Moim marzeniem jest:

Aktywny trening i poznanie się z zawodnikami Reprezentacji Polskiej w koszykówce.

Maksymilian, 13 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-03-04

Pewnego zimowego popołudnia, wybrałyśmy się do  niezwykłego marzyciela, Maksa. Gdy dotarłyśmy na miejsce bardzo sympatycznie przywitał nas tata chłopca. Po wejściu do domu poznałyśmy resztę rodziny czyli trzynastoletniego Maksa, jego mamę oraz o cztery lata młodszego brata Mikołaja. Wszystkim towarzyszył szczery uśmiech na twarzach. Przez całe spotkanie atmosfera w domu była bardzo przyjazna.

Na przełamanie lodów wręczyłyśmy Maksowi  upominek. Między innymi był to  pluszowy miś, z którego pomimo swojego wieku, bardzo się ucieszył. Nasz marzyciel interesuje się sportem. Od sześciu lat trenuje koszykówkę. Gra  w szkolnej drużynie, która zdobyła mistrzostwo Polski w swojej kategorii wiekowej. Maksiu bardzo śledzi mecze koszykówki i oczywiście wszystkich zawodników reprezentatywnej kadry Polski zna po nazwisku. Poza koszykówką trenował również piłkę nożną, ale nie mógł pogodzić dwóch sportów dlatego zdecydował się na dalszy rozwój w koszykówce. Jest wysokim obiecującym zawodnikiem i ma szansę zaistnieć w tej dyscyplinie na dłużej. Poza tym jest wyśmienitym uczniem. Nauka nie sprawia mu trudności, jest chłonny i  utalentowany w wielu kierunkach.

Maks aktywnie uczestniczył w konwersacji oraz z wielką pasją i entuzjazmem odpowiadał na pytania dotyczące sportu. Opowiedział nam o swoich ulubionych drużynach koszykarskich i piłkarskich. Były to zespoły zarówno z Europy jak i Ameryki Północnej. Ma szeroką wiedzę o drużynach sportowych,obydwu dyscyplin, również niszowych

Gdy przyszedł czas na rozmowę o marzeniach, wcale nie zaskoczył nas fakt, że marzenie Maksa związane jest ze sportem. Marzeniem chłopca jest uczestniczenie w treningu Reprezentacji Polski w koszykówkę. Bardzo chciałby nie tylko z bliska poobserwować trening i grę naszej kadry, ale może skorzystać z ich kilku porad, tricków, zamienić kilka słów osobiście, uścisnąć  dłoń idolom, których sukcesy śledzi i zna tak dobrze z telewizji.  Piękne marzenie, które może pogłębić wiedzę chłopca w zakresie koszykówki. Może dostanie kilka cennych rad od zawodnków Reprezentacji Polski!

Na sam koniec wykonaliśmy kilka wspólnych, pamiątkowych zdjęć. Było nam bardzo miło poznać Maksa i jego rodzinę. Dołożymy wszelkich starań, by pomóc spełnić marzenie naszego młodego sportowca. Mamy nadzieję, że zobaczymy się już niedługo!

spełnienie marzenia

2019-08-06

Taki dzień zdarza się raz w życiu. Takiego przebiegu nikt nie zakłada.

Na spełnienie swojego marzenia Maks czekał cierpliwie i w nadziei, ze dojdzie do skutku. O polskiej koszykówce wie prawie wszystko. Polska koszykówka przeżywa aktualnie najwyższy wzlot, bo po raz pierwszy od ponad 50lat zakwalifikowała się do mistrzostw świata. Mistrzostwa świata w Chinach już za kilka tygodni, a teraz kadra przeżywa ostatnie intensywne treningi na zgrupowaniu w Wałbrzychu i stoi przed kilkoma meczami towarzyskimi w Lublinie, Katowicach, Pradze i Hamburgu.

Maks jest ze wszystkim na bieżąco i śledzi ruchy reprezentacji Polski. Od lat sam trenuje koszykówkę w rodzinnym Ostrowie i nie było dla Maksa nic ważniejszego, ponad to, by raz móc spotkać się z tymi najważniejszymi, wyselekcjonowanymi koszykarzami reprezentującymi nasz kraj w koszykówce. Już  po drodze w samochodzie do Wałbrzycha Maks opowiadał o idolach, o tym, gdzie grają i na jakiej pozycji. Wyjaśniał z dokładnością jak wyglądają mecze koszykówki i, na której pozycji grają jego idole. Głównym idolem Maksa jest Kamil Łączyński,nr 1w rozstawieniu, czyli rozgrywający. Jego karierę Maks śledzi i zna z detalami. Całą reprezentację zna z nazwiska, wie, że obecnie kapitanem jest Adam Baczyński a wcześniej był Łukasz Koszarek. Wie, jakie są najbliższe plany kadry i, że po zgrupowaniu w Wałbrzychu będzie grała kilka meczy towarzyskich np. w Lublinie, Hamburgu czy Pradze. Wie, że aktualnym trenerem Polskiej Koszykówki jest Amerykanin Mike Tyalor.

Przed wejściem na halę w nowoczesnym ośrodku w Wałbrzychu, gdzie nasza kadra koszykarzy akurat przebywa na zgrupowaniu, Maks czuł tremę. Nałożył swoją klubową koszulkę, w której niejednokrotnie grywał koszykarskie turnieje i drużynowo wygrywał. „ Jesteśmy ze stali” widnieje na boku koszulki. PO wejściu na halę podszedł do Maksa wszystko widzący oficer prasowy kadry, asystent trenera Michał Fałkowski. Maks był tego dnia oczekiwany, był gościem honorowym. Cała drużyna z całym pietyzmem dała to Maksowi odczuć. Pierwszym, który podszedł był sam guru zespołu, trener Mike Tyalor. PO przywitaniu, z dużą wnikliwością pokazał Maksowi plan dzisiejszego treningu i jak fachowcowi tłumaczył detale. Rozmowa odbyła się po angielsku…

Trening trwał. Maks miał prawo z dokładnością i w spokoju podglądać ćwiczenia i treningi każdego z zawodników z osobna. Podszedł  Krzysztof Sulima, skrzydłowy: „jesteś dziś pod moją  opieką”  przywitał Maksa i zapowiedział, że po treningu powróci do niego i „ oprowadzi po kadrze”. Tymczasem  na hali dużo się działo! Były treningi indywidualne, był rehabilitant z kontuzjowanym, były konsultacje z trenerem. Maksowi towarzyszyła cała rodzina. To duże wydarzenie w jej życiu, spełnia się marzenie domowego pasjonaty. Przyjechał tez Mikołaj, młodszy brat Maksa, który debiutował w ważnej roli fotoreportera. Nie był jedynym fotoreporterem na hali, ale bardzo wyróżnianym,  to do niego uśmiechali się i jemu pozowali wszyscy sportowcy z Maksem.

Wreszcie punkt kulminacyjny. Cała drużyna zebrała się na środku hali i swoim typowo zaintonowanym hasłem zasygnalizowała koniec treningu. Zaproszono Maksa. Reprezentacja nagle, w okamgnieniu, była pięknie, reprezentacyjnie ustawiona. Maks w środku. Brawa dla Maksa. Koszulka dla Maksa, Maks ją nakłada, a tu piłka. Zaskoczenie. Nikt nie wiedział, że taka niespodzianka. I znowu brawa dla Maksa. Wszystko działo się szybko, soczyście. Odczytane zostało podziękowanie dla kadry za zaangażowanie, za wiarę w marzenia, za starania dla młodych adeptów; wzruszenie, barwa, uściski. Wspólne zdjęcie i na koniec typowe dla koszykarzy pożegnanie. To klapnięcie dłonią ponad głowami,z typowym skandowanym okrzykiem. Maks to potrafił, należał do zespołu. Potężne emocje, ale to nie koniec.

To koniec oficjalnego treningu dla kadry, ale dla Maksa początek indywidualnych rozmów z koszykarzami kadry, czas na podpisy na koszulce i osobiste zdjęcia z idolami, z najważniejszymi osobami z ukochanej dyscypliny sportowej.  To zaszczyt, to wyróżnienie, to niebywała historia. I na koniec najważniejsze: indywidualny trening, . Trenuje Krzysztof Sulim i Kamil Łączkowski. Mocniej, szybciej, nie bój się, nie pozwól bym miał czas na odbiór Twojej piłki, piłka naokoło pasa i rzut, pod kolanem i rzut między nogami i rzut. Mocny zdecydowany, trafny. Emocje.

Wszystkiemu przyglądał  się reporter Radia Jedynka. Niebywałe: czy mogę poprosić o wywiad? Maks się nie zdziwił, oczywiście. Rozmowa fachowców. Jakie przewidywania są na mecze towarzyskie, czy Polacy mają szansę wygrać z Holendrami w Lublinie. „ ostatnio wygrali”,mówi Maks, „teraz jest też  wielka szansa. I szansa jest na wyjście z grupy na mistrzostwach świata w Chinach, na zdobycie medalu”. Maks jak wieloletni znawca, autorytet: bez emocji, rzeczowo.

A wieczorem kolejna atrakcja. Ponowny trening, teraz już obserwacja i turniej wewnętrzny utworzony  z członków reprezentacji krajowej. Będą grać przeciw sobie. Maks dostał zaproszenie na trybuny.

To był niezwykły, jedyny  w swoim rodzaju dzień. Niezapomniany dla Maksa, kadry koszykarzy, Fundacji Mam Marzenie. Teraz czas na nowe wyzwania. Marzeń Maks ma wiele. Najważniejsze, by szybko powrócić do drużyny, a potem….starania o bycie w reprezentacji Polski, a potem…w MBA.

Maksiu, masz wszelkie cechy by osiągnąć swoje cele i marzenia. Dopóki działasz jesteś zwycięzcą, jak napisał Ci  Kamil Łączyński. Marzenia trzeba mieć, marzenia spełniają się.  Dziękujemy, że mogliśmy uczestniczyć  w tak ważnym dla Ciebie dniu. Wszystkiego dobrego na Twoją życiową drogę!!