Moim marzeniem jest:

rózowy laptop

Wiktoria, 4 lata

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2014-08-08

     Pewnego wakacyjnego popołudnia wybrałam się z wizytą do jakże rezolutnej i żywiołowej Wiktorii. Wiki jednak nie od razu dała się poznać z tej strony. Początkowo nieco onieśmielona przybyciem nowej osoby obserwowała mnie uważnie zza firanki, potem zza fotela mamy, a potem było już całkiem blisko, bo z kolan taty. Aby dać dziewczynce czas do oswojenia się ze mną pierwsze chwile spotkania spędziłam rozmawiając z rodzicami.

     Propozycja wspólnej zabawy bardzo przypadła Wiktorii do gustu. Gdy zostałam zaproszona do pokoju dziewczynki okazało się, że jest on prawdziwym królestwem bajkowych postaci. Miałam okazję zjeść miodek z Kubusiem Puchatkiem, uczesać długie włosy Kopciuszka, udać się w konną podróż z kucykami Pony oraz dokładnie przebadać i leczyć małego pluszowego pacjenta. Wiki okazała się dzieckiem o wspaniałej wyobraźni. Ciekawa byłam o czym może marzyć taka czterolatka. Wiktoria ma wiele marzeń, wiele pomysłów na to co ją może uszczęśliwić. Wiele z nich ma wspólny element- różowy kolor. Wiktoria marzy o różowym laptopie,na którym mogłaby oglądać swoje ulubione bajki, o różowym Boomboxie, z którego mogłaby puszczać sobie ulubione piosenki i tańczyć do nich wirując w kółko. Dziewczynka ma również inne pasje: bardzo chciałaby mieć swój własny straganik z warzywami i wcielić się w rolę osiedlowej sklepikarki, którą obserwuje codziennie przez okno.

    Wobec tak wielu ciekawych i pomysłowych marzeń trudno było wybrać to najważniejsze, ale ostatecznie Wiktoria zdecydowała się na różowy laptop, który będzie umilał jej okres leczenia w szpitalu.

     Zajęte zabawą nie odczułyśmy nawet upływającego czasu. Ostatecznie naszą wspólną zabawę przerwała pora kolacji. Na pożegnanie chciałyśmy zrobić sobie jeszcze zdjęcie, ale Wiki okazała się tak żywiołowa, że każde zdjęcie jest nieostre:-)))

spełnienie marzenia

2015-04-30

     Ostatni kwietniowy wieczór na pewno długo pozostanie w pamięci Wiktorii jako jeden z milszych. Wszystko to za sprawą wolontariuszy FMM, którzy jechali do Wiktorii z jej wymarzonym różowym laptopem. Dziewczynka oczekiwała z niecierpliwością, zaprowadziła do swojego nowego pokoju i od razu przeszliśmy do najprzyjemniejszej części, jaką było rozrywanie papieru z przyniesionego pakunku. Myślę, że nie zaskoczyliśmy Wiktorii tym co było w środku, ale na pewno bardzo ją uszczęśliwiliśmy. Różowy laptop doskonale komponuje się z wystrojem pokoju naszej Marzycielki. Po szybkiej reorganizacji znalazł on miejsce na biurku, zasilanie tuż pod i już można było wypróbować jego możliwości.Tata od razu podłączył laptop do sieci, dzięki czemu  szczęśliwa Wiki mogła oglądać swoje bajkowe postacie na jego ekranie. Pozwoliliśmy naszej Marzycielce nacieszyć się otrzymanym prezentem, więc usiedliśmy do kawki i bardzo miłej rozmowy. Poznałam młodszą siostrzyczkę Wiktorii, która podczas naszego pierwszego spotkania była jeszcze u mamy w brzuszku. Podzieliliśmy się ostatnimi doświadczeniami, wrażeniami oraz najbliższymi planami na przyszłość. Wiktoria jednak nie pozostawiła nas samych na zbyt długo. Pogodna i ze świecącymi ze szczęścia oczami wróciła do nas pochwalić się tym co już obejrzała i co jeszcze niebawem chciałaby zrobić, zobaczyć, w co pograć... Tryskała i zarażała energią, pomimo tak późnej wieczornej pory. Powoli nadszedł czas pożegnania, przed którym poprosiliśmy rodziców o parę pamiątkowych fotek, także z dyplomem spełnionego marzenia oraz obowiązkowe selfie w matrycy laptopa.

     Droga Wiktorio! Bardzo cieszymy się, ze mogliśmy spełnić Twoje marzenie. Mamy nadzieję, ze radość, którą Ci sprawiliśmy będzie Ci towarzyszyć przez wiele kolejnych dni!