Moim marzeniem jest:

Laptop do gier

Grzegorz, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Białystok

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2013-04-07

W bardzo słoneczną niedzielę wybraliśmy się na spotkanie z nastolatkiem, który ma głowę pełną marzeń. Marzycielem naszym został siedemnastoletni Grzegorz, który już nie mógł doczekać się spotkania z nami. Wszystkie znaki na niebie w tym dniu wskazywały, że będzie to największe i mega ważne marzenie dla Grzegorza.

Kiedy weszliśmy do sali zobaczyliśmy nieśmiałego Marzyciela, który tak bardzo czekał, by powiedzieć nam, o czym z głębi serca marzy. Aby przełamać nieśmiałość Grześka, wręczyliśmy mu lodołamacz w postaci książki na temat gry komputerowej. Nastolatek ucieszył się bardzo, ponieważ Jego największe hobby to właśnie gry komputerowe i cała tematyka z tym związana. Na temat gier komputerowych moglibyśmy z Marzycielem rozmawiać godzinami. Jednak gry to nie jest jeszcze cały świat Grzegorza. Nastolatek jak każdy siedemnastolatek interesuje się wszystkim, co wkoło niego się dzieje. Sport i muzyka to również ulubione dziedziny Marzyciela.

Po rozmowach o zainteresowaniach przyszedł wreszcie ten moment, kiedy to bardzo chcieliśmy już poznać mega marzenie Marzyciela. Mimo, że to już nastolatek, wręczyliśmy Grzegorzowi magiczny blok z kredkami, aby narysował nam swoje największe pragnienia. Po usłyszeniu czterech kategorii marzeń, Marzyciel bez wahania już wiedział, co chce nam przekazać. Otóż Jego największym marzeniem jest własny Laptop do gier. Sprzęt, na którym bez problemu Grześ będzie mógł grać w swoje ulubione gry, sprzęt, który w czasie długich pobytów w szpitalu będzie umilał bardzo długie i często ciężkie dni, sprzęt, dzięki któremu Marzyciel będzie miał kontakt ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi.

Grześ to bardzo wesoły i sympatyczny młodzieniec i cały dzień moglibyśmy z nim rozmawiać, jednak powoli musieliśmy się już z nim żegnać. Marzenie wypowiedziane i my wiemy, że to jest naprawdę największe marzenie Marzyciela. Teraz to już w naszych rękach, by marzenie młodzieńca spełniło się jak najszybciej i świat Grzegorza zrobił się kolorowy.

 

spełnienie marzenia

2013-12-07

Pewnego zimowego i jak bardzo śnieżnego dnia, wybrałyśmy się z wizytą do naszego Marzyciela Grzegorza. Pokonując ciężkie warunki pogdowe i intensywnie padający śnieg, dotarłyśmy na miejsce wraz z bratem chłopca, który pomógł nam dojechać na miejsce.

Grzesiek nie spodziewał się naszej wizyty. Siostra jedynie powiedziała mu, że przyjdzie jakiś Pan spisać liczniki i żeby około godziny 10 był już gotowy. Otwierając nam drzwi, Grzesiek wspomniał bratu, że niedługo przyjdzie Pan od liczników niczego nie domyślając się kim jesteśmy i w jakim celu przyszłyśmy. Chcąc zaskoczyć chłopca jeszcze bardziej, powiedziałyśmy, że jesteśmy z administracji spółdzielni mieszkaniowej. Prawda wyszła na jaw, kiedy zdjęłyśmy kurtki i pokazałysmy się Grześkowi w koszulkach z logo Fundacji Mam Marzenie. Chłopiec był przeszczęśliwy widząc nas w fundacyjnych koszulkach. Grzesiek już wiedział, że ta snieżna i pochmurna sobota stanie się bardzo szczęśliwym dniem, dniem spełnienia jego największego marzenia.

Grzegorz zaprosił nas do pokoju, gdzie wszyscy usiedliśmy. Porozmawialiśmy chwilkę i zapewne moglibyśmy dalej rozmawiać, ale nasza wizyta miała znacznie ważniejszy cel niż rozmowa z nastolatkiem i Jego starszym bratem. Nadszedł czas wręczenia wymarzonego laptopa. Zażartowaliśmy trochę, że nie wiemy co kryje się w zapakowanym w zielony papier pudełku. To pewnie buty - powiedział brat Grzesia. Jednak po rozpakowaniu prezentu, okazało się, że to nie były buty, a wymarzony, długo oczekiwany laptop do gier. Chłopiec z natury jest skryty i nie okazuje emocji. Lecz w Jego oczach było widać prawdziwą radość i szczęście. Iskierki w oczach Grzesia zaczęły jeszcze bardziej błyszczeć, kiedy Marzyciel otworzył kolejne trzy prezenty. Upominki bardzo spodabały się chłopcu, były w jego typie. Wszystkie gry, które otrzymał Grześ były strzałem w dziesiątkę!!!

Nadszedł czas uroczystego wręczenia Dyplomu Spełnionego Marzenia. Grześ podziekował nam za wymarzonego laptopa i gry. Chwilkę jeszcze porozmawialismy, a chłopiec już zdązył włączyć i zobaczyć, co ma Jego laptop. Chłopiec dzień wcześniej wrócił do domu po chemii, więc był trochę w złej formie. Dlatego postanowiłyśmy dłużej mu nie przeszkadzać i wróciłyśmy do domów, zostawiając Grzesia z uśmiechem na twarzy.

Chcemy serdecznie podziękować Sponsorowi, dzięki któremu marzenie Grzesia przestało być marzeniem, a stało się rzeczywistością. Dzięki laptopowi Grzegorz będzie miał zajęcie, kontakt z mamą i kolegami podczas długich pobytów w szpitalu. Gry komputerowe umilą mu czas zarówno w szpitalu jak i w domu. Jeszcze raz bardzo dziękujemy i cieszymy się, że są na tym świecie dobrzy ludzie, którzy pragną dawać szczęście innym!!!