Moim marzeniem jest:

Czerwona zjeżdżalnia i biały plastikowy domek

Wiktor, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Od Państwa Przybysz, Ich Przyjaciół, a przede wszystkim od Ich Maluchów

pierwsze spotkanie

0000-00-00


 
W sobotnie południe wybrałyśmy się do naszego nowego Marzyciela – 3-letniego Wiktora. Na początku bardzo się nas wstydził, ale z pomocą przyszedł nam „lodołamacz” w postaci puzzli. Kiedy Wiktorek je zobaczył zaczął nam prezentować inne zabawki które ma w domu. Przyniósł do pokoju np. zestaw lekarski i pokazywał nam jak bada nim lalkę. Pomyślałyśmy, że pewnie chciałby zostać lekarzem w przyszłości, ale chłopiec wyprowadził nas z błędu – będzie kowbojem. Potem przyszedł czas na malowanie w trakcie którego chciałyśmy się dowiedzieć jakie jest marzenie Wiktorka. Nie było to łatwe. Najpierw nasz mały Marzyciel zdradził nam, że to marzenie to jest „takie bardzo, bardzo duże marzenie”. Potem namalował długą czerwoną kreskę. W końcu udało nam się zebrać te wszystkie elementy zagadki w jedną całość i okazało się, że tym marzeniem jest czerwona zjeżdżalnia. Oprócz tej zjeżdżalni powinien być też plastikowy domek, ale on z kolei nie ma być kolorowy tylko biały, a w środku ma być poduszka i kołdra.
  To marzenie bardzo nam się spodobało i mamy nadzieję, że wkrótce ktoś pomoże je nam zrealizować.

 

Jeżeli to Państwo chcieliby sprawić wielką radość uroczemu 3-latkowi, to proszę o kontakt:
  Marta Puchalska – Tel. 0507-808-553, marta.mammarzenie@gmail.com
 

 

spełnienie marzenia

2010-08-13

   W piątek 13ego, jak mówią słowa znanej wszystkim piosenki, wszystko zdarzyć się może, w tym także spełnienie wyczekiwanego marzenia.

W piątek po telefonie kuriera, który miał dostarczyć wymarzony przez Wiktorka domek i zjeżdżalnię, ruszyłam w trasę. Po ponad godzinie jazdy dotarłam do Wiktorka i jego mamy, którzy wypoczywali na działce. Tam też kurier dostarczył dwie wielkie paczki.

Z początku nieśmiały, chociaż już kiedyś się widzieliśmy, Wiktorek przyglądał się jak wraz z jego mamą rozpakowywałyśmy paczki. Najpierw wyjęłyśmy ściany domku - każda byla inna. Był bank, szkoła, sklepik i ściana sportowa z koszem i siatką do piłki nożnej. Wyjęłyśmy też dach, który po zmontowaniu ścian przykrył wnętrze domku. Następnie zajęłyśmy się z mamą montażem zjeżdżalni - jeszcze całkiem nie stała jak już Wiktor chciał zjeżdżać. Gdy tylko ostatni element został wmontowany, Wiktorek wbiegł po schodkach i zjechał. Potem już wchodził z powrotem po zjeżdżalni, bo przecież to fajniej niż po schodkach.

Po kilku zjazdach, Wiktor zabrał się za dekorowanie domku. Do zestawu dołączone były naklejki, które Wiktorek samodzielnie przyklejał w odpowiednie miejsca na domku. Na zakończenie zabawy dostał jeszcze pościel (która była częścią marzenia) i kocyk z Kubusiem Puchatkiem oraz misia, który ma umilać Wiktorowi sen. WIktor od razu zażyczył sobie, by pościel znalazła się w domku i obwieścił, że idzie spać. Na szczęście zgodził się zaprezentować dyplom do zdjęcia i pomachał mi jak odjeżdżałam. Zapewniał także, że wszystko mu się bardzo podobało.



Dziękujemy Wiktorkowi za cudowne marzenie!



Dziękujemy w imieniu Wiktora sponsorowi, Pani Monice, za spełnienie marzenia!