Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2013-02-19
We wtorek spotkałyśmy się w szpitalu z naszym nowym Marzycielem Mateuszem. Mama podpowiedziała nam, że wielką pasją chłopca jest sport, a szczególnie ping-pong. Zabrałyśmy więc ze sobą drobny upominek - rakietkę, specjalny pokrowiec, a także komplet piłek, których przecież nigdy nie jest za dużo :) Okazało się, że prezent był trafiony w dziesiątkę.
Mateusz jest sportowcem z zamiłowania - wcześniej wybierał piłkę nożną, ale od jakiegoś czasu pochłonął go ping-pong, którego nasz Marzyciel trenuje zawodowo. W ubiegłym roku na zawodach zajął III miejsce w Polsce, a obecnie gra w 5. lidze z dorosłymi! Już nie możemy doczekać się zaproszenia na kolejny mecz!
Podczas spotkania Mateusz opowiedział nam o swoich wielu przygodach, zwierzakach, które ma, a także wspólnie spędzanym czasie ze starszym bratem i kolegami. Czy wiecie, że Mateusz ma u siebie zrobione przez tatę prawdziwe boisko do piłki nożnej, a także stół do ping-ponga, na którym może trenować?
Oczywiście nie zapomnieliśmy o najważniejszej rozmowie dzisiejszego dnia, czyli o marzeniach. Opowiedziałyśmy chłopcu o wszystkich kategoriach marzeń w naszej fundacji. Mateusz miał trudne zadanie, bo musiał wskazać po jednym marzeniu w każdej z kategorii. Nie miał z tym trudności, ale kiedy doszło do wyboru tego największego marzenia, Mateusz nie miał najmniejszych wątpliwości - to wyśnione, upragnione marzenie to laptop. Chłopiec był doskonale przygotowany do naszego spotkania, już wcześniej dokładnie przemyślał, jaki sprzęt chciałby od nas dostać. Wszystkie wskazówki spisał na kartce. W skład wymarzonego kompletu wchodzi:
Oczywiście każde z nich jest dokładnie opisane i ma wyszczególniony model. Mateusz to prawdziwy profesjonalista :)
Zatem działamy, żeby jak najszybciej spełnić marzenie naszego młodego sportowca!
spełnienie marzenia
2013-06-23
Ten dzień pozostanie w pamięci nas wszystkich jako szczególnie wyjątkowy. Zaraz dowiecie się dlaczego.
To był dzień w którym mogliśmy spełnić marzenie Mateusza. Bardzo chcieliśmy by był on niezywkły i tak też właśnie się stało. Cała realizacja została zorganizowana w wielkiej tajemnicy przed głównym bohaterem, dlatego jakże był zaskoczony kiedy zamiast rodziny, którą ponoć miał odwiedzić ujrzał Krzysia i Agnieszkę zmierzających w jego stronę. Po przywitaniu i dojściu do miejsca docelowego, czyli sali tenisa stołowego w Klubie Sportowym „Spójnia Warszawa”, opowiedzieliśmy Mateuszowi o mini zawodach w ping-ponga, które specjalnie dla niego przygotowaliśmy. Kiedy tylko nasz Marzyciel ujrzał salę w której mają się one rozegrać szeroko otworzył oczy ze zdziwienia. Był nią zachwycony. Bez dłuższego zastanowienia postanowił przebrać się w strój, który potajemnie przywiozła z domu jego mama i od razu zaczął rozgrzewkę. Chwilę po tym wylosował skład drużyny, którą miał poprowadzić do zwycięstwa. Ponieważ byli z nami przedstawiciele firmy T- Mobile Polska oraz zawodowi gracze, tak więc rąk do gry nie brakowało. Dziwne, ale ekipa Mateusza składała się z samych mężczyzn... Po przeciwnej stronie kapitanem został Krzysiek jako jedyny przedstawiciel płci męskiej w tym składzie. I zaczęło się.
Od tej pory słychać było tylko nieustanne odbicia piłeczek o blaty i paletki, okrzyki radości oraz śmiech. Pary graczy zmieniały się a wszystkie wyniki były skrzętnie notowane. Oczywiście najpopularniejsze były starcia Mateusza. Nasz Marzyciel był rewelacyjny i nikt nie mógł dać mu rady. Nawet jego mama, która przecież najlepiej zna techniki jego gry! Jedyną szansą naszej drużyny była Dominika, która trenuje tenis. Walka była wyrównana jednak nawet jej nie udało się ograć Mateusza. A gra toczyła się o naprawdę wielką stawkę, ponieważ nagroda była tylko jedna. I chyba łatwo się domyslić co takiego nią było.
Po zakończeniu naszego turnieju Mateusz zagrał dwa mecze z zawodowymi graczami, Przemkiem i Łukaszem. Nikt nie zaprzeczy, że to właśnie te pojedynki były najciekawsze. Każdy serw czy ścięcie były niesamowite. Nie sosób było oderwać oczu od dwójki będącej przy stole. Po tych cudownych zmaganiach nastąpiło odczytanie wyników. Patrząc na tabelkę gołym okiem widać było, że drużyna Mateusza wygrała. On sam jako wzorowy kapitan odebrał nagrodę. Kiedy tylko zobaczył prezent zapakowany w zielony papier zaczął go otwierać. W środku znajdował się laptop z akcesoriami. Gdy tylko Mateusz to spostrzegł na jego twarzy pojawił się jeszcze większy uśmiech. Chłopiec zaraz wyjął sprzęt i obejrzał z każdej strony. Był przeszczęśliwy. Z każdą jedną rzeczą pozował do zdjęcia - prawdziwy zawodowiec.
Chwilę później nastąpiło wręczenie dyplomów. Zwieńczeniem pełnego emocji dnia był z kolei pyszny tort, który dzielił sam Mateusz. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i chwilę później, po dwóch dodatkowych szybkich rozgrywkach, nadszedł czas pożegnania i powrotu do domu.
Chcielibśmy serdecznie podziękować firmie T-Mobile Polska, a w szczególności Paniom Ani, Kindze i Justynie oraz Panom Piotrowi i Pawłowi za udział w realizacji oraz przepiękne uśmiechy, którymi bezustannie dodawali nam otuchy. Bardzo dziękujemy także Klubowi Sportowemu „Spójnia Warszawa” za udostęnienie sali.