W pochmurną, duszną niedzielę razem z Darią odwiedziliśmy nową podopieczną fundacji- trzynastoletnią Kamilę.
Przywitaliśmy ją miłą niespodzianką, jaką była płyta z najnowszymi muzycznymi trendami tego lata. Kamila bardzo się ucieszyła i powiedziała, że lubi taką muzykę. Szybko nawiązaliśmy dobry kontakt i rozpoczęliśmy rozmowę.
Kamila jest bardzo inteligentną, miłą i otwartą dziewczyną. Ma wiele zainteresowań i jest ciekawa świata. Niestety okazało się, że nie mogliśmy spełnić jej pierwszego marzenia, jakim był drogi sprzęt rehabilitacyjny, gdyż nasza fundacja nie zajmuje się zakupem sprzętów medycznych. Kamila słysząc to nieco się zasmuciła, lecz oznajmiła nam, że przygotowała się na naszą wizytę. Dlatego więc na twarzy dziewczynki znów zagościł uśmiech, ponieważ, powiedziała, że największym jej marzeniem jest laptop z Internetem i drukarką. Marzycielka uwielbia fotografię i wieszanie zdjęć na ścianie podziwiając później swoje obrazy. Bardzo zależało jej też na Internecie, gdyż w domu miała bardzo ograniczony dostęp do komputera. Dzięki laptopowi będzie mogła nie tylko w urozmaicony sposób spędzać swój wolny czas, ale także ułatwi jej to naukę i pozwoli w bardziej przystępny sposób kontaktować się ze swoimi znajomymi.
Wypełniliśmy dokumenty, zrobiliśmy zdjęcia i w miłej atmosferze rozstaliśmy się z Kamilą. Udział w tej wizycie dał nam wiele radości. Cieszymy się, że mogliśmy poznać tak wartościową i ciekawą osob, jaką jest Kamila.

Właśnie dzisiaj, 26 października razem z Wiolettą miałam zaszczyt uczestniczyć w spełnieniu marzenia – naszej podopiecznej Kamili. :) Spotkaliśmy się w szpitalu, by wręczyć Marzycielce wymarzonego laptopa z drukarką i internetem. Najpierw pomogłam Wioletcie wyjąćwszystkie rzeczy z bagażnika, potem postawiłam na stół – laptopa, zobaczyłam błysk w oczach Marzycielki i przepiękny uśmiech, odczytałyśmy dyplom spełnionego marzenia i zaczęłyśmy razem z Kamilą oglądać wymarzony sprzęt. Laptop okazał się idealny – i kolorem, i wielkością, gdyż idealnie pasował do torby. Po kilkunastu minutach zrobiłyśmy zdjęcia i nie zatrzymując rodziny Kamili i samą Kamilę (czekała ich długa podróż do domu) pożegnałyśmy się.

Było to wyjątkowe spełnienie i chociaż każde spełnienie takie jest, to dawało siłę i wiarę w marzenia. Kiedy postawiłam laptopa na stół, spojrzałam na Kamilę i zobaczyłam prawdziwy błysk i uśmiech w jej oczach. Na jej twarzy, tak jakby chciała powiedzieć: „spełniliście moje marzenie, dziękuje”. Dla takich uśmiechów warto spełniać marzenia. Warto być wolontariuszem. I teraz pisząc tą relację, ciągle mam ten uśmiech przed oczami. Dodaje on sił i wiary w marzenia. :)

Z całego serca dziękujemy, firmie SISCOM S.C. Dydyk i Siwek właścicielowi portalu fajneceny.pl za wielką pomoc i wielkie, okazane kolejny raz serce.