W deszczowe popołudnie wybraliśmy się z odwiedzinami do naszego nowego marzyciela Mateusza. Od mamy dowiedzieliśmy się, że Mateusz lubi grać między innymi w gry planszowe, dlatego jako prezent wręczyliśmy mu tak grę.

Nasz Bohater powitał nas ciepłym uśmiechem i nieśmiało zaprosił nas do swojego pokoju. Gra na perkusji, ksylofonie, bierze udział w licznych konkursach, na koniec roku szkolnego uzyskał świadectwo z paskiem, gra w tenisa stołowego, interesuje się astronomia.

Słuchając tego, pierwsze co pomyśleliśmy: ”Halo! Kto w takim wieku ma takie zainteresowania i pasje?”. Jest to rzadkością., jednak Nasz Marzyciel właśnie taki jest. Wyjątkowym, niezwykle skromnym chłopcem. Podczas naszej wizyty mogliśmy przekonać się, że w grze w tenisa stołowego nie jest łatwo go pokonać. Obejrzeliśmy również filmik, na którym Mateusz dał prywatny koncert swojej gry na perkusji rodzinie. Niestety, ze względu na stan zdrowia, nie mogliśmy posłuchać go na żywo, wszystko jednak przed nami.

Podczas naszej  rozmowy zadaliśmy to najważniejsze pytanie, bo sami byliśmy ciekawi  "O czym marzy tak wyjątkowa osoba?”. Odpowiedź była szybka! "Marzę, o nowym telefonie komórkowym-  Huawei P30 Lite”. Stary niestety nie zdaje już egzaminu, a nasz Bohater chce mieć cały czas łączność ze swoimi bliskimi, gdy wyrusza w podróż do Warszawy na kolejne tury leczenia.

Drogi Mateuszu! Bardzo dziękujemy za to, że mogliśmy spędzić z Tobą taki cudowny czas. Mamy nadzieję, że już niedługo będziesz mógł cieszyć się ze spełnienia swojego marzenia.

W niedzielę wybraliśmy się do naszego marzyciela Mateusza. Jak się okazało Mateusz, zupełnie nie spodziewał się naszej wizyty. Zaskoczenie i radość mieszały się na jego twarzy. Kiedy rodzice zaprosili nas do swojego domu, przekazaliśmy mu wieści o tym, że przyjechaliśmy, aby spełnić jego marzenie. Dostał od nas wielką torbę prezentową, z której na pierwszy plan wyjawił się duży, pluszowy miś, ale to nie on był główną atrakcją dnia! Mateusz marzył o nowym telefonie Huawei P30 lite. I właśnie to marzenie udało nam się zrealizować. Z wdzięczności przytulił nas wszystkich mocno i szczerze podziękował. Od razu też zabrał się do zmiany telefonu, na co jego młodszy brat zawołał radośnie, że w takim wypadku odziedziczy stary telefon. Tym sposobem dwie osoby tego dnia zostały obdarowane. Usiedliśmy do stołu, gdzie czekały na nas upieczone przez mamę babeczki. Nie z grzeczności, a z naszego łakomstwa szybko zniknęły ze stołu. Były pyszne! Mateusz w przejęciu konfigurowal telefon, a Kuba zasypywał nas opowieściami na temat gier. Czas upłynął nam przyjemnie i szybko, aż w końcu trzeba było wracać.

Dziękujemy, że mogliśmy spełnić Twoje marzenie!