Moim marzeniem jest:

Czarny laptop z Internetem

Artur, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2009-12-21

W pewien mroźny, grudniowy poniedziałek wybrałyśmy się na spotkanie z naszym nowym Marzycielem-Arturem. Chłopiec początkowo sprawiał wrażenie nieśmiałego, lecz po jakimś czasie coraz bardziej otwierał się w rozmowie z nami. Okazało się, że Artur jest wielkim pasjonatem wędkarstwa, z chęcią opowiadał nam o swojej pasji. Byłyśmy pełne podziwu dla jego cierpliwości i spokoju. Dowiedziałyśmy się także, że Artur bardzo lubi sport. Po jakimś czasie przeszłyśmy do głównego celu naszej wizyty: zapytałyśmy Artura o jego największe marzenie. Chłopiec szybko i zdecydowanie odpowiedział, że marzy o czarnym laptopie Toshiba z Internetem, który urozmaiciłby mu czas spędzony w szpitalu. Artur mógłby nie tylko grać w ulubione GTA czy Need for Speed ale także wyszukiwać informacje rozwijające jego zainteresowanie wędkarstwem.

Mocno wierzymy, że uda nam się jak najszybciej spełnić marzenie Artura!

Jeżeli chcesz podarować Arturowi uśmiech i pomóc w realizacji jego marzenia, prosimy o kontakt.


spełnienie marzenia

2010-02-09

      Poznań i Warszawa, dwa różne i odległe o ponad 300 kilometrów miasta... w ciągu jednego dnia stały się sobie tak bliskie. Co je połączyło? Marzenie... Artur zapragnął laptopa, który stałby się jego wiernym towarzyszem, umilającym godziny długich podróżny i cichych wieczorów spędzanych we warszawskim szpitalu. Laptop jest też namiastką rodzinnego domu. To dzięki niemu Artur będzie mógł godzinami rozmawiać ze swoim bratem, grać w swoje ulubione gry czy zgłębiać poprzez internet swoją pasję którą jest wędkarstwo. Tak wiele rzeczy będzie w zasięgu jego reki, kliknięcie myszą czy kilka stuknięć w klawiaturę sprawi, że czas będzie płyną szybciej w tak przyjemny, wręcz niezauważalny sposób.

       Czas jaki mieliśmy na poznanie naszego Marzyciela był niezmiernie krotki, jeden wieczór. Czas zdecydowanie za krótki :) Artur był onieśmielony wizytą dwóch zupełnie nowych wolontariuszy, jednak wystarczył tylko jeden uśmiech by przełamać wszystkie lody. Bo przecież nic nie doda większej odwagi jak uśmiech Marzyciela. To właśnie po nieśmiałym uśmiechu i słowie „dziękuje”, wypowiedzianym w tak wyjątkowy sposób poznaliśmy, że oto właśnie spełnia się marzenie Artura. Czynności związane z uruchomieniem i sprawdzeniem sprzętu stały się prawdziwą przyjemnością, która zaabsorbowała nas wszystkich. Każdy z nas spoglądał z
niecierpliwością na postępujący proces instalacji poszczególnych aplikacji a gdy było już po wszystkim... odczuliśmy ogromną satysfakcję. Wszystko poszło zgodnie z planem! Bez żadnej nieprzewidzianej awarii ;)!

                                                   Mamy nadzieję, że laptop przez długie lata będzie wiernie służyć Arturowi!