Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2009-12-11
Po raz kolejny wolontariuszy
naszej Fundacji spotkała przyjemność poznania niezwykłego małego człowieka –
tym razem naszym Marzycielem okazał się siedmioletni Bartek z Zawiercia.
Gdy tylko przekroczyliśmy próg mieszkania chłopcy – Bartek i jego dwa lata
młodszy brat Wiktor – przywitali nas z wielką pompą , aż tak gromkiego
powitania naprawdę się nie spodziewaliśmy (jeszcze raz dziękujemy chłopaki!)
Przyniesiony przez nas lodołamacz – górniczy świder z klocków lego oraz
samochodowe domino trafiły chyba w gusta braci bo od razu wzięli się do dzieła.
Pojazd spodobał się tez tacie- z zapałem pomagał chłopakom. A my … no cóż… dwaj
więksi chłopcy , oglądaliśmy z zapałem kolejne zabawki które pokazywali nam
chłopcy.Zdziwiła nas niezwykła rezolutność Bartka, który opowiadał nam o swoich
zabawkach, ale także mniejszych i większych problemach od dziury w zębie do
swojej choroby i kłopotach z jej leczeniem. Wreszcie przyszedł czas na poznanie tego co najważniejsze- marzenie chłopca.
Okazał się nim laptop. Spytałem na
ucho czy aby na pewno. „Tak, 100%” – usłyszałem. A potem chłopaki dali nam dowód , że laptop na pewno się nie zmarnuje. Aż
zdziwiła nas biegłość z jaką chłopcy posługiwali się domową maszyną :) Na pewno laptop
przydałby się podczas długich pobytów w szpitalu…
Przyszedł czas by powiedzieć „ do
zobaczenia” i ruszyć spełniać marzenie Bartka. Czerwonym autobusem potoczyliśmy się w stronę dworca, ale jeszcze tu wrócimy!