Moim marzeniem jest:

Telewizor

Bartosz, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-01-18

 

Do Bartka, dziewięcioletniego chłopca, przyjechaliśmy późnym popołudniem. Bartek o naszym przyjeździe nic nie wiedział, zastaliśmy go odrabiającego lekcje. Na nasz widok wyraźnie się ucieszył. Wiedzieliśmy, że interesuje się grami samochodowymi, więc nie mieliśmy problemu z wyborem lodołamacza.

 

W pokoju Bartka ujrzeliśmy wiele samochodów, o każdym wysłuchaliśmy szczegółowej opowieści. Zobaczyliśmy też liczna kolekcje figurek o nazwie Bakugany. Chłopiec znał je wszystkie na pamięć, co nas zdumiało.

 

Bartek jest bardzo żywiołowym i towarzyskim dzieckiem. Chciał nam wszystko pokazać i opowiedzieć. Po obejrzeniu autek i  figurek zaczęliśmy rozmowę o szkole. Dowiedzieliśmy się, że  ulubionym przedmiotem Bartka jest język angielski.  Gdy zaprezentował nam swoje możliwości językowe, byliśmy   wrażeniem.

 

Przyszedł czas na rysowanie. Bartek zabrał kredki i kartki, usiadł w swoim pokoju. Dużym dylematem było dla niego ustalenie kolejności marzeń. Po długich zmaganiach okazało się, że najważniejszym marzeniem Bartka jest wyjazd w góry do Zakopanego. Drugim marzeniem jest PS 3 wraz z dwoma grami, natomiast trzecim telewizor. Gdy marzenia zostały narysowane, wyruszyliśmy w drogę powrotną. Życzymy Bartkowi, aby wszystkie jego marzenia się spełniły.

 

Relacja: Dorota

spełnienie marzenia

2011-05-27


W piątkowe popołudnie przyjechaliśmy do Bartka i zabraliśmy marzyciela oraz jego mamę na spacer, żeby upragniony telewizor, można było dostarczyć i podłączyć, korzystając z ich nieobecności. Tego trudnego zadania podjął się tata marzyciela oraz jeden z naszych wolontariuszy.

Po wyjściu z domu Bartek oprowadził nas po swojej miejscowości. Najpierw poszliśmy nad pięknie zagospodarowane jezioro. Marzyciel opowiadał nam o swojej kolekcji Bakuganów, która liczy już 19 modeli oraz o przeszło 100 letniej szkole. Gdy dotarliśmy do ścianki wspinaczkowej i rampy dla deskorolek Bartek poczuł się jak ryba w wodzie. Na ściance, kilka razy wpiął się na samą górę, a na rampach skakał i szalał na całego. Nie mogliśmy też nie skorzystać z placu zabaw, który był tuż obok. Bartek zdjął buty i biegał od jednej do drugiej atrakcji. Nasz marzyciel wspinał się po wszelakich drabinkach, był kapitanem statku, próbował swoich sił na linie oraz kręcił się na karuzeli.

Po tym wyczerpującym wysiłku poszliśmy na obiad. Po drodze zobaczyliśmy szkołę, do której uczęszcza nasz marzyciel. Po posiłku zobaczyliśmy jeszcze „zabytkowy” pomnik. Według Bartka w jego miejscowości wszystko jest zabytkowe, począwszy od szkoły skończywszy na pomniku.

Gdy wróciliśmy do domu Bartek Odwiesił kurtkę, zdjął buty, przytulił swojego kota o imieniu Łatka, poszedł do salonu, potem do swojego pokoju i ....jedyne co powiedział to „ale wielki”. Na twarzy marzyciela zagościł uśmiech i zachwyt. Wymarzony telewizor wisiał na ścianie. Bartek usiadł wygodnie na łóżku i ciągle patrzył z zachwytem. Gdy wręczyliśmy marzycielowi dyplom, Bartek powiedział, że najbardziej w telewizorze podoba mu się niebieski podświetlany pasek na dole. Rodzice śmiali się, że teraz syn ma większy telewizor od nich.