To był pochmurny, wakacyjny dzień. Postanowiliśmy w jakiś sposób Go sobie rozweselić. Udaliśmy się na pierwsze spotkanie do naszego nowego Marzyciela – Olafa. Przed spotkaniem dowiedziałyśmy się, że mały Olafek bardzo lubi układać klocki LEGO z serii City.

Gdy tylko przeszłyśmy próg sali szpitalnej, powitała nas bardzo serdecznie mama Olafa. Marzyciel natomiast stał przy parapecie i bawił się, jeździł samochodzikiem zbudowanym z klocków wokół innych klockowych budowli, tak jak plac budowy i komisariat policji, a wszystko zbudowane rączkami chłopczyka z Jego własnego pomysłu. Marzyciel nie był zbytnio rozmowny i ośmielony, ale po obsypaniu Go małymi prezencikami w ramach lodołamacza, coś się ruszyło i Olafek zaczął troszkę z nami rozmawiać. Z każdą chwilą Marzyciel coraz bardziej się do nas otwierał.

Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu (gdzie podobno nie lubi rysować), Olaf bardzo entuzjastycznie zareagował na możliwość narysowania swojego marzenia. I tak powoli na kartce kolorowego papieru powstawało marzenie chłopca. Uradowany z efektu rysunku, Marzyciel od razu odważnie powiedział nam, co jest Jego największym marzeniem. Olaf bardzo chciałby dostać kolejnego do swojej bogatej kolekcji klocków TIR-a Policyjnego z LEGO City.

Szczęśliwi z możliwości spełnienia kolejnego dziecięcego marzenia, pożegnaliśmy się z mamą i Marzycielem. Z uśmiechami na twarzach wyszliśmy ze szpitala z chęcią na szybciutkie spełnienie tak bajecznego i iście dziecięcego marzenia.

Olafku, serdecznie pozdrawiamy ciebie i Twoją mamusię. Życzymy Ci mnóstwo zdrówka i jeszcze więcej radości. Do następnego razu, już mamy nadzieję z Twoim marzeniem.

W jeden już z ostatnich sierpniowych dni mieliśmy okazję spełnić kolejne cudne dziecięce marzenie. Naszym Marzycielem był mały chłopiec Olaf, zaś „Dobrą Wróżką” sympatyczna Pani Sponsor z córką z Olsztyna.

Kiedy przyjechałyśmy do domu naszego małego Marzyciela, z wielkim zdumieniem zobaczyłyśmy, jak wielką Olafa pasją są klocki LEGO. Cały stół w salonie domu był zajęty przez wybudowane przez Niego przy pomocy taty budynki i różne „machiny”. Najważniejszy w tym wszystkim był dla Niego komisariat. Brakowało tam tak bardzo jednak samochodu policyjnego…

Na początku naszej wizyty Marzyciel był onieśmielony, ale potem w miarę upływu czasu zaczynał się z nami oswajać. Pierwszym prezentem, który dostał był śliczny Miś w policyjnej czapce i kamizelce. Następnie wielka paczka cudnie zapakowana, ale też trudna do odpakowania. Olaf zdejmował z niej papier używając różnych swoich narzędzi np. za pomocą obcęg, czy piły, ale kiedy już odpakował prezent, do końca szczęście wypłynęło na Jego buzię. Kiedy do domu wrócił tata, razem z Olafem zaczęli z pudełka wyciągać kolejne części Policyjnego Tira i z wielkim zapałem składać poszczególne elementy. Zajmie im to pewnie trochę czasu i będzie wspólną, wspaniałą zabawą. Pozwoli też małemu Olafowi zapomnieć o chorobie i bólu.

Radość z zadowoleniem gościła tego dnia w domu Olafa, największe marzenie się spełniło i tym samym Marzyciel był już w swoim klockowym świecie. Widząc szczęście u chłopca z Policyjnego Tira, mogłyśmy spokojnie powoli się żegnać i wracać do swoich domów. Kochany Olafie, życzymy Tobie dużo zdrówka i radości ze spełnianych następnym marzeń.

Z naszej strony chcemy bardzo serdecznie podziękować Pani Sponsor i Jej córce, dzięki której Olaf znów się śmieje i może rozwijać swoją pasję. Dziękujemy za tak wielki gest i chęć przyjechania do Białegostoku, by poznać wspaniałego Marzyciela Olafa. Takie gesty przywracają wiarę w dobro i w ludzi.