Moim marzeniem jest:

Wieża na pięć płyt

Beata, 17 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Pan Paweł

pierwsze spotkanie

2006-11-05

 

Nawet pogoda nie mogła popsuć naszych planów spotkania z Beatą. W niedzielne południe spotkaliśmy się z Krzyśkiem na Dworcu Głównym PKP i z ogromną dawką optymizmu ruszyliśmy do rodziny dziewczyny, mieszkającej w Legnicy.

Nasza podróż pociągiem trwała około półtorej godziny, ale czas ten umijaliśmy sobie z Krzyśkiem rozmową na różne tematy, także te zw. z naszą nową marzycielką. Około godziny 14 wysiedliśmy w Legnicy i po krótkiej obserwacji terenu udaliśmy się na ul. Batorego ( na której notabene znajduje się także Filia Politechniki Wrocławskiej). Bez żadnych problemów dotarliśmy pod właściwy adres i już chwilę później znaleźliśmy się w mieszkaniu przesympatycznej rodziny Beaty. Już od progu dało się wyczuć miłą atmosferę w domu, co dodało nam otuchy i dało energii do dalszej pracy. Szybko poznaliśmy się z nastolatką i jej rodziną, po czym przysiedliśmy w salonie z ogromnymi chęciami nawiązania bliższego kontaktu z dziewczyną. Mama Beaty jako prawdziwa gospodyni od samego progu proponowała nam domowy obiadek, na który rzecz jasna od razu skusił się Krzysiek. W oka mgnieniu na stole pojawił się posiłek dla Krzyśka, oraz mnóstwo różnych ciasteczek, które cieszyły samym wyglądem. Podarowaliśmy Beacie dwie książki o zespole Dżem, którego jak udało nam się wcześniej dowiedzieć jest fanką. Beata otrzymała także płytę z klasyką bluesa, którego lubi wraz z tatą słuchać.

Dziewczyna okazała się bardzo komunikatywną, wygadaną nastolatką, która aż tryskała optymizmem i niezwykłym podejściem do życia. Nam także udzieliła się ta niesamowita atmosfera. Beata, uczennica drugiej liceum prócz zainteresowań zw. z muzyką, w kierunku której kształci się w szkole muzycznej jest pasjonatką wędkarstwa, matematyki, informatyki ( profil jej klasy), oraz historii. Ma ambicje zw. z przyszłoroczną maturą, dlatego zależy jej na nadrobieniu zaległości w szkole, których narobiło się podczas jej pobytu w szpitalu. Nastolatka była bardzo zainteresowana fundacją i wolontariatem, dlatego bez skrupułów zadawała mnóstwo pytań zw. z funkcjonowaniem pracy w organizacji. Pytała także o realia życia we Wrocławiu i wrocławskich szkołach.

Beata zapytania o marzenie wahała się między laptopem, a wieżą (na 5 płyt + pilot) i komórkę. Po chwili zastanowienia powiedziała jednak, że większą radość sprawiłaby jej wieża. Postanowiliśmy nie marnować więc ani sekundy i ruszyliśmy czym prędzej w drogę powrotną do Wrocławia z nadzieją spełnienia marzenia Beaty.

 

spełnienie marzenia

2006-12-13

 

Dziś rano pomimo ponurej pogody wielkie słońce zaświeciło w sercu siedemnastoletniej Beaty a także w naszych. Wczesnym przedpołudniem wyruszyliśmy do Legnicy aby spełnić marzenie dziewczyny. Właśnie tym gestem podarowaliśmy jej odrobinkę szczęścia, chwilę zapomnienia, co było niesamowitym przeżyciem zarówno dla Beaty jak i dla nas.

Gdy zawitaliśmy w mieszkaniu marzycielki, dziewczyna miała właśnie lekcje angielskiego. Nie da się ukryć, że nasz przyjazd przerwał językową edukację, ale dziewczyna wcale się tym nie zmartwiła, wręcz przeciwnie. Gdy Beatka nas zobaczyła, na jej twarzy pojawił się uśmiech. Jednak prawdziwą radość można było zauważyć w chwili, w której dziewczyna rozpakowywała swoje marzenie. Jedno z jej malutkich pragnień zostało spełnione. Beata otrzymała wieże na pięć płyt oraz telefon komórkowy i od razu zabrała się do sprawdzania możliwości nowego sprzętu muzycznego. Na szczęście nie naraziła się tym zbytnio na protesty sąsiadów. Telefon również przysporzył dziewczynie wiele radości tym bardziej, że jak mówiła nie spodziewała się go.

Potem przyszedł czas na poczęstunek i chwile rozmowy. Beata nie przestawała się uśmiechać. Strasznie miło jest patrzeć ile radości może przynieść spełnienie marzeń. W takich chwilach można w pełni zgodzić się ze słowami Paulo Coelho: "To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące".