Moim marzeniem jest:

Błękitny laptop

Manuela, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2011-04-15


W  piątkowy wieczór wybraliśmy się do dziecięcego szpitala, by odwiedzić Manuelę. Obawialiśmy się, że może już być zbyt późno na odwiedziny, ale zostaliśmy zapewnieni przez lekarza na oddziale, że 13-letnia dziewczynka już od kilku godzin nas oczekuje. I rzeczywiście zaraz po wejściu do sali zauważyliśmy uśmiechniętego tatę i Marzycielkę siedzącą na łóżku.

Przynieśliśmy puzzle oraz kredki potrzebne do namalowania marzenia. Idealnie trafiliśmy w gust naszej Marzycielki. Puzzle przedstawiały konie i to właśnie te zwierzaki uwielbiała dziewczynka. Po przywitaniu poprosiliśmy Manuelę o narysowanie marzenia. Szybko wzięła kredki i bez dłuższego namysłu namalowała laptop w niebieskim kolorze. Z drugim marzeniem również nie miała problemu. W mgnieniu oka na kartce powstał szybujący samolot -  bardzo chciałaby gdzieś polecieć. Sam przelot był dla niej najważniejszy, ale gdy dopytaliśmy o docelowe miejsce, chwilę się zastanowiła i wskazała na Londyn. Manuela była tak zdecydowana co do swoich dwóch pierwszych marzeń, że nad trzecim musiała się już  chwilę zastanowić. Po chwili zauważyliśmy pojawiającą się pod ręką Manuli dużą budowlę. Gdy skończyła, wiedzieliśmy, że chodzi o sporych rozmiarów świątynię. Dziewczynka wytłumaczyła nam, że chciałaby zobaczyć Kościół Mariacki w Krakowie. I tak poznaliśmy trzy marzenia Manueli.

Później, rozmawialiśmy długo o jej pasjach i zainteresowaniach. To był bardzo miły, wspólny wieczór. Najważniejszy był uśmiech. Tymczasem Manuela oczekuje na spełnienie swojego marzenia...

 

Relacja: Szymon

spełnienie marzenia

2011-05-04


Nadszedł wreszcie ten upragniony czas, by spełnić Marzenie Manueli. Kroczyliśmy zadowoleni do szpitala z błękitnym laptopem w ręku. Zdobycie go nie było łatwym zadaniem, bo dobry sprzęt i to w takim oryginalnym kolorze to rzadkość. Ale udało się i mieliśmy nadzieję, że spodoba się naszej Marzycielce. Po wejściu do sali Manueli tak jak wcześniej przywitał nas uśmiech dziewczynki. Tym razem przy spełnianiu Marzenia towarzyszyła nam jej mama. Laptop i plecak do jego przenoszenia były razem zapakowane w papier i przyozdobione. Razem tworzyły dość nieregularną całość, co mogło zmyliś Manuelę. Jednak ona doskonale przeczuwała, co było w środku i z zapałem wzięła się za odpakowania prezentu.

 

Trochę to trwało, ale wreszcie dziewczynka dotarła do kartonu, którego kształt mógł wskazywać tylko jeden przedmiot – laptop. Spodobał jej się sprzęt – no i ten kolor! Manuela doskonale orientowała się w obsłudze komputera. Mimo, że przejęliśmy inicjatywę w podłączaniu go i ustawianiu parametrów, wciąż nam pomagała i wielokrotnie podpowiadała. Teraz Manuela może się bawić, uczyć i uprzyjemniać sobie czas pobytu w szpitalu. Bezprzewodowy dostęp do internetu umożliwia jej kontaktowanie się z przyjaciółmi. Jak i wcześniej dość długo rozmawialiśmy i cieszyliśmy się wszyscy ze spełnionego Marzenia. To był piękny dzień…

 

Relacja: Szymon