Moim marzeniem jest:

Laptop

Gabrysia, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Kraków

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2007-09-15

Do Zakopanego wybrałyśmy się słonecznego, choć dość chłodnego popołudnia. Podróż nie była męcząca, ponieważ wiedziałyśmy, że zaledwie dwie godziny dzielą nas od spotkania z Gabrysią. Już za dwie godziny poznamy Jej największe marzenie; wspólnie wyruszymy w podróż po krainie wyobraźni, żeby za pewien czas sprawić, by mały jej fragment stał się rzeczywistością.
Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności udało nam się dotrzeć do szpitala bez większych trudności. Mama naszej Marzycielki wyszła nam na spotkanie, a już chwilę później poznałyśmy Gabrysię. Muszę przyznać, że dziewczynka zrobiła na nas duże wrażenie- chociaż była odrobinę skryta, jednak Jej uśmiech był niewątpliwie ujmujący. Miałyśmy przyjemność oglądać go wielokrotnie podczas naszej wizyty, zwłaszcza po wręczeniu lodołamacza. Od Mamy dowiedziałyśmy się wcześniej, że Gabrysia ostatnio bardzo lubi układać puzzle, dlatego też otrzymała od nas trójwymiarową układankę z Kubusiem Puchatkiem oraz pluszowego misia trzymającego w objęciach serduszko. 
Spotkanie zaczęło się od poznania zainteresowań Marzycielki- padały pytania o ulubioną muzykę, filmy, seriale, które najbardziej lubi oglądać czy jedzenie, które Jej najbardziej smakuje. Gabrysia odpowiadała z lekkim zakłopotaniem, ale każdej odpowiedzi towarzyszył delikatny uśmiech. W końcu nadszedł czas, by poznać Jej marzenie. Po chwili zastanowienia zdradziła nam, co chciałaby dostać. Kilka chwil później, po serdecznym pożegnaniu z Marzycielką i jej Mamą, zastanawiałyśmy się, co zrobić, by jak najszybciej życzenie Gabrysi zostało spełnione i w Jej rękach znalazł się laptop.

 

spełnienie marzenia

2007-11-09

Od czego by tu zacząć... Podróż do Warszawy minęła prędziutko - wszak do marzycielki i z marzeniem, to mknie się jak na skrzydłach... A potem z przemiłym tatą Piotrem dotarliśmy do malowniczego Józefowa - do Gabrysi, która prawie (!) się nas nie spodziewała. Przywitani pięknym uśmiechem, wnet przystąpiliśmy do działania. Owstążeczkowane marzenie pomogła rozpakować mama Ela, a zaraz potem laptop znalazł się w objęciach Gabi. I jeszcze Internet, i jeszcze oglądanie. A zaraz potem w wirtualny świat wirtualnych (a jak okazało się także trochę później), także prawdziwych marzeń. Każde ściganie i tropienie (nawet uciekających kurczaków) to dla dziewczynki pestka. Albowiem moi mili, nasza Gabrysia w przyszłości będzie Panią Policjantką - to już postanowione.
Potem nastąpiło przeniesienie w czarowny świat bajek, a na dalsze potem pozostał Shrek III oraz Wielka Encyklopedia Przyrody.
Wszyscy bawiliśmy się znakomicie - prym wiodła Gabrysia oraz jej ukochana (z wzajemnością) trójkolorowa, przeurocza foksterierka Taza. Miłe rozmowy, wspólne plany, mnóstwo uśmiechów, a lież radości.
A potem dokonaliśmy uroczystego przekazania Dyplomu Spełnionego Marzenia, a zaraz potem tort na cześć Marzycielki i jej najskrytszego pragnienia. Tort, jak marzenie. I z wyglądu, i w smaku.

Kochana Gabrysiu, wspaniale było spełniać Twoje marzenie i gościć w tak radosnym i pełnym ciepła domu. Życzymy Ci dużo, dużo zdrowia oraz spełnienia wszystkich marzeń, zarówno tych największych, jak i tych całkiem malutkich! I do zobaczenia w Krakowie!!!