W grudniowy poranek odwiedziłyśmy Wiktora w Jego domu. Powitał nas przystojny młody człowiek w okularach w towarzystwie rodziców. Typ intelektualisty, ubrany w koszulkę z jakże znaczącym napisem: „OK ” i nawet do kwadratu. To właśnie jest Jego życiowe motto, bo z Niego optymista do kwadratu. Potwierdzają to Jego rodzice. W kwestii zainteresowań Wiktor już co nieco zdradził w rozmowie telefonicznej przed pierwszym spotkaniem, sugerując, że ucieszyłaby Go płyta zespołu Metallica pt:  „Master of Puppets”.

Na szczęście, płyta była osiągalna w sklepie. No, no… szesnastolatek słuchający Metalliki! W pokoju Wiktora na honorowym miejscu znajduje się gitara akustyczna. Wiadomo, jaki jest na ogół kolejny zakup początkującego rockmana.

Wbrew znanej zasadzie, dyskutujemy trochę o gustach muzycznych. Metallica- jak najbardziej, heavy metal- jeszcze nie, jazz- niekoniecznie, rap- absolutnie nie. I już wiemy, z kim mamy do czynienia. Wiktor daje nam mały popis swoich umiejętności muzycznych, czyli gry na gitarze akustycznej. Całkiem nieźle mu idzie i w ogóle nie odczuwa tremy.

Po popisie gry prosimy Wiktora o narysowanie marzenia. Podobno z Jego talentem muzycznym plastyczny wcale nie idzie w parze. Czekamy jednak cierpliwie, trochę już przeczuwając, co to będzie. Po chwili młody rockman przynosi rysunek przedstawiający gitarę elektryczną w kolorze niebieskim i „piec”. „Piec” to w żargonie rockowym wzmacniacz, bez którego gitara elektryczna nie istnieje. Prosimy jeszcze o narysowanie drugiego marzenia, chociaż właściwie zdajemy sobie sprawę z tego, że to już czysta formalność.

Rozmawiamy jeszcze o planach na przyszłość, jedzeniu, gotowaniu, świętach, itp. Żegnamy się po miłej wizycie w przedświąteczną sobotę, kiedy miliony ludzi na całym świecie zastanawiają się, jak tu uszczęśliwić swoich najbliższych w nadchodzące święta.

Pasją Wiktora jest gitara i z nią też było związane Jego marzenie. Wprawdzie miał już gitarę akustyczną, na której całkiem nieźle gra, ale zamarzyła mu się elektryczna. Jako szesnastoletni młodzieniec właśnie do takiej dojrzał, bo gitara elektryczna ma całkiem inne możliwości i swoją magię. Z nią przecież kojarzą się największe legendy rocka.

Dzięki hojności Sponsora i życzliwości Panów ze sklepu muzycznego Roc’N Roll udało się skompletować całkiem niezły sprzęt. Najważniejszy element tego kompletu to gitara- niebieski Lec Paul. Do tego „piec” Marshalla, kilka gitarowych gadżetów oraz mnóstwo kabli. Nasz Marzyciel dość szybko połączył wszystko w jedną całość i „dał czadu”. Wiktor dał nam krótki pokaz swoich umiejętności, same stare rockowe hity. Gitara leży w rękach chłopaka jak ulał, no i jest mu z nią bardzo do twarzy.

Podczas rozmowy z tatą trzeba było nieco przymknąć drzwi do pokoju Wiktora, ale dało się odczuć, że gitara była naprawdę wymarzona. Potem jeszcze chwilę rozmawiamy o muzyce, jej gatunkach, rocku, zespołach, gustach. Wiktor zdradza, że Jego gitarowym guru jest Slash, ulubionym zespołem GunsN’Roses.  Nie chcemy jednak zabierać zbyt dużo czasu młodemu artyście, bo czujemy, że w tym dniu będzie bardzo zajęty.

Życzymy Wiktorowi dużo satysfakcji i przyjemności w związku z nowym nabytkiem. Kto wie, może rośnie nowa gwiazda rocka?