Moim marzeniem jest:

Dwuosobowe autko na akumulator - żółte lub czarne

Paweł, 3 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Szczecin

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Sponsor Anonimowy

pierwsze spotkanie

2010-06-05

 

Sobotni poranek okazał się pogodny i bardzo słoneczny. To czas na drugą wizytę u naszego małego 3-letniego marzyciela. Pawełek tym razem przywitał nas pełen energii i z uśmiechem  - co bardzo zaskoczyło nie tylko mnie, ale również Magdę i Piotrka. Bo pierwsza nasza wizyta ponad 5 tygodni temu odbyła się w szpitalu, gdzie chłopczyk ciągle mówił tylko „nie" i nie pozwolił nawet na zrobienie zdjęcia. Dziś natomiast towarzystwo mamy i o dwa lata starszego brata sprawiły, że Pawełek wcale się nas nie bał. Po wejściu do mieszkania od razu zobaczył maleńkie prezenty jakie miałam dla braci i odważnie podszedł i spytał czy to dla niego, po czym wziął obie torebeczki i jedną wręczył swojemu braciszkowi Mateuszkowi. Chłopcom spodobały się autka i świetnie się bawili. My natomiast dopełniając wszelkich formalności z mamą mieliśmy czas na obserwację i lekkie zagadywanie Pawełka o czym marzy, co chciałby dostać - chłopczyk z uporem powtarzał że „prezent". Nawet po pozowaniu do zdjęć dałam Pawełkowi swój aparat fotograficzny (oczywiście pożyczał go również swojemu bratu) aby mógł nam wszystkim robić zdjęcia - myślę że to wpłynęło na jeszcze większe zaufanie chłopca do nas. Oj niełatwo było usłyszeć co by chciał. Magda wzięła blok i kredki i zaczęli rysować - po narysowaniu kartonika przewiązanego kokardą i pokolorowaniu rysunku przez starszego z braci (kochani tak dokładnie pokolorowanego rysunku przez 5-latka jeszcze nie widziałam) spytała co jest w środku tego prezentu - po wielu dociekaniach usłyszeliśmy, że autko - uff to już zawsze dobry początek. W końcu Pawełek powiedział, że w prezencie chciałby takie duże auto, gdzie to on byłby kierowcą, pokazał nam jak się trzyma kierownicę i jak kieruje oczywiście z radością na buzi. Chciałby aby autko jechało samo i aby zmieścił się też tam Mateusz, bo jak zdążyliśmy zauważyć - bracia są wręcz idealnie zgrani...
Po rozmowie o autku wiedzieliśmy już, że ma to być po prostu 2-osobowy samochód na akumulator - żółty lub czarny. Pożegnaliśmy się i wychodząc już tęskniliśmy za tym wspaniałym młodym fanem motoryzacji.
Kochany Pawełku postaramy się aby Twoje marzenie spełniło się jak najszybciej.

Autor: Anna L.

 

 

spełnienie marzenia

2010-08-29

 

W niedzielne, pochmurne i deszczowe południe Magda, ja, Piotr i obserwatorka Ania  dotarliśmy do naszego marzyciela Pawełka. Pomimo niesprzyjającej pogody udało nam się wyciągnąć chłopca z bratem i rodzicami przed blok, gdzie czekała na Pawełka ogromna niespodzianka. Chłopczyk na widok wymarzonego autka aż zapiszczał z radości, od razu wsiadł do autka, robiąc też miejsce dla Mateuszka. Piotrek przez kilkanaście minut pomagał chłopcom kierować autem - ale szybko sami opanowali te sztukę. Oj był wielki problem aby ściągnąć ich do domku, nawet deszcz był im niestraszny, gotowi byli jeździć autkiem siedząc pod parasolem.
Pawełka widziałam już nie pierwszy raz ale takiej radości na buzi i w oczach - kochani tego nie da się oczywiście opisać. Nie było to oczywiście moje pierwsze spełnienie marzenia w którym brałam udział, ale jak każde poprzednie dało mi wiele radości - bracia są tak cudowni i bardzo się uzupełniają we wszystkim. Mają wspaniałych rodziców - wiec nic w tym dziwnego. A mama chłopców piecze przepyszne ciasta - oj zwłaszcza Piotrek nie mógł się słodkim wypiekom oprzeć.
Ale jak to zawsze bywa musieliśmy się pożegnać - ale zanim to nastąpiło znów udaliśmy się z chłopcami na dwór - my na szybki spacerek - oni na przejażdżkę. Zresztą co tu pisać- zdjęcia mówią wszystko:)
Kochany Pawełku mam nadzieję, że autko będzie długo służyło. A sponsorowi, który chciał pozostać anonimowy - bardzo, ale to bardzo wszyscy dziękujemy.

Autor: Anna L.