W środę około południa trzy wolontariuszki wybrały się na poznanie naszego nowego Marzyciela.
Po dość długiej podróży w pochmurny dzień dotarłyśmy do rodzinnego domu Grzesia. Zmarznięte i troszkę zmoczone "zimowym" deszczem zostałyśmy przywitane ciepłym uśmiechem Marzyciela i jego rodziny. Podczas rozmowy przy pysznym cieście, które upiekła mama chłopca i gorącej herbacie dowiedziałyśmy się wielu ciekawych informacji na temat pasji Grzegorza.
Piłka nożna, pływanie, jazda na nartach to tylko kilka dyscyplin sportowych spośród wielu innych wymienionych, które cieszą się największym zainteresowaniem chłopca.
W trakcie rozmowy Grzesiu wyjawił nam swoje najskrytsze marzenie. A mianowicie jest to stół pingpongowy, na którym mały miłośnik sportu nauczy się doskonale grać, będzie mógł urządzać zawody dla swoich najbliższych, przyjaciół i kolegów na świeżym powietrzu.

W końcu po długim wyczekiwaniu przez każdego ucznia nadeszły WAKACJE! A wraz z nimi wielki dzień dla jednego z naszych Marzycieli.

Na poznaniu podczas rozmowy padła długa lista dyscyplin sportowych, która cieszy się dużą uwagą i zainteresowaniem Grzesia: piłka nożna, pływanie, jazda na nartach... i wiele innych lecz najbardziej ulubioną jest pingpong.
Stad też marzenie o własnym stole do gry, na którym można grać i umilać sobie czas z przyjaciółmi oraz doskonalić swoje umiejętności.

Trzeba przyznać, że pogoda w tym dniu nas nie rozpieszczała. Było pochmurno, wietrznie i deszcz chciał popsuć nam plany ale mu się nie udało! Nasz optymizm był o wiele silniejszy.

Po szybkim dotarciu na miejsce od samego wejścia przywitał nas Marzyciel wraz ze swoją rodziną z ogromnym, ciepłym uśmiechem, który powoduje wiele radości.

Po przywitaniu się nastąpiła długo wyczekiwana chwila, spełniło się marzenie Grzegorza, otrzymał swój stół do pingponga!!!

Radości nie było końca...

Stół został wyjęty z samochodu, a wraz z nim niezbędne wyposażenie - rakietki, piłeczki, siatka...

Na twarzy chłopca zagościł radosny, szczery uśmiech.

Mimo wiatru, który z czasem ustąpił Grzesiu z wielkim zapałem chwycił rakietki oraz piłeczki i długo podbijał razem z naszymi wolontariuszkami w swoim czarującym ogrodzie. Trzeba przyzna, że nie miałyśmy szans przy małym sportowcu, który świetnie sobie radzi i każdego ogrywa.

W pięknym, zielonym ogrodzie na świeżym powietrzu bardzo przyjemnie ugościł nas Grzegorz ze swoją mamą i tatą. Rozmowa przy pysznej herbacie i cieście wypieku mamy chłopca była fantastyczna i niezwykle miła.

Ten dzień był naprawdę wyjątkowy ponieważ marzenie zostało spełnione w 10 urodziny Grześka o czym dowiedziałyśmy się na miejscu. Także zaskoczenie było duże i bardzo przyjemne, że właśnie wybraliśmy tak ważny i uroczysty dzień dla solenizanta.

Niestety czas naszych odwiedzin dobiegł końca. Pożegnaliśmy się i wyruszyłyśmy w drogę powrotną.

Bardzo serdecznie dziękujemy sponsorowi Członkom Klubu Tenisa Stołowego z Gorzowa Wielkopolskiego.