Z Dominiką spotkaliśmy się u niej w domu w Pruszkowie. Było wtorkowe popołudnie, w godzinach szczytu i obawialiśmy się, że nie dotrzemy na czas na miejsce naszego spotkania. Jednak nasze obawy okazały się płonne i nawet tzw. „kwadrans studencki” (spóźnienia) nie był nam potrzebny. Zostaliśmy miło przyjęci przez jej rodzinę i znaleźliśmy wspólny język do rozmowy. Z Dominiką rozmawialiśmy o jej zainteresowaniach, marzeniach i… lalkach. Dominika zaprezentowała nam ich swoją całą kolekcję. Wypełniają półki nad biurkiem, a do tego większość z nich ma swoje imię. Dominika lubi także grać w gry komputerowe, dlatego też dostała od nas upominek w postaci zestawu: film DVD wraz z grą komputerową na podstawie tego filmu. Choć Dominika stwierdziła, że film już widziała, to i tak było widać, że z gry jest zadowolona. Dowiedzieliśmy się także, że Dominika za kilka dni idzie znowu do szpitala. Uzgodniliśmy, że kolejnym razem odwiedzimy ją właśnie tam i jeszcze lepiej dzięki temu się poznamy. Po spędzeniu ciekawych wspólnych chwil, pożegnaliśmy się i już zaczynamy planować kolejne spotkanie…

Zgodnie z ustaleniami z pierwszego spotkania, wraz z Pawłem po raz kolejny wybraliśmy się do domu naszej marzycielki. W Pruszkowie przywitała nas uśmiechnięta i pełna energii Dominika z mamą, babcią i ukochanym psiakiem. Nasze spotkanie rozpoczęliśmy od małego poczęstunku i rozmów o grze, którą marzycielka od nas dostała podczas pierwszego spotkania. Po dłuższej chwili przyszedł czas na prezentacji nowych lalek Dominiki a następnie zabawę nimi. Nasza marzycielka ma ogromną kolekcję lalek Barbie, składają się na nią między innymi lalki wampirki, księżniczki, reprezentantki różnych zawodów, Keny, nawet są dzieci i niemowlaki a do tego wszystkiego dużo dodatków, sukienek, zwierząt, pojazdów….ach aż mi się zakręciło w głowie. Paweł w prawdzie nie był zachwycony ale ja i Dominika bawiłyśmy się świetnie Podczas zabawy zaczęłyśmy rozmowę na temat marzeń, jak na fankę księżniczek i bajek przystało Dominika marzeń ma mnóstwo W naszą „rozmarzoną rozmowę” postanowiłyśmy włączyć Pawła i to właśnie w trójkę udało nam się ustalić co jest największym marzeniem Dominiki. Dominika marzy o różowym laptopie z niebieską myszką. Komputer ma być koniecznie w takich kolorach Długo jeszcze potem ustalaliśmy szczegóły komputera i upewnialiśmy się, że Dominika jest pewna swojego wyboru mając przy tym sporo radości. Dominiko, dziękujemy za bardzo miłe popołudnie, do zobaczenia!

Andrzejkowy wieczór mieliśmy przyjemność spędzić z Dominiką realizując Jej marzenie. Marzycielka wiedziała o naszym przyjściu, bo wcześniej pytaliśmy Jej mamę, o najdogodniejszy termin. Uzgadniając spotkanie mama Dominiki usłyszała od niej – jak najszybszy!, czyli dzisiaj  (na co byliśmy przygotowani). Spotkaliśmy się w szpitalu na Marszałkowskiej i od razu przystąpiliśmy do realizacji marzenia (Dominika już nie mogła się nas doczekać, więc nie przedłużaliśmy momentu „wręczenia” marzenia, czyli notebooka). Dominika od razu włączyła sprzęt i podekscytowana klikała różne aplikacje i zmieniała ustawienia pulpitu. Trzeba przyznać, że bardzo zręcznie obraca się w zagadnieniach komputerowych. Dodatkowo, „na dobry początek” otrzymała od nas grę, która okazała się strzałem w dziesiątkę. Od tego momentu można powiedzieć, Dominika straciła kontakt z otaczającą ją rzeczywistością i całkowicie pochłonął ją świat księżniczek i magii. Nas to w ogóle nie zasmuciło, bo o to właśnie chodziło. Wiedzieliśmy, że właśnie spełniło się Jej marzenie i jesteśmy szczęśliwi, że mogliśmy w nim uczestniczyć.