Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie - poznanie marzenia
2014-04-19
W sobotni poranek wybrałyśmy się z misją poznania marzenia do naszego Marzyciela – Konrada. Chłopiec początkowo zawstydzony pokazał nam swoje rybki i opowiedział z wielką pasją o ich hodowli. Potem odszukał swój atlas ryb i zwierząt morskich. Przeglądając go bez najmniejszych problemów rozpoznawał każde zwierzę na zdjęciu, potrafił każde z nich nazwać, co było dla nas wielkim zaskoczeniem. I z tym właśnie wiąże się to największe marzenie Konrada. Chłopiec chciałby pojechać nad ciepłe morze i zobaczyć wiele gatunków ryb, które tak go pasjonują. Dlatego po omówieniu atlasu dinozaurów (Konrad również się nimi interesuje) ruszyłyśmy w podróż powrotną z głowami pełnymi pomysłów jak zrealizować marzenie Konrada.
spotkanie
2014-07-19
W niedzielne popołudnie w trójkę wybrałyśmy się na kolejne spotkanie z Konradem. Rodzice przyjęli nas niesamowicie serdecznie. Na spotkanie przyniosłyśmy lodołamacz w postaci samochodu-wywrotki. Marzyciel bardzo się ucieszył i zdziwił, że mamy dla niego prezent.
Lodołamacz pomógł Konradowi przełamać pierwszy wstyd, ale mimo tego w czasie naszego spotkania był dość małomówny.Pokazał nam swoje zdjęcia i filmy w telefonie z wyjazdu nad morze, przy których bardzo się uśmiechał i było widać, że są to dla niego niesamowicie miłe wspomnienia. Opowiadał nam, że lepił zamki z piasku, zbierał muszelki i kąpał się w morzu, a temu ostatniemu towarzyszył szczególnie szeroki uśmiech. Gdy zapytałyśmy co lubi robić, wspomniał, że gotować z mamą pizzę i że najbardziej lubi jeść kopytka ze skwarkami i cebulką, co wręcz wykrzyczał pełen euforii. Umówiliśmy się, że na następnym spotkaniu da nam trochę spróbować.
Ponieważ Konrad był zmęczony musiałyśmy zbierać się do wyjścia. Nie udało nam się poznać marzenia Konrada, ale umówiliśmy się, że przy następnym spotkaniu porozmawiamy na ten temat trochę dłużej, a teraz nasz Marzyciel będzie miał czas na zastanawianie się o czym najbardziej marzy.
spotkanie - zmiana marzenia
2018-06-13
Sporo czasu minęło od naszego pierwszego spotkania z Konradem i wiele się od tego momentu zmieniło, jednak nie wszystko. Co prawda zmienił się z dziecka w prawie nastolatka o rezolutnym i inteligentnym spojrzeniu, jednakże jego pasje pozostały takie same. Konrad startuje w konkursach i olimpiadach naukowych i zajmuje w nich pierwsze miejsca. Zadaje tak dociekliwe pytania i ma taką wiedzę merytoryczną, że mógłby zawstydzić niejednego dorosłego, gdy rozmowa schodzi na jeden z jego ulubionych tematów – dinozaury, biologię, przyrodę lub astronomię. Jego największą pasją pozostaje nadal morze. I wszystko co jest z nim związane. Potrafi długo opowiadać o zwierzętach, które w nim żyją. O ich przyzwyczajeniach i upodobaniach oraz o różnicach, które występują w zależności od długości i szerokości geograficznej.
I rzecz jasna jest bardzo dobrze zorientowany, który kraj w Europie posiada własne oceanarium i jakie ryby można tam dokładnie zobaczyć. Zna nawet ich ranking pod względem wielkości! I jak na prawdziwego miłośnika mórz przystało, wyjazd do największego zoo morskiego w Europie jest jego największym marzeniem. Konrad chciałby odwiedzić portugalskie Zoomarine Algarve, które jest największe na naszym kontynencie i posada najciekawsze atrakcje z punktu widzenia naukowego. I gdzie znajdują się najciekawsze i najliczniejsze okazy zwierzęce. Odwiedziny w takim miejscu byłyby spełnieniem największych marzeń Konrada!!!
spotkanie - zmiana marzenia
2025-07-11
(Wczesny poranek – wolontariuszka Julia wyruszyła jeszcze przed świtem)
Już od progu można było poczuć zapach domowych naleśników. Drzwi otworzyła mama Konrada, a w kuchni czekał stół zastawiony jak na święto: stosy puszystych naleśników, do wyboru konfitura w różnych smakach, płynna czekolada i dżem. Obok pyszniły się sezonowe owoce – borówki, maliny, morele – a tuż za nimi kilka rodzajów wypieków, od lekkiego sernika po pachnące cynamonem pierniki.
Po wspólnym śniadaniu wszyscy udali się do ogrodu oraz garażu. Tam, wśród zapachu smaru i drewna, stał jego prowizoryczny drążek. Konrad z niezwykłą lekkością wykonał serię podciągnięć, pokazując, jak wiele znaczy dla niego aktywność fizyczna. To właśnie z tej pasji narodziło się nowe marzenie: zamiast wyprawy do Portugalii ‒ plenerowa siłownia na podwórku.
W głowie Konrada nie było jeszcze rozmieszczenia sprzętów ani szczegółowych planów architektonicznych; ważna była sama wizja przestrzeni, w której mógłby ćwiczyć na świeżym powietrzu i zapraszać do wspólnych treningów kolegów. Wyobrażał sobie, że pewnego dnia w ogrodzie staną:
· Wyciąg górny – by wzmacniać plecy i ramiona,
· Pylon z motylem – do pracy nad klatką piersiową,
· Orbitrek – dla kondycji i długich sesji cardio,
· Drabinka – do rozciągania i ćwiczeń kalistenicznych,
· Stacja do podciągu nóg – na mięśnie brzucha,
· Ławka ze sztangą – niezbędna klasyka każdego treningu siłowego.
Myśl o wspólnym wysiłku, śmiechu i zdrowej rywalizacji dodawała energii temu planowi. Konrad marzy, że pewnego letniego popołudnia, między drzewami swojego podwórka, on i przyjaciele będą przerzucać ciężary, liczyć powtórzenia i wzajemnie się motywować.
Kiedy Julia żegnała się z rodziną, słońce unosiło się nad dachami domów, a w sercach wszystkich obecnych kiełkowało poczucie, że ta siłownia stanie się czymś więcej niż tylko zbiorem maszyn – będzie miejscem spełnionej pasji, przyjaźni i codziennych małych zwycięstw.
spełnienie marzenia
2025-08-03
W niedzielny poranek spełniło się marzenie Konrada o własnej, plenerowej siłowni – miejsca, gdzie każdy ruch nabiera znaczenia, a wysiłek miesza się z radością. Konrad, zarażony pasją do ćwiczeń, nie czekał ani chwili: zaraz po wejściu na teren siłowni w ogrodzie chwycił drążek i pokazał nam, jak podciągać się z płynnością i pewnością, a potem zaprosił do kolejnych ćwiczeń tłumacząc wszystkie szczegóły techniczne!
Atmosfera wypełniła się śmiechem i wzajemnym dopingiem. Każdy z nas, włącznie z Rodzicami Konrada, próbował nowych ćwiczeń, zachęcany do opuszczania strefy komfortu i przekraczania własnych granic. Po takich ćwiczeniach nie zabrakło także czasu na zjedzenie przysmaków, przygotowanych przez Mamę Konrada oraz na miłe rozmowy.
Konrad zapowiedział, że już w kolejny czwartek dołączą do niego jego koledzy, by razem poćwiczyć na świeżym powietrzu. Wiemy, że będzie to dzień pełen energii, nowych wyzwań i uśmiechów w ten wakacyjny czas!
Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy spełnić to wyjątkowe marzenie i trzymamy kciuki za Konrada i jego postępy w ćwiczeniach!