Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2014-01-29
W środowe popołudnie wybrałyśmy się na spotkanie z czteroletnią Zosią. Po lekkich zawirowaniach trafiłyśmy do szpitala, w którym nasza Marzycielka przebywała na badaniach. Dziewczynka była trochę onieśmielona naszą obecnością. Przez całą wizytę siedziała u Mamy na kolanach, bawiąc się lodołamaczem, który jej wręczyłyśmy - śliczną pluszową owieczką.
Zosia już przed spotkaniem zastanawiała się nad swoim największym marzeniem, ale na razie jeszcze nic nie wymyśliła. Z rozmowy z Mamą wiemy, że myślała nad karmnikiem dla ptaszków. Na wszelki wypadek przypomniałyśmy dziewczynce cztery kategorie marzeń i poprosiłyśmy, żeby się zastanowiła do naszego kolejnego spotkania.
Niestety dość szybko musieliśmy się pożegnać, gdyż rodzina spieszyła się do domu. Cieszymy się, że poznałyśmy tak uroczą Marzycielkę i wkrótce znowu się spotkamy, żeby poznać największe marzenie Zosi!
spotkanie
2015-05-06
Wreszcie nadszedł czas kolejnego spotkania z naszą Marzycielką, Zosią. I chociaż cały dzień był deszczowy i pochmurny, co nie sprzyja spotkaniom, to tuż przed przekroczeniem progu domu małej wyszło słońce, dając nam dodatkowy zastrzyk dobrej energii i przeczucie, że czekają nas bardzo miłe chwile.
I oczywiście przeczucie nas nie myliło. Zaraz przywitała nas nasz Marzycielka wraz z rodzicami i ukochaną, malutką siostrzyczką. Do tej pory nie miałyśmy okazji poznać dziewczynki więc wręczyłyśmy jej drobny upominek, aby zachęcić ją do wspólnej zabawy. Skoro już upominek dostał się w rączki małej należało go rozpakować. Od razu została wyciągnięta książeczka z rebusami, które koniecznie trzeba było rozwiązać. Na szczęście Zosia to bystra dziewczynka i zagadki nie stanowiły dla niej problemu. Podczas pracy nad rebusami i kolorowankami, rozmawiałyśmy o zwierzętach, a w szczególności o królikach, które bardzo lubi, kocie mieszkającym w przydomowym garażu oraz chęci posiadania pieska. Wtedy także dowiedziałyśmy się, że tym co Zosia naprawdę uwielbia są wróżki. W ten sposób czarodziejskie pyłki, skrzydła oraz sukienki wkradły się nam do rozmowy. Wtedy zaczęłyśmy zastanawiać się czy może marzenie Zosi będzie związane właśnie z tym tematem? Jednak to dopiero czas pokaże, ponieważ mała nie umiała jeszcze zdecydować się na jeden, konkretny pomysł. Dlatego też pomimo miło spędzonych chwil, pożegnałyśmy się i zostawiłyśmy naszą podopieczną dając jej tyle czasu do namysłu ile tylko będzie potrzebować.
Myślimy, że Zosie śmiało można nazwać nie małą księżniczką, ale dobrą wróżką, która mimo trudnych doświadczeń roztacza aurę szczęścia. Teraz z niecierpliwością czekamy na jej marzenie!
spotkanie - poznanie marzenia
2015-08-19
Nasze kolejne spotkanie z Zosią odbyło się w niesamowitym klimacie – o poranku w skąpanych w sierpniowym słońcem Łazienkach Królewskich. Otoczenie niewątpliwie sprzyjało rozmarzaniu się, nic więc dziwnego, że Zosia zaskoczyła nas niebanalnym marzeniem. Otóż okazało się, że wymarzyła sobie przyjęcie urodzinowe z udziałem swojej ulubionej bajkowej postaci, to jest Roszpunki, która miałaby przyjechać z samego Disneylandu. Zosia jest oczarowana Roszpunką i chciałaby zobaczyć na własne oczy jej długie, złote włosy.
Przyjęcie urodzinowe miałoby się odbyć w styczniu kolejnego roku, gdy Zosia będzie zdmuchiwać 6 świeczek na torcie urodzinowym. Zosia ucieszy się, jeśli na przyjęciu pojawi się również Bella lub inne Księżniczki z bajek Disneya. Na przyjęciu absolutnie nie może zabraknąć kuzynek i przyjaciółek Zosi, które również uwielbiają Roszpunkę. Musi być też dużo różowego koloru, który Zosia lubi najbardziej ze wszystkich kolorów świata. Oczywiście na przyjęciu Zosia zamierza tańczyć i bawić się ze wszystkimi gośćmi.
Nie ukrywamy, że Zosia zachwyciła nas swoim pięknym marzeniem, zaplanowanym niemal w każdym detalu. Gdy je usłyszałyśmy, przekonałyśmy się, że warto było dać czas Zosi do namysłu. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by to piękne marzenie spełniło się jeszcze lepiej niż Zosia to sobie wyobraziła i by 6 urodziny Zosi na zawsze pozostały w jej pamięci.
spełnienie marzenia
2016-01-08
8 stycznia od ok. godz. 11.30 do Domu Weselnego „Pod Aniołami” w Warszawie-Wesołej zaczęli przybywać niezwykli goście: nasza Marzycielka Zosia i jej przyjaciele. Okazja do pojawienia się tak znakomitego grona w tym miejscu była szczególna, gdyż złożyły się na nią nie tylko 6. urodziny Zosi, lecz także spełnienie jej największego marzenia: spotkanie z Roszpunką, główną bohaterką słynnej bajki Disneya – „Zaplątani”.
Gdy Marzycielka wraz ze swoimi przyjaciółmi pojawiła się w głównej sali zabaw, wszystko już na nią czekało. Przedstawiciele Disneya przystąpili wówczas do działania: zapoznali się ze wszystkimi gośćmi i przeprowadzili zabawy w grupach. Później odbyła się nauka tańca, znanego również Roszpunce.
Kiedy dzieci nauczyły się tańca, dowiedziały się, że Roszpunka jest już blisko. Okazało się, że jeśli pragną, aby się pojawiła, muszą ją tylko zawołać, zupełnie w taki sam sposób, jak wołała ją Gertruda, gdy potrzebowała dostać się do wieży. Zosia i jej przyjaciele zaczęli więc wołać: „Roszpunko, Roszpunko, spuść mi włosy swoje!”. Właśnie wtedy ze schodów zbiegła Roszpunka: piękna, roześmiana, w różowej sukni, z długimi włosami jak ze złota tkanymi. Pierwsze swoje kroki Roszpunka skierowała w kierunku Zosi - po serdecznym przywitaniu się, złożyła jej najlepsze życzenia urodzinowe. Zosia zaniemówiła wtedy z wrażenia.
Następnie Roszpunka zatańczyła ze wszystkimi dziećmi, pozwoliła się sfotografować i przytuliła każde dziecko do swojego złocistego warkocza. Mimo że czas ją naglił, obiecała dzieciom, że jeszcze raz je odwiedzi.
Dzieci po pożegnaniu Roszpunki zasiadły przy stole i częstując się urodzinowymi smakołykami, dzieliły się wrażeniami ze spotkania.
Ku zdumieniu wszystkich szybko okazało się, że Roszpunka dotrzymuje danego słowa, ponieważ tuż po poczęstunku, pojawiła się kolejny raz, by powtórnie życzyć Zosi wszystkiego najlepszego i zobaczyć, jak pięknie dzieci dla niej tańczą. Potem musiała już wracać do swojej krainy, więc pożegnała się już ze wszystkimi na dobre, ciesząc się, że mogła uczestniczyć w urodzinach Zosi i poznać wszystkie dzieci.
Po pożegnaniu Roszpunki w domu „Pod Aniołami” pojawili się kolejni goście: uczniowie Szkoły Podstawowej nr 258 wraz ze swoją nauczycielką. Był to doskonały moment na wniesienie tortu z koszyczkiem różowych kwiatów. Wszyscy zastanawialiśmy się wówczas, o jakim życzeniu Zosia pomyślała, zdmuchując świeczkę, skoro jej dotychczasowe największe marzenia właśnie się spełniło.
Po zjedzeniu tortu przyszedł czas na kolejne zabawy, m.in. ”kaczuszki” z udziałem rodziców oraz inne zabawy i tańce.
Na koniec odbyło się tradycyjne wręczenie dyplomów: Zosi Marzycielce, dzięki marzeniu której powstała inicjatywa zorganizowania tego przyjęcia oraz wszystkim osobom, które pomogły nam w jego organizacji.
Wierzymy, że Zosia i jej przyjaciele zachowają na długo w pamięci ten niezwykły dzień.
Przekazujemy serdeczne podziękowania dla:
- DISNEYA – za przyjęcie zaproszenia oraz stworzenie niepowtarzalnej atmosfery podczas urodzin Zosi;
- SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 258 w Warszawie – za zorganizowanie zbiórki oraz udział w wydarzeniu;
- DOMU WESELNEGO „POD ANIOŁAMI” w Warszawie-Wesołej za niebywałą gościnność i wszelką pomoc organizacyjną;
- cukierni Sweet Home – za przygotowanie pięknego tortu i udzielenie rabatu.