Pierwsze spotkanie z naszym Marzycielem - 13-letnim Michałem - okazało się niezwykle owocne, bowiem bez trudu udało nam się poznać jego marzenie. Zanim jednak je zdradzimy, opowiemy nieco o naszym bohaterze, który jest niezwykle ciekawą osobowością.

     Michał - chyba jak typowy nastolatek - jest nieco zbuntowany i nieśmiały. Początkowo trudno nam było tę nieśmiałość przełamać, jednak kiedy opowiedziałyśmy chłopcu o fundacji i nas samych, nawiązała się między nami nić porozumienia. Kiedy więc poprosiłyśmy, aby opowiedział nam o sobie i swoich zainteresowaniach, z uśmiechem na twarzy oznajmił, że skupiają się one na traktorach, zwierzętach oraz wszystkim, co związane z rolnictwem. Przyznacie sami, że to bardzo oryginalne zainteresowania. Choć rodzice Marzyciela sami nie posiadają gospodarstwa, absolutnie nie oznacza to, że ogranicza się on jedynie do mówienia o nich. Michał regularnie odwiedza swojego sąsiada, któremu z nieskrywaną radością pomaga pełnić gospodarskie obowiązki, za co zostaje nagrodzony przejażdżką ciągnikiem. Jako, że nie znamy się na pojazdach mechanicznych, nie mogłyśmy za bardzo pociągnąć tematu, ale obserwowanie Michała, który z pasją opowiadał o swoim hobby, było niczym miód na nasze serca. Domyślacie się zapewne, że swoją przyszłość Marzyciel wiąże z rolnictwem - chce być dumnym posiadaczem 100 hektarów ziemi.

     Inną pasją Michała jest elektronika i to właśnie z nią wiąże się jego marzenie. Otóż nasz nieśmiały 13-latek chciałby dostać Xboxa 360 wraz z ulubionymi grami: Need for Speed i FIFA 15. Dzięki nim będzie mógł poczuć adrenalinę, której do tej pory smakował uprawiając sport. Na razie, ze względu na chorobę, musiał tego zaniechać. Obiecujemy jednak, że zrobimy wszystko, aby mógł jak najszybciej znów poczuć moc wrażeń.

Na pocieszenie i osłodę ostatniego dnia wakacji postanowiliśmy spełnić marzenie Michała, który gorąco marzył o Xboxie!

Podróż do Michała upłynęła nam wyjątkowo przyjemnie, bowiem wiodła przez piękne warmińskie tereny. Na miejscu okazało się, że u naszego Marzyciela jest równie urokliwie!

Cała rodzina przyjęła nas bardzo serdecznie: żadnego onieśmielenia, przełamywania lodów, lecz serdeczna otwartość i ciekawość siebie nawzajem. Wspólnie z Michałem przeszliśmy od razu do rzeczy i zajęliśmy się rozpakowywaniem Xboxa oraz podłączeniem go do TV. Michał okazał się wyjątkowo biegły „w te klocki”,  a jego młodsi bracia wcale nie odbiegali mu w technicznych umiejętnościach. W między czasie rozmawialiśmy dużo o tym czym się zajmuje cała rodzinka, jakie pasje mają jej wszyscy członkowie. Między słowami dowiedziałam się jak pracowitym, uczynnym nastolatkiem jest Michał. Nasz Marzyciel z grzeczności nie zaprzeczył, lecz nieśmiało przysłuchiwał się tym naszym pogaduchom, nie widząc w swojej postawie nic nadzwyczajnego. Opowiadał również z błyskiem w oku o swoich zwierzętach, którymi się interesuje i o które się troszczy, a także o pracy na gospodarstwie, którą w przyszłości chciałby się zająć.

Mamy nadzieję, że dzisiejsze spełnienie marzenia doda Michałowi odwagi w stawianiu przed sobą kolejnych oraz doładuje energią potrzebną do ich realizacji.

Wierzymy również, że nie przeszkodzi zbytnio w podejmowaniu obowiązków ucznia od jutra :)