Moim marzeniem jest:

Noktowizor

Wojciech, 12 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Poznań

Status marzenia: spełnione

pierwsze spotkanie - poznanie marzenia

2023-02-06

Rezolutny Marzyciel, który doskonale wie czego pragnie. Noktowizor sprawi jemu dużą przyjemność i radość. Wojtek lubi ogladać filmiki na youtubie, lubi żartować oraz kocha militaria.

spełnienie marzenia

2023-04-06

Tuż przed świętami wielkanocnymi spełniło się największe marzenie Wojtka, który zapragnął dostać... NOKTOWIZOR! W blisko 20-letniej historii Fundacji to było pierwsze takie marzenie!

Plan spełnienia musiał ulec zmianie w stosunku do pierwotnych założeń, ale tak jest, że to życie pisze scenariusze, my je czasem trochę urozmaicamy. Z uwagi na stan zdrowia i długi pobyt Wojtka w szpitalu, odpadały jakiekolwiek akcje w plenerze, a tym bardziej z udziałem osób trzecich. Zatem zostaliśmy przy opcji spełnienia marzenia w domu. W pełnej konspiracji przed Wojtkiem, wraz z mamą i dziadkami wtajemniczonymi w nasz plan - przyjechaliśmy z niezapowiedzianą, przedświąteczna wizytą, aby po prostu złożyć życzenia. Musieliśmy być całkiem wiarygodni, tym bardziej, że nie mieliśmy przy sobie żadnej paczki, która mogłaby zdradzać prawdziwy cel naszej wizyty.

Wojtek opowiadał o swoim ostatnim pobycie na oddziale szpitalnym, o tym jak urozmaicał czas na oddziale śpiewając dzieciom i personelowi. Mieliśmy okazję usłyszeć próbkę jego wokalnych umiejętności - była to autorska interpretacja acapella utworu “Kamień z napisem LOVE” grupy Enej.

Po około godzinie stwierdziliśmy, że musimy już mknąć dalej i byłoby nam miło, gdyby Wojtek nas odprowadził. Propozycja wyjścia nie spotkała się z entuzjazmem, a my nie mieliśmy już sumienia zwodzić marzyciela. Nagle ze skrytki dziadek wyniósł dziwny pakunek, który trzeba było rozpakować!

Cóż mogła ukrywać paczka owinięta w zielony papier? Oczywiście wymarzony i długo wyczekiwany noktowizor! Za oknem było jeszcze jasno, zatem jedynym miejscem na przetestowanie sprzętu w ciemnościach była skrytka pod schodami. Pierwsza próba i mamy to - na twarzy Wojtka pojawił się promienny uśmiech! Jeszcze dyplom spełnionego marzenia, pamiątkowa sesja zdjęciowa i pożegnaliśmy Marzyciela z noktowizorem na głowie. Powoli zapadał zmierzch, a po nim noc, Wojtek mógł szykować się na swoje pierwsze „łowy”.

Wojtku, dziękujemy za wspólnie spędzony czas, za to, że razem mogliśmy przeżyć ten wspaniały moment ekscytacji, który towarzyszy spełnieniu marzenia.

Życzymy Ci dużo zdrowia! I nigdy nie przestawaj marzyć!