Moim marzeniem jest:

Odwiedziny w bazie wojskowej w Wesołej

Stanisław, 17 lat

Kategoria: zobaczyć

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2019-08-06

W słoneczne wtorkowe sierpniowe przedpołudnie udałyśmy się z wizytą do Stasia. Przywitała nas mama chłopca. Staś nie zawstydził się widząc dwie wolontariuszki, jest kontaktowym i bardzo uzdolnionym, inteligentnym 17-latkiem. Jego mama, a potem on sam opowiedzieli nam o jego hobby – to militaria. 

Ciekawią go szczególnie pojazdy wojskowe różnego rodzaju, lotnictwo i morskie wojskowe środki transportu mniej. W wolnym czasie skleja modele czołgów, ma już ładną kolekcję, która naprawdę robi wrażenie. Mama chłopca powiedziała, że inne osoby proszą Stasia o patent na tak dobre składanie modeli tych pojazdów. Marzyciel lubi się uczyć, niestety teraz – ze względu na chorobę – nie może chodzić do szkoły, ma nauczanie indywidualne. Jego mama opowiadała, że gdy jeszcze chodził do szkoły, na koniec roku był smutny, bo sprawiało mu radość chodzenie do szkoły. Bardzo lubił też towarzystwo rówieśników, samotność spowodowana przez chorobę jest dla niego trudna. Na szczęście dwa razy w tygodniu przychodzą do niego wolontariusze z różnych fundacji/grup. Staś, oprócz militariów lubi też historię, WOS i informatykę. To właśnie z informatyką wiąże przyszłość. Staś miał świadectwo z czerwonym paskiem i od września zaczyna naukę w liceum, w klasie o profilu matematyczno-informatycznym. W prezencie od nas Staś dostał karcianą grę z zakresu fantastyki. 

Chłopiec ma wiele marzeń – chciałby m.in. pojechać do Malborka, ponieważ interesują go średniowieczne zamki, ale zdecydował się na inne marzenie – chciałby odwiedzić bazę wojskową w Wesołej. Jak dodał, wybrał tę bazę, ponieważ ze względu na chorobę, nie chce podróżować daleko – siedząc i stojąc, odczuwa bardzo duży ból. Mamy nadzieję, że już wkrótce uda nam sie spełnić tak wyjątkowe marzenie Stasia i choć na chwilę dać mu ogrom radości!

spełnienie marzenia

2019-10-18

Kto z nas w dzieciństwie nie marzył o byciu baletnicą, piosenkarką, policjantem czy żołnierzem? Czasami jednak takie marzenia pozostają w głowach dzieci na dłużej i stają się marzeniem prawie dorosłego człowieka jako cel. Niektórzy jednak nie mają możliwości realizacji takich celów i pozostają marzycielami. Staś ze względu na stan swojego zdrowia również myślał tak samo. Potem poznał nas, Wolontariuszy Fundacji Mam Marzenie…
    

Największym marzeniem Stasia było zobaczyć bazę wojskową w Warszawie Wesołej lecz do ostatniego momentu nie spodziewał się że Jego marzenie się spełni. Od rana był podekscytowany wizytą, spotkaniem z żołnierzami, tym bardziej że sam uwielbia militaria! Po dojechaniu na miejsce wskazano nam kierunek gdzie mamy się udać. Czekali na nas już tam zawodowi żołnierze. Pokazywali różne pojazdy, czołgi. Staś przy każdym spędzał mnóstwo czasu, dokładnie oglądając przyrządy w środku jak i na zewnątrz czołgu. Pytań miał mnóstwo, a każde (co trzeba przyznać!) coraz bardziej zaskakiwało zarówno nas jak i żołnierzy. Jego wiedza była ogromna. Marzyciel cały czas był bardzo skupiony na tym co się dzieje dookoła. Panowie mieli dla nas również niespodziankę mianowicie Staś mógł przejechać się prawdziwym czołgiem! Radość chłopca była nie do opisania. Następnie mógł sprawdzić się na strzelnicy. Żołnierze opiekowali się chłopcem i traktowali jakby już był jednym z nich. Po kilku godzinach wspaniałych przygód ze smutkiem opuszczaliśmy Bazę Wojskową w Warszawie Wesołej, jednak Staś dostał zaproszenie od żołnierzy, że kiedy będzie chciał, może ich odwiedzić ponownie.

        Stasiu, dziękujemy Ci, że mogliśmy poznać świat militariów dzięki Tobie i zobaczyć Twoją wspaniałą pasję. Życzę Ci abyś dalej rozwijał się w tym kierunku, gdyż Twoja wiedza jest nieprawdopodobnie duża.

            Bardzo dziękujemy za pomoc w spełnieniu marzenia Stasia żołnierzom z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej im. gen. Tadeusza Kościuszki w Warszawie, za cudowną opieka jaką Panowie otoczyli chłopca i nas.

                Dziękujemy także Majorowi Tomaszowi  Klóskowskiemu za pomoc w organizacji tego wyjątkowego dnia, opiekę oraz wiele zrozumienia i ciepłe słowa.

             Chcielibyśmy także podziękować jednemu z żołnierzy, który sprawował nad nami opiekę a najbardziej nad Stasiem. Jest Pan osobą o wielkim sercu.