Moim marzeniem jest:

Sukienka od Ewy Minge

Ania, 13 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie

2006-05-06

Wchodzimy do izolatki, w której czeka na nas śliczna dziewczyna z wesołymi i iskrzącymi oczami zdradzającymi nam, jak bardzo oczekiwanymi gośćmi jesteśmy. Ania długie godziny pobytu w szpitalu urozmaica realizując swoje hobby - maluje i rysuje różne postacie z filmów i kreskówek. Jest naprawdę utalentowaną osobą w tej dziedzinie. Lodołamacz - zestawy farb do malowania na tkaninach i szkle - okazuje się idealny dla naszej marzycielki.

Ania doskonale wie jakie dzisiaj ma zadanie do wykonania i chętnie bierze się do dzieła. Parę kresek i zawijasów nagle tworzą postać o kręconych włosach z miarką krawiecką w rękach, która pochyla się nad kimś, kto siedzi na krześle. Zastanawiamy się chwilę, by bezbłędnie odgadnąć marzenie Ani. Parę podpowiedzi z jej strony i już wiemy... sukienka zaprojektowana przez panią Ewę Minge, jedną z najbardziej utalentowanych polskich projektantek mody. Piękne marzenie, jak najbardziej pasujące do piętnastoletniej nastolatki.

A teraz czas na drugie życzenie. Chwila skupienia ze strony Ani i kredki idą w ruch. Na pierwszym planie powstaje stół, a przy nim trzy osoby konwersujące przy filiżankach pysznej kawy. Dwie brunetki, jedna z mocno kręconymi włosami a druga z prostymi a pomiędzy nimi uśmiechnięty przystojny chłopak. Przy tym marzeniu ponownie potrzebujemy drobnych wskazówek by odgadnąć dokładną jego treść. Już wiemy! Spędzić parę chwil na planie filmowych serialu "M jak Miłość" a przede wszystkim wystąpić w tym ulubionym filmie Polaków.

Dwie decyzje już zostały podjęte. Jakie będzie trzecie marzenie? Tym razem Ania szuka natchnienia za oknem. Zamyślona obserwuje młode liście drzew poruszające się na wietrze i wtedy rodzi się kolejny pomysł... Na kartce powoli wyłania się brązowa konstrukcja przypominająca literę A - nie mamy wątpliwości - Paryż w całej swojej okazałości. Nasza marzycielka wykonała swoją pracę. Teraz czas na nas. Zaczynamy szukać kontaktu do pani Ewy Minge...

inne

2006-08-23

Pomimo częstych wyjazdów Ani do szpitala oraz zapełnionego zajęciami kalendarza Ewy Minge, ustalenie terminu spotkania okazało się możliwe. Choć sierpień był chłodny i deszczowy, w tym wspaniałym dniu rozjaśniło się i niebo i twarzyczka Ani. Trochę bałyśmy się, czy coś niespodziewanego nie pokrzyżuje planów Ewie Minge, ale promienny uśmiech, z jakim Ania powitała nas w progu rozwiał wszelkie obawy. Wiedziałyśmy, że ulubiona projektantka mody już przyjechała.

Ucieszył nas wygląd Ani, która w niczym nie przypominała tej wcześniej poznanej w szpitalu, osłabionej i zmęczonej terapią dziewczynki. Dziś uśmiechnięta, radosna Ania zabawiała wszystkich rozmową, zerkając co jakiś czas na sofę, na której rozłożone były prezenty. Momentem kulminacyjnym spotkania miało było przecież rozpakowywanie i przymierzanie ubrań przywiezionych przez Ewę Minge.

Kiedy zaczęło się wielkie otwarcie, zachwytom nie było końca. Jedno "och" ustępowało miejsca następnym "ach". Szczególne poruszenie wywołała słoneczna bluzeczka ze stylizowanym w konwencji orientalnej logo firmy EM. " To bluzka z kolekcji, którą przygotowuję na przyszły rok. Są takie tylko dwie. Jedną mam ja, a druga jest dla ciebie - wyjaśniła projektantka. Dla zafascynowanej Ewą Minge i światem mody dziewczynki, nie mogło być bardziej wyjątkowego prezentu. Na całym świecie tylko Ewa i Ania mają takie bluzki, tylko Ewa i Ania mogą prezentować się tak promiennie, tylko Ewa i Ania, jak siostry...

No, może nie jak siostry. Mimo zażyłości, jaka się miedzy nimi nawiązała, mimo próśb Ewy Minge, Ania nie zgodziła się, by mówiły sobie po imieniu. Chętnie natomiast mianowała projektantkę swoją nową ciocią.

Ania wiedziała, że wkrótce znów będzie musiała wybrać się do szpitala, ale tym razem przyjęła tę konieczność z lżejszym sercem. Była pewna, że może liczyć na odwiedziny Cioci - słynnej projektantki mody.