Pierwsze spotkanie z naszym nowym marzycielem odbyło się w Centrum Zdrowia Dziecka. W sali powitał nas siedemnastoletni Kuba i jego mama. Mama zasugerowała nam, że chłopak interesuje się fantastyką. Jako „lodołamacz” kupiłyśmy więc dwie książki, które uważane są za klasykę tego gatunku oraz dvd z kultowym filmem „Miś”. Szybko udało nam się znaleźć wspólny język z Kubą. Rozmawialiśmy o szkole i zainteresowaniach. Dowiedziałyśmy się, że pasją Kuby jest biologia. Nasz marzyciel odnosi sukcesy w olimpiadach z tego przedmiotu, a po liceum chciałby zdawać na medycynę.  Na pewno będzie fantastycznym lekarzem!

Kiedy przeszliśmy do rozmowy o marzeniu, Kuba zaczął się zastanawiać. Trudno było mu się zdecydować na jedno, największe marzenie. Dlatego też dałyśmy Kubie dzień do namysłu. Kiedy odwiedziłyśmy naszego marzyciela, po długich wahaniach, Kuba zdecydował, że jego największym marzeniem jest umeblowanie jego pokoju.

Bierzemy się do pracy, aby spełnić to marzenie!

Jeśli chcieliby Państwo nam w tym pomóc, prosimy o kontakt.

Ta realizacja była podzielona na 2 etapy.

W dniu 20 sierpnia meble do pokoju Kuby czekały na nas w magazynie - pojechaliśmy tam wszyscy je odebrać, a następnie udaliśmy się w piątkę do domu naszego marzyciela.  Kuby nie było w domu - czekała na nas jego mama i rodzeństwo. Zaraz po przyjeździe, uzbrojeni we wkrętarki, śrubokręty, młotki i dużo uśmiechu, zabraliśmy się ochoczo do składania wymarzonego przez Kubę zestawu. Były to regały, komody, łóżko, biurko, szafa, półka. Dosyć wymagający zestaw. Niektórzy z nas mieli już troszkę doświadczenia w skręcaniu mebli, więc również i przy tym konkretnym zadaniu daliśmy sobie radę. Praca zespołowa przyniosła bardzo dobre rezultaty. Po kilku godzinach meble stały - pozostało nam tylko ustawić je w pokoju w taki sposób, który będzie odpowiadał naszemu marzycielowi. Meble miały być niespodzianką dla Kuby. Miał je zobaczyć dopiero za tydzień. 

W realizacji 2 etapu marzenia pomogli nam wolontariusze z oddziału rzeszowskiego - w dniu 28 sierpnia pojawili się w domu naszego marzyciela, by przywitać go po podróży i jednocześnie wręczyć dyplom spełnionego marzenia. Nie mogę zapomnieć, iż dokończyli też montaż półki, na który nam już zabrakło czasu.

Kuba był trochę zaskoczony, ale też szczęśliwy, bo FMM spełniła jego marzenie!  Zestaw mebli, który chciał, stał w jego pokoju.