Moim marzeniem jest:

Laptop z tabletem

Agnieszka, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Łódź

Status marzenia: spełnione

inne

2009-11-14

Przyszedł czas na spełnienie marzenia Agnieszki. Spotkałam się z Agą i Adamem w Manufakturze by dokonać ostatecznych zakupów dotyczących głównie oprawy naszego marzenia.
Nie do wiary, ile radości przynosi świadomość, że za chwilę spełnimy czyjeś marzenie! W przypadku Agnieszki, może nie za taką chwilę, gdyż czekała nas podróż do Gorzkowic. Przejęci zapakowaliśmy wszystko do samochodu, usadowiliśmy się wygodnie i ruszyliśmy. Praktycznie przez cała drogę milczeliśmy. Każdego pochłonęły jego własne myśli. Zgaduję, iż moi towarzysze mieli podobne do moich. "Czy się spodoba?" "Czy będzie zadowolona?" "Jak zareaguje?" "Jaka będzie atmosfera?" Realizacja marzenia przynosi ze sobą tyle emocji - niepokój, niecierpliwość, radość, poczucie spełnienia. Tym razem te niesamowite chwile dotyczyły Agnieszki, dziewczyny o wspaniałych wielkich oczach i niegasnącym uśmiechu!!!
Na podwórku przywitała nas mama Agnieszki, zaprowadziła nas do pokoju, w którym marzycielka już na nas czekała. Mimo. iż rozmowa coraz bardziej się rozkręcała oczywiste było, że nie powinniśmy przedłużać najważniejszej części naszego spotkania. Z zza pleców Adama wyłoniły się dwa duże pakunki. Oczy Agnieszki zrobiły się niewyobrażalnie wielkie. Mama dziewczynki nie kryła wzruszenia. Pomogliśmy marzycielce porozrywać papier spod którego wyłonił się upragniony laptop, a chwilę później tablet. Bingo!! Trafiliśmy w dziesiątkę!! Podoba się! Cóż za ulga!!
Dalej spotkanie potoczyło się własnym rytmem - tort czekoladowy, pyszna kawa i mała "niespodzianka" od mamy Agnieszki ;-)
Dobrze, że z nami, biednymi kobietami, pojechał Adam. Co my byśmy, we cztery, bez niego zrobiły??!! Połączył tablet z laptopem, wyszukał sieć internetową i zaczęła się zabawa. Każdy chciał przez chwilę skorzystać z nowego nabytku marzycielki.

Wszystko, co dobre szybko się kończy. Musieliśmy przerwać rozmowę, pożegnać się z naszą uroczą marzycielką, której śmiech odprowadził nas pod same drzwi. Podobno szczęście to uczucie, które rośnie kiedy się nim dzielimy. Agnieszka wie, jak dzielić się swoją radością. Dziękujemy za cenną lekcję o szczęściu!
 

inne

2009-08-22

Dorota porwała mnie na pierwsze spotkanie z marzycielką Agnieszką. Agnieszka mieszka w miejscowości Gorzkowice, niedaleko od Kamieńska. Znając, z rozmawy z Mamą, upodobania marzycielki, wiozłyśmy z sobą, jako lodołamacz, różne drobiazgi do malowania i trochę słodyczy.
Dorotka bez trudu trafiła pod właściwy adres, gdzie byłyśmy oczekiwane także przez Rodziców Agnieszki i jednego z dwu Jej Braci. Agnieszka jest bardzo nieśmiała. Zanim zdradziła nam swoje marzenia, pokazała swoje prace plastyczne. Malowanie kredkami sprawia Jej duże trudności. Marzeniem Jej jest posiadanie laptopa z tabletem, przy pomoch których mogłaby bez wysiłku rysować i malować swoje projekty. Chciałaby też kiedyś zobaczyć Paryż oraz posiadać pieska rasy shih-tzu. Zdobywszy potrzebne informacje mogłyśmy powoli szykować się do powrotu.