Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2023-08-16
Spotkania z Marzycielami dają nam wiele pozytywnej energii, tym bardziej kiedy możemy ich poznać bezpośrednio. Poznanie ich zainteresowań czy hobby daje nam wiele do myślenia, jak wiele w życiu można jeszcze poznać i zobaczyć, dlatego tak ważne jest to by móc realizować to o czym pragniemy, spełniać to co czasami wydaje się zbyt dalekie do osiągniecia…bo wiecie w czym tkwi rozwiązanie?
W tym by wierzyć i dążyć do tego, że nie ma rzeczy niemożliwych, mieć siłę, odwagę i wytrwałość w swoich działaniach na drodze spełniania marzeń!
Pewnego słonecznego dnia wybraliśmy się do Marzycielki Izy, która wierzcie mi, swoim optymistycznym podejściem do życia mogłaby przenosić góry. Już na wejściu do domu dostałam nawet nowy przydomek, który brzmiał - „ciocia”! Huraaa! Było mi z tego powodu bardzo miło. Czym prędzej więc z Iza zaczęłyśmy się bawić w memory które wcale nie były takie proste jakby mogło się wydawać. Chociaż powinnam powiedzieć, że to mi sprawiały sporo trudności, bo Marzycielka radziła sobie zadziwiająco dobrze! Podczas naszej zabawy poznałam również kolejnych członków rodziny, którymi byli siostra Izy – Julia, oraz obrońca domu na razie mały, ale z czasem z pewnością sporych rozmiarów czekoladowy lablador! Iza dodatkowo pokazała mi swoją ulubioną maskotkę, którą przez spotkanie trzymała kurczowo przy sobie. Przyznajcie się, kto z Was w dzieciństwie miał ulubioną maskotkę i kim, albo czym ona była?
Spotkanie trwało w najlepsze, ale bardzo chciałam dowiedzieć się, które z marzeń jest tym, które Iza chciałaby spełnić najbardziej. Iiiiii było ich naprawdę wiele… dlatego też, postanowiłam że dobrym rozwiązaniem będzie ponowne spotkanie. Bądźmy ze sobą szczerzy, kto z Was byłby w stanie jednego dnia powiedzieć co jest największym marzeniem. Pewnie sporo z nas potrzebowałoby czasu na przeanalizowanie pewnych za i przeciw :)
spotkanie - poznanie marzenia
2023-02-04
Nasze drugie spotkanie w kwestii poznania marzenia było zdecydowanie dużo bardziej owocne. Wraz z wolontariuszką Michaliną, spędziłyśmy przecudowny czas podczas rozmowy z mamą i Marzycielką Izą, podczas której dowiedziałyśmy się że Iza chciałaby spotkać Myszkę Miki! Jednym z miejsc gdzie można spotkać podziwianą w dzieciństwie przez nasz anonimowaną postać kreskówkową jest DISNEYLAND! To właśnie tam postaci Walta Disneya co jakiś czas pojawiają się by poznać wielu swoich fanów! Dlatego też największym marzeniem Naszej Marzycielki jest nic innego jak wyjazd do bajecznego Disneylandu w celu poznania Myszki Miki!
spełnienie marzenia
2025-06-14
Panie kapitanie, proszę wyznaczyć kurs na Francję. A konkretniej Paryż. A jeszcze konkretniej – Disneyland. Lecimy spełnić marzenie Izy i Zuzi!
Już na początku wycieczki były wielkie emocje, ponieważ dziewczynki leciały pierwszy raz samolotem. Podekscytowane, z nosami przyklejonymi do okien, obserwowały chmury i świat z góry.
Gdy dolecieliśmy i weszliśmy do Disneylandu, dziewczynki dosłownie zaniemówiły z wrażenia. Kolorowe budynki, muzyka z bajek i mnóstwo postaci, które do tej pory znały tylko z ekranu – wszystko wyglądało jak zaczarowane. Każdy zakątek parku krył niespodzianki, a my nie mogłyśmy się zdecydować, gdzie iść najpierw!
Pływaliśmy łódką przez miniaturowe wersje krajów z całego świata, lataliśmy słonikami Dumbo, wyruszyliśmy w przygodę z Piotrusiem Panem, unosząc się nad Londynem w ciemności. Dziewczynki wskoczyły na spadochrony z „Toy Story”, pomagały Spider-Man’owi okiełznać zbuntowane maszyny. W magicznej kuchni Gusteau z filmu „Ratatouille” ruszyły w szaloną przejażdżkę przez restaurację – slalomem między spadającymi patelniami, rozchlapanym sosem i zaskoczonymi kucharzami! A na zakończenie dnia była czysta magia! Pokaz świateł, bajkowe projekcje na zamku Śpiącej Królewny, muzyka Disneya i fajerwerki, które rozświetlały całe niebo.
Atrakcji było pełno. Ale jedna najbardziej spodobała się dziewczynkom. Jak myślicie – co to było? Spotkanie z Księżniczkami, fruwanie na zaczarowanym dywanie Alladyna, a może wizyta w zamku u Belli? Pudło. Atrakcją którą Marzycielki jednogłośnie uznały za numer 1 były... samochodziki! Tak, dobrze słyszycie. Iza, Zuzia a nawet jej 5-letnia siostra Iga to mistrzynie szos. Każdego dnia byliśmy tam po kilka razy. Trzeba było udoskonalać swoje umiejętności za kółkiem. Przecież nie od dzisiaj wiadomo, że trening czyni mistrza. Dobrze, że miałam zapięte pasy, bo dziewczynki zawsze wciskały gaz do dechy. Na szczęście nie zgubiły mnie na żadnym zakręcie – ufff.
Nie wiemy, kto miał więcej frajdy – dziewczynki, czy my, dorośli. W Disneylandzie wiek nie ma znaczenia – liczy się tylko wyobraźnia. To miejsce potrafi zaczarować każdego, bez względu na wiek. I zostaje w sercu na długo.
Tylko dlaczego dobre rzeczy tak szybko się kończą? Nawet nie wiemy, kiedy minęły nam te 3 dni i trzeba było wracać. Marzenie dziewczynek to była bajka, która wydarzyła się naprawdę. Zuziu, Izo – dziękuję, że mogłam Wam towarzyszyć przy spełnieniu tak pięknego marzenia.