne. Obiecałyśmy, że bardzo się postaramy i żegnając się z Radkiem postanowiłyśmy zrobić wszystko aby spełnić to marzenie. 

spełnienie marzenia

2008-01-28

 

Jedynie dwa dni po pierwszych odwiedzinach u Radka odwiedziłyśmy go po raz drugi. Strasznie chciałyśmy zrobić mu przyjemność i spełnić jego marzenie w dniu urodzin. Nasz marzyciel nie spodziewał się naszego tak ekspresowego powrotu. Pojechał z nami także wolontariusz Tomek jako, że podobno mężczyźni lepiej radzą sobie ze sprzętem elektronicznym ;) Weszliśmy do Radka z 13 balonami i zaśpiewaliśmy sto lat. Był bardzo zaskoczony jednak nie daliśmy tak szybko opaść emocjom. Spytaliśmy co by było gdybyśmy spełnili jego marzenie już teraz. Bardzo się zdziwił, nie spodziewał się ani trochę. Poszliśmy do samochodu poszukać urodzinowych pakunków. Gdy wróciliśmy do pokoju rozpoczęło się rozpakowywanie. Mama przyniosła także tort zrobiony po kryjomu przed Radkiem. Zdmuchnięcie świeczek nie sprawiło naszemu marzycielowi problemu, tak jak pomyślenie następnego życzenia. Po zjedzeniu pysznego tortu resztę czasu spędziliśmy na bawieniu się nowym sprzętem. Radek ujawnił swoje znajomości na temat komputerów. Niewiele potrzeba było naszej pomocy :) Po upewnieniu się, że wszystko działa postanowiliśmy pożegnać się i pozostawić Radka aby mógł w samotności nacieszyć się swoim nowym sprzętem. Mamy nadzieję, że to umili mu konieczne wizyty w szpitalu, a jeszcze większą nadzieję mamy, że te wizyty jak najszybciej się skończą i nasz superowy marzyciel powróci do zdrowia. To jest nasze marzenie - a marzenia przecież się spełniają.