Moim marzeniem jest:

Spotkanie z Messim i wyjazd na mecz FC Barcelona (Camp Nou), w którym gra argentyński piłkarz

Bartek, 13 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2015-07-18

W domu naszego Marzyciela jeszcze ktoś niecierpliwie wypatrywał wolontariuszy. To 4- letni Jasiu, który podczas wizyty nie odstępował Nas na krok. To On powitał Nas w progu, z wdziękiem przejął bukiet zielonych balonów a potem uważnie obserwował.

Wiedziałyśmy, że Bartek jest fanem piłki nożnej. I to zarówno w wymiarze wirtualnym - lubi gry komputerowe o tej tematyce, jak i realnym - jest bowiem zapalonym kibicem klubu FC Barcelona. Te informacje ułatwiły Nam bardzo zakup upominków. Przywiozłyśmy Bartkowi niezwykłą książkę o Messim, relacjonującą drogę chłopaka z Argentyny na szczyty futbolowego świata a której treść potwierdza nasze Fundacyjne motto: „trzeba marzyć”! Miałyśmy też ze sobą karty do albumu Euro 2016, który nastoletni kibice starannie uzupełniają nowymi elementami. Kolekcja Bartka wzbogaciła się o kolejne piłkarskie postaci.

Podczas rozmowy z chłopcem zaczęłyśmy utwierdzać się w przekonaniu, że futbolowa pasja kryje w sobie dziecięce marzenie. Byłyśmy zauroczone wiedzą Marzyciela o hiszpańskiej drużynie, jej czołowych graczach, zakończonych rozgrywkach ligowych i już rozpoczętym nowym sezonie piłkarskim. Bartek pomyślnie przeszedł test wiedzy o polskiej piłce nożnej, o narodowej reprezentacji, ligowych bataliach i pucharowych rozgrywkach. I jak na kibica z wielkopolskim rodowodem przystało - przyznał, że dopinguje drużynę Lecha Poznań.

Nadszedł w końcu najważniejszy moment - poprosiłyśmy chłopca, aby opowiedział Nam o swoich marzeniach. Opowiedział rysując te marzenia. Bartek nie ukrywał zaskoczenia, żachnął się z oburzeniem, że nie potrafi rysować. Tak, chłopcy często nie wierzą w swoje talenty artystyczne. A Nam przecież nie chodzi o ilustracje na konkursy plastyczne, tylko o wizualizację dziecięcych pragnień. Kolorowe kredki są cennymi sprzymierzeńcami dzieci i pomagają w refleksji i porządkowaniu marzeń. Umówiłyśmy się, że nie będą to 2 albo 3 osobne rysunki tylko na 1 kartce pojawią się co najmniej 2 marzenia chłopca.

Na kartce papieru pojawiły się pierwsze kreski, które szybko przybrały realne kształty. Był to stadion piłkarski w charakterystycznej kolorystyce - pionowe bordowo-granatowe pasy. Czyli FC Barcelona, stadion Camp Nou i jego główny bohater - Messi. Bartek marzyłby o spotkaniu ze swoim idolem i kibicowaniu na meczu piłkarskim, w którym grałby argentyński piłkarz. Drugi przedmiot narysowany przez Bartka też był łatwy do rozpoznania - nowoczesny smartfon najnowszej generacji. Chłopiec doskonale zna aplikacje z grami futbolowymi, świetnie sobie z nimi radzi i stanowią one dla niego bajeczną rozrywkę. Dwa marzenia, oba wyjątkowe, ale należy dokonać wyboru i przyporządkować cyferki - 1 i 2 - narysowanym marzeniom. Przez moment wydawało się, że Bartek podjął decyzję, ale w tej samej nieomalże chwili pojawiały się wątpliwości i rozterki. A może jednak zmienić kolejność? Każdy z Nas zna te wahania i wie, jak trudno dokonywać wyboru. Zaproponowałyśmy więc Bartkowi, że się spokojnie zastanowi przez kilka dni i zadzwoni z informacją o podjętej decyzji. Cokolwiek będzie treścią decyzji naszego Marzyciela, jesteśmy przekonane, że spełnimy wyjątkowe dziecięce marzenie.

------------------------------------------- 

Po kilku dniach:

Bartek - zapalony kibic piłkarski - wybrał Wyjazd na mecz ukochanej drużyny FC Barcelona i właśnie to marzenie będziemy spełniać.

 

Relacja filmowa ze spotkania wolontariuszy z Bartkiem: 

www.magisto.com/album/video/MSQqBkVUFEsgNjsGDmEwCXl4?l=vsm&o=i&c=e?utm_source=magisto&utm_medium=email&utm_campaign=producer_shared_movie

 

spełnienie marzenia

2015-11-09

Podróż do Barcelony mieliśmy zaplanowaną w każdym szczególe. Niestety nasze plany w dniu wylotu pokrzyżowała mgła. Opóźniła Nasz lot i zafundowała dodatkowe atrakcje. Późnym wieczorem po długiej podróży dolecieliśmy do Barcelony.

Zwiedzanie tego pięknego miasta rozpoczęliśmy od jego najważniejszego punktu – a mianowicie – od odwiedzin stadionu. Piękny, ogromny i jedyny w swoim rodzaju Camp Nou. Bartek z uśmiechem od ucha do ucha pogłębiał swoją wiedzę o historii ulubionego klubu, zachwycał się trofeami zdobytymi przez piłkarzy, podziwiał puchary.

Od samego rana w dniu meczu, Bartek był podekscytowany. Widział kibiców, atmosferę podkręcali mieszkańcy, a wszędzie panowała wesoła atmosfera. Wszyscy z niecierpliwością czekali na mecz swojej drużyny. Tego dnia FC Barcelona grała z Vila Real. Przed meczem czekała na Bartka mała niespodzianka. Otrzymał od Nas szalik – nieodłączny element każdego kibica. Ale to nie był koniec przyjemności. Na Bartka czekało pamiątkowe zdjęcie z piłkarzami. Nasz Marzyciel jako jedyny mógł wjechać na murawę, My z mamą dzielnie go obserwowałyśmy z trybun.

Kiedy emocje już troszkę opadły, rozpoczął się mecz. Mieliśmy bardzo dobre miejsca, a piłkarze byli na wyciągnięcie ręki. Widzieliśmy grę z bardzo bliskiej odległości. Jak na prawdziwego kibica przystało, Bartek znał wszystkich piłkarzy, ich historie. Żywo komentował to, co działo się na boisku. Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla gospodarzy. Ukochana drużyna zrobiła Bartkowi piękny prezent. Ten wyjazd na pewno zostanie w pamięci Bartka przez długie lata.

Bartku dziękujemy za tak wspaniałe marzenie, oraz za to, że mogliśmy pomóc Ci je spełnić. Nigdy nie przestawaj marzyć!

Chciałam bardzo serdecznie podziękować wszystkim osobom, które były zaangażowane w realizację tego marzenia.