Moim marzeniem jest:

Komputer z bogatą szatą graficzną – do gier komputerowych

Jaś, 11 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Bydgoszcz

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2016-11-11

Ogromną radością było dla mnie poznanie mojego pierwszego Marzyciela - Jasia.

Wczesne popołudnie, my zaopatrzeni w mały upominek, naszą tajną broń, którą były słuchawki, zawitaliśmy do niego. Jasiek to ponadprzeciętnie dojrzały chłopiec, jak na swój wiek. Byliśmy pod wielkim wrażeniem, jakie pokłady pasji skrywa w sobie. Opowiadał nam o wszystkim z nieziemskim zapałem. W końcu zadaliśmy mu to zapewne wyczekiwane przez niego pytanie: O czym marzysz? Onieśmielony przez chwilkę, ale tylko chwilkę, wyszeptał: "Chciałbym mieć komputer, na którym mógłbym realizować swoją pasję do gier komputerowych". Od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech, jednak Marek - też wolontariusz miał rację. Od dawna przeczuwał, co to będzie. Męska intuicja naprawdę istnieje! Dalsza część wizyty przebiegała bardzo udanie, Jasio zaszczepił we mnie chęć do odwiedzenia magicznego świata gier, na pewno już niedługo  tego spróbuje.

Mówię Ci Jasiu, nie martw się,

Powiedziałeś marzenie, możliwe, że spełni się!

Miłość rośnie wokół nas…

Dobrych ludzi nadszedł czas.

 

Jasiu gotów wyrzec wnet,

Swe marzenie, żeby mieć…

Coś dla siebie!

 

On jest pewien, że gier świat,

Da mu wszystko, czego chciał.

 

Fan, patriota, dobry syn, kocha brata

z całych sił!

Będzie czekać, aż ktoś z Was,

Zechce spełnić jego plan.

spełnienie marzenia

2016-11-30

30 listopada nasi wolontariusze wraz z grupą odtwórczą oraz darczyńcami odwiedzili Jasia w szpitalu.

Kiedy nasz Marzyciel razem ze swoim tatą udali się w umówione miejsce, czekali na nich wikingowie, którzy przygotowali krótką scenkę oraz wręczyli zdobyty łup w postaci laptopa, o którym marzył.  Jaś niczego się nie spodziewał i wyglądał na zaskoczonego. Nie wiedział, co powiedzieć i wydawać by się mogło, że zapadnie krępująca cisza, jednak głos zabrał darczyńca. Słowa, które wypowiedział ,wprawiły Nas w ogromne wzruszenie, aż łezka w nie jednym oku się zakręciła. Jaś bardzo podziękował za spełnione marzenie, po czym przytulił się do swojego taty. Na koniec, by uwiecznić tę piękną chwilę, zrobiliśmy sobie wszyscy pamiątkowe zdjęcie. Jaś i jego tata żegnali nas uśmiechem na twarzy :).