Moim marzeniem jest:

Pływanie z delfinami

Kacper, 12 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Wrocław

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2014-10-29

Jakiś czas temu razem z Renatką udałyśmy się do rodzinnej miejscowości naszego nowego marzyciela- Kacpra. Na miejscu zostałyśmy przywitane uśmiechami jego rodziców i samego Kacperka. Już wcześniej dowiedziałyśmy się, że uwielbia on różnego rodzaju gry komputerowe, więc na lodołamacz dałyśmy mu książkę o właśnie takiej tematyce. Kiedy Kacperek ją zobaczył od razu zabrał się do lektury, widać było, że to jego prawdziwa pasja! Całe spotkanie przebiegło w bardzo przyjemnej atmosferze, a sam Kacper to świetny chłopak o wielu zainteresowaniach. Mama naszego marzyciela z dumą pokazywała nam dzieła plastyczne Kacpra- rysunki, wyklejanki, a nawet origami (nadal jesteśmy pod wrażeniem!). Kiedy przyszedł czas na wyjawienie marzenia, Kacper nie mógł się zdecydować między przejażdżką czołgiem, a pływaniem z delfinami. Po dłuższym zastanowieniu postanowił, że chce pływać z delfinami.

Jesteśmy zachwycone marzycielem i jego życzeniem, więc pomóżcie nam szybko je spełnić!

spełnienie marzenia

2015-09-14

W dniu 14 września spotkałam się z naszym marzycielem i jego rodzicami na lotnisku we Wrocławiu. Stamtąd polecieliśmy do Portugalii, gdzie miało spełnić się marzenie Kacpra- pływanie z delfinami. Był to pierwszy lot naszego marzyciela więc nie obeszło się bez emocji, na szczęście tych pozytywnych! Po przylocie pojechaliśmy zameldować się do hotelu, gdzie trafiliśmy idealnie na kolację. Po długiej podróży zjedliśmy wszystko ze smakiem i położyliśmy się do łóżek. Następny dzień spędziliśmy na leniuchowaniu w przyhotelowym basenie i zwiedzaniu Aquaparku, który znajdował się w pobliżu. Cały dzień zbieraliśmy siły na to co miało się wydarzyć następnego dnia.

Z samego rana wyruszyliśmy do Delfinarium. Dotarliśmy przed czasem, więc wybraliśmy się na niesamowite pokazy fok, lwów morskich i delfinów, otoczonych muzyką i widownią pełną uśmiechniętych buzi. O godzinie 16 poszliśmy na miejsce z którego miał nas odebrać trener delfinów. Pojawiła się przesympatyczna pani i zabrała nas do miejsca niedostępnego dla zwykłych śmiertelników! ;) Delfini raj znajdował się na lekkim wzgórzu, gdzie zawieziono nas Melexem. Baseny z cudownie błękitną wodą znajdowały się w otoczeniu palm i portugalskich wzgórz. Kacper i jego tata po przebraniu się w kąpielówki i założeniu kamizelek zostali poinformowani o wszystkim co delfini lubią i czego nie tolerują, a także co będą robić z nim w basenie. Kiedy wskoczyli do wody zaczęła się prawdziwa zabawa. Razem z mamą marzyciela stałyśmy na widowni i oglądałyśmy całe widowisko. To co zobaczyłyśmy ciężko wyrazić słowami. Radość jaka była wymalowana na twarzy Kacpra była niesamowita. Nasz podopieczny pływał z delfinami, głaskał je, przytulał, całował, a nawet ciągnęły go w wodzie! Gdy wyszedł z wody zaniemówił, tata zresztą podobnie. Doszli tylko do jednego wniosku: „Za krótko!”. Ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Po wyjściu zakupiliśmy pamiątkowe zdjęcia i ruszyliśmy z powrotem do hotelu. Resztę wyjazdu spędziliśmy na wspominaniu tych pięknych chwil.

To piękne marzenie nie zostałoby spełnione gdyby nie pomoc wspaniałej Urszuli Potoczek, która nie tylko była jedynym sponsorem, ale także wykazała się wielkim zaangażowaniem w całą sprawę. Pani Ula zaprzyjaźniła się ze mną, a także z całą rodziną naszego marzyciela. Dziękujemy bardzo!