Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2020-11-11
W wyjątkowy, patriotyczny dzień jakim jest 11 listopada, umówiliśmy się z Marzycielem na pierwsze spotkanie, aby w formie online poznać tego młodego człowieka oraz jego marzenia.
W trakcie naszej krótkiej rozmowy Krzysztof bardzo ochoczo opowiadał o sobie i swoich pasjach. Od małego interesuje się żeglarstwem i kiedy tylko ma taką możliwość latem pływa z rodzicami oraz starszym bratem po polskich jeziorach. Bardzo żałuje, że w ostatnie wakacje nie udało mu się odbyć tej niesamowitej wodnej podróży. Jednak miłość szesnastolatka do wody objawia się również w posiadaniu ogromnego akwarium w domu. 150-litrowy zbiornik kryje w sobie liczne ryby ozdobne. Krzyś posiada między innymi 3 płaskoboki, 3 glonojady oraz 2 kiriszniki – samiczki. Sprzątanie tego akwarium jest bardzo czasochłonne, ale jak zdradził nam Krzyś, dla niego to czysta przyjemność.
Kolejna pasja nastolatka ściśle wiąże się profilem klasy w technikum, do którego uczęszcza i jest to informatyka. W wolnym czasie Marzyciel z wielką radością poznaje tajniki działania komputerów, jak łączyć ze sobą liczne kabelki oraz poruszać się po sieci. O tych wszystkich zainteresowaniach Krzysztof mógłby nam zapewne opowiadać godzinami. Jednak po pewnym czasie postanowiliśmy przejść do kolejnego etapu spotkania i porozmawiać o marzeniach. Okazało się, że na ten moment Krzyś nie ma jeszcze sprecyzowanego marzenia, które moglibyśmy spełnić, dlatego z wielką radością opowiedzieliśmy mu o wszystkich kategoriach marzeń i podaliśmy przykłady. To otworzyło Marzycielowi nowe perspektywy i już podczas spotkania zaczął intensywnie myśleć co by mogło być tym jego największym marzeniem. Po tym spotkaniu, my, wolontariusze, już wiemy, że to prawdopodobnie będzie nietuzinkowe marzenie, nad którym będziemy musieli trochę się nagłowić. Zrobimy jednak wszystko, aby spełnić marzenie Krzysztofa!
spotkanie - poznanie marzenia
2020-12-12
Po pierwszym spotkaniu z Krzysztofem mieliśmy bardzo pozytywne odczucia. Chłopak zaskoczył nas swoimi pasjami oraz dojrzałością, dlatego też z niecierpliwieniem wyczekiwaliśmy kolejnego spotkania online. Udało nam się je zrealizować dokładnie miesiąc później, tym razem również wstrzeliliśmy się w imieniny miesiąca.
Spotkanie było naprawdę długie, ale jak to powiedział tata Marzyciela: „W miłej atmosferze czas leci nie wiadomo kiedy” i rzeczywiście miał rację! W czasie rozmowy połączyła nas wspólna pasja do zwierząt, a zwłaszcza do psów. Krzysztof i jego rodzice są ludźmi o naprawdę wielkich sercach. Pięć lat temu przygarnęli ze schroniska jednego pieska, zaś dwa lata później w ich domu zagościł jeszcze jeden czworonożny skarb – suczka Kropka. Miałyśmy okazję zobaczyć ją przez kamerkę i wyglądała naprawdę uroczo. Widać było, że jest bardzo szczęśliwa w otoczeniu swoich właścicieli. Między słowami odkryłyśmy także kolejną pasję nastolatka, jaką jest judo, które przez lata regularnie trenował. Ponadto nasz wielkoduszny Marzyciel przyznał się, że jest wolontariuszem w Katolickiej Szkole pod Żaglami. Krzysztof pomaga dzieciom z niepełnosprawnością intelektualną w nauce, a w zamian czasem ma możliwość odbycia wraz z innymi wolontariuszami rejsu na statkach takich jak Kapitan Morgan czy Fryderyk Chopin. Niezwykle chwyciło nas to za serca, kiedy dowiedziałyśmy się jak nasz podopieczny potrafi łączyć swoją pasję z pomaganiem potrzebującym. Niezwykle interesująca rozmowę skierowałyśmy z czasem na tory marzeń Krzysia. Tym razem nasz podopieczny precyzyjnie się przygotował do tego tematu i z ogromną pasją i nadzieją w oczach opowiadał nam o swojej wizji marzenia. Nastolatek bardzo chciałby odwiedzić jedną z zagranicznych i renomowanych firm IT, żeby jednocześnie podszkalając swój angielski, poznać dodatkowo tajniki funkcjonowania firmy i rozszerzyć swoje umiejętności w zakresie informatyki oraz programowania. Drugim marzeniem, które rozważa Krzysiek jest rejs statkiem po ciepłej Chorwacji.
Jak dla nas, wolontariuszy, oba marzenia brzmią naprawdę fenomenalnie i wiem, że poruszymy niebo i ziemię, żeby ostatecznie zrealizować te największe marzenie szesnastolatka!
spotkanie - poznanie marzenia
2022-01-07
W pewne styczniowe popołudnie wybraliśmy się z wizytą do naszego Marzyciela – Krzysztofa. Mimo, że nastolatek jest pod naszą opieką ponad rok, było to nasze pierwsze spotkanie na żywo. Wszystkie poprzednie ze względu na sytuację pandemiczną odbyliśmy online. Możliwość rozmowy na żywo okazała się bardzo owocna.
Gdy przyjechaliśmy do domu Krzysztofa w drzwiach powitały nas dwa przyjacielskie psiaki, rodzice chłopca, jego starszy brat oraz sam Marzyciel. Wszyscy wydawali się bardzo zadowoleni z naszej wizyty, a w szczególności psy, które skakały z radości bez końca. Zanim usiedliśmy do stołu, aby spokojnie porozmawiać, siedemnastolatek pokazał nam swoje akwarium, o które stara się dbać najlepiej jak potrafi. Młodzieniec z pasją pokazywał nam poszczególne gatunki ryb i o nich opowiadał. W 150-litrowym zbiorniku mieszkają między innymi 3 płaskoboki, 3 glonojady oraz 2 kiriszniki – samiczki. Sprzątanie tego akwarium jest bardzo czasochłonne, ale jak zdradził nam Krzyś, dla niego to czysta przyjemność – pasja, z którą o tym opowiadał utwierdziła nas tylko w przekonaniu, że naprawdę to lubi.
Po pewnym czasie, gdy już zwiedziliśmy dom i zasiedliśmy przy stole popijając herbatę, przeszliśmy do tematu marzeń, ponieważ to był główny cel naszego spotkania. Niestety musieliśmy poinformować Krzysztofa, że jego marzenie o zagranicznych praktykach w firmie IT nie może zostać spełnione w takim zakresie w jakim by chciał. Chłopak trochę się tym zmartwił, ale też spodziewał się takiej informacji, dlatego też miał przygotowane marzenie awaryjne, o którym nam opowiedział. Marzyciel bardzo chciałby popłynąć w rejs po basenie Morza Śródziemnego, a najlepiej po wyspach greckich. Marzy mu się odwiedzenie okolic Zakynthosu lub też zatoki Sarońskiej, która znajduje się blisko Aten. Krzysiek nie ma wybranego konkretnego modelu żaglówki, na której chciałby opłynąć fragment Grecji. Powiedział nam tylko, że nigdy nie pływał katamaranem, więc może to jest dobry moment, żeby w końcu mógł tego doświadczyć.
Siedemnastolatek wyjawił nam, że bardzo zależy mu na tym, aby w trakcie rejsu mógł czynnie działać na pokładzie, pomagać kapitanowi, a nie jedynie „leżeć plackiem” jak to określił. Opisując nam szczegółowo wizję całej wyprawy błysk w oku Marzyciela nie znikał, dlatego tez możemy śmiało stwierdzić, że jest to prawdziwe i największe marzenie Krzysia.
W czasie spotkania czas upłynął nam niezwykle szybko. Jednak po dwóch godzinach rozmowy musieliśmy wracać, bo niestety czekała nas dość długa podróż powrotna do domu. Już wracając samochodem stwierdziłyśmy, że spotkanie na żywo z Krzysztofem sprawiło nam wielką radość. Teraz nie pozostaje nam już nic innego, jak tylko dołożyć wszelkich starań, aby móc zrealizować to marzenie!
spełnienie marzenia
2025-08-09
Tygodniowy rejs stażowo-szkoleniowy Krzyśka po Zatoce Sarońskiej za nami.
W sobotni poranek spotkaliśmy się na lotnisku, skąd razem z Krzyśkiem i jego dziewczyną Weroniką wyruszyliśmy do Aten. Po wylądowaniu i krótkim transferze dotarliśmy do portu, gdzie czekał na nas jacht. Już od pierwszych chwil pogoda sprzyjała żeglarskiej przygodzie – błękitne niebo, słońce i lekki wiatr były idealnym zapowiednikiem nadchodzących dni. Wkrótce poznaliśmy resztę załogi – razem z kapitanem Adamem było nas jedenaście osób. Wieczorem odbyło się szkolenie wstępne: zapoznanie z jednostką, omówienie zasad bezpieczeństwa, przydział kajut i podział na wachty.
Każdy dzień miał charakter szkoleniowy – ćwiczyliśmy zarówno manewry portowe, jak i zadania morskie w trasie. Obowiązków nie brakowało: od dyżurów kuchennych, przez obsługę kotwicy, po stawianie i zrzucanie żagli. Krzysiek odpowiadał m.in. za podłączanie jachtu do prądu w portach. Dzięki temu rejsowi mógł rozwinąć swoje wcześniejsze doświadczenie żeglarskie. Najwięcej emocji budziło stawianie żagli – grota i foka – oraz manewry zależne od kierunku wiatru. Każdy miał okazję ciągnąć szoty, luzować roller i uczestniczyć w pracy zespołowej. Cumowanie uczyło nas korzystania z odbijaczy, a pływanie na pełnych żaglach dawało najwięcej radości – przechyły jachtu robiły ogromne wrażenie.
Pierwszy dzień na morzu rozpoczęliśmy od wypłynięcia z Aten i obrania kursu na pobliską wyspę Egina, znaną z gajów pistacjowych. Spacer wąskimi uliczkami i wizyta w świątyni Afai były świetnym początkiem wyprawy. Następnego dnia dotarliśmy do urokliwego Ermioni. Ponieważ w porcie zabrakło miejsca, stanęliśmy na kotwicy, a do lądu dostawaliśmy się pontonem. To właśnie wtedy Krzysiek po raz pierwszy samodzielnie go prowadził – i trudno było nie zauważyć radości malującej się na jego twarzy.
Kolejny przystanek to legendarna Hydra – wyspa bez samochodów, gdzie transport odbywa się pieszo, na osłach lub łodziami. Urok kamiennych domów i wąskich uliczek sprawił, że poczuliśmy się jak w filmowej scenerii. To właśnie tutaj spotkaliśmy pierwsze (choć nie ostatnie) delfiny, które przez chwilę towarzyszyły nam w rejsie.
Następnie odwiedziliśmy Poros – wyspę otoczoną piniowymi lasami, z malowniczym portem i charakterystyczną wieżą zegarową. Był czas zarówno na kąpiele w turkusowej wodzie, jak i krótką wędrówkę po okolicy. W Epidauros chłonęliśmy klimat greckich uliczek, a nazajutrz ruszyliśmy do kameralnego Korfos. To spokojne miejsce, idealne na odpoczynek – wieczór spędziliśmy w tawernie tuż nad brzegiem morza. Krzysiek dodatkowo korzystał z okazji do nurkowania z maską i robił podwodne zdjęcia.
Cały tydzień minął nam na odkrywaniu greckich wysp, kąpielach w ciepłym morzu i nauce żeglugi. Był to czas pełen słońca, relaksu i niezapomnianych wrażeń, do których z pewnością będziemy wracać wspomnieniami. Rejs z Morskimi Szwędakami łączył profesjonalne szkolenie żeglarskie z odkrywaniem piękna Grecji. Krzysiek zdobył cenne doświadczenie stażowe, które można odnotować w książeczce żeglarskiej jako potwierdzenie praktyki morskiej. Wszystko odbyło się w świetnej atmosferze – łącząc naukę, żeglarstwo i grecką gościnność.
Dziękujemy Morskim Szwędakom za perfekcyjną organizację rejsu, profesjonalne szkolenie i wspaniałą atmosferę na pokładzie!