Moim marzeniem jest:

Laptop

Adam, 10 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2011-09-16

 

W piękny słoneczny piątek spotkaliśmy się w klinice przy ul. Bujwida z Adamem. Adam właśnie przyjechał do Wrocławia na wizytę kontrolną ze swoim Tatą.  

Ze względu na zainteresowania Adasia męska część naszej „ekipy" szybko nawiązała z nim ciepły kontakt. Okazało się, że chłopiec jest wielbicielem jazdy na quadach. Jest nie tylko obserwatorem, ale też z wielką pasją jazdę na quadach uskutecznia. Największym jego marzeniem byłoby oczywiście mieć quada, ale...  

Jest też wielkim fanem futbolu - razem z Tatą śledzi pilnie rozgrywki swojego ulubionego klubu, którym jest Real Madryt oraz grę swojego idola, którym jest Cristiano Ronaldo. Adaś w tej dyscyplinie także nie jest jedynie teoretykiem, gdyż od kilu lat gra w drużynie Czarni Rokitki - obecnie w ataku.

Ponieważ, niestety, nie możemy Adasiowi zapewnić quada, jego drugim największym marzeniem jest posiadanie laptopa, który uprzyjemniłby mu czas, spędzany na podróżach do kliniki. Mamy nadzieję, że tymczasowo funkcję tę spełnił lodołamacz, którym chłopiec zajął się z wielkim zainteresowaniem na zakończenie naszego spotkania.  

A my - do dzieła :-)

 

spełnienie marzenia

2011-12-18

 

Ile osób może usiąść przy jednym laptopie? Teoretycznie jedna, no może 2, ewentualnie 3, no niech będzie, że 4. No dobrze, było ich pięciu. Wśród nich, jako najważniejszy, oczywiście nasz Marzyciel - Adaś.
Właśnie. Jego marzenie spełniło się w bardzo słoneczną, a zarazem deszczową niedzielę. W drodze do Chojnowa przy okazji wypróbowaliśmy możliwości obwodnicy autostradowej (łatwo, szybko i przyjemnie, ale to taka dygresja). Po godzinie jazdy dotarliśmy w spokojną, cichą okolicę. W pobliżu była m. in. stadnina koni. Jak dobrze czasem wyrwać się z Wrocławia - szczególnie jak ma się taki super cel.
W końcu stanęliśmy przed domem Adasia. Chłopiec od razu wybiegł przed drzwi, jakby nas bardzo oczekiwał. Przywitaliśmy się, jak kulturalni ludzie i przynieśliśmy wielką pakę. A w środku co? Oczywiście... ekspres do kawy... Ale gry? Adam zrobił zdziwioną minę.

- Gry do ekspresu do kawy?

Co tu dużo mówić... poczucie humoru +10 :)

W końcu wypakował domniemany ekspres, otworzył i... jego oczom ukazał się laptop. Nie, nie było zawodu w żadnym wypadku, bo nasz Marzyciel zdecydowanie bardziej lubi gry komputerowe niż robić sobie kawę. Kawę zostawmy dorosłym, oczywiście w rozsądnych ilościach.

Potem wszystko potoczyło się szybko. Włączamy, instalujemy kolejne gry i gramy. Znaczy się grał Adam, jego młodszy brat, kuzyn i jeszcze potem przyszło dwóch kolegów, czyli wspomniane na początku 5 osób. I żadna siła nie była w stanie ich od tego urządzenia oderwać. Właściwie to cały świat przestał w tym momencie istnieć - liczyła sie tylko dobra zabawa.

Dlatego też nam również było bardzo miło poznać tak sympatycznego chłopca, któremu dodatkowo mogliśmy sprawić tyle radości. Przyjemne z pożytecznym - po raz kolejny.

Pragnęlibyśmy serdecznie podziękować firmie PC Factory SA za ufundowanie marzenia Adasia.