Moim marzeniem jest:

Laptop

Przemek, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

0000-00-00

Pod koniec maja pojechałam z Manią do Centrum Zdrowia Dziecka spotkać się z naszym nowym marzycielem. Przemek ma 16 lat i jest niesamowitym, młodym facetem.

Bałam się troszkę tego spotkania, ponieważ chłopak jest znawcą motocykli, a ja nie mam zielonego pojęcia w tej dziedzinie. Przemek dostał od nas Encyklopedię Motocykli, dzięki czemu łatwo było nawiązać z nim kontakt. Szybko przejrzeliśmy książkę i doszliśmy do najważniejszej kwestii. "Przemku, jakie jest Twoje największe marzenie?" Długo nie czekałam na odpowiedź. Dobrze wiedział, że chce laptop. Czyli dobry sprzęt, który będzie mógł zabierać w długą podróż do Warszawy i która umili mu długie godziny chemioterapii w klinice onkologii...

inne

2006-02-13

Dzisiaj podważyliśmy trochę teorię ludzi, którzy twierdzą, że "13" to pechowa liczba. Dlaczego? Bo właśnie 13 lutego spełniło się marzenie Przemka - dostał on od Fundacji Mam Marzenie wymarzonego Laptopa.

Na wizytę u Przemka byliśmy umówieni na godzinę 10 rano. Trochę się zaniepokoiłem, kiedy Iwonka - nasz wytrawny kierowca - zadzwoniła i powiedziała "Krzysiek, spóźnię się. Stoję w korku". Nie wypadało nie być na czas. Tym bardziej byłem zaniepokojony, iż nie znaliśmy w ogóle Przemka, ponieważ mimo, że mieszka pod Wrocławiem, był leczony w klinice w Warszawie, w związku z tym realizacją jego marzenia zajął się oddział warszawski. Bałem się jak nas odbierze, w końcu nie co dzień przyjeżdżają obcy ludzie i dają Ci laptopa. Jak się później okazało niepotrzebnie.

Udało się nam dotrzeć na czas. Przemek był bardzo zadowolony z naszej wizyty. Jak nam zdradziła mama - już od rana chodził i zaglądał do okna czy nie przyjechaliśmy. To bardzo sympatyczny, otwarty i rozmowny chłopiec. Do tego bardzo kulturalny. Kiedy otworzył paczkę z prezentem nie krył radości. Uśmiech na jego twarzy można zobaczyć na zdjęciach. Po podłączeniu Laptopa tylko chwilkę na nim popracował (dosłownie chwilkę) następnie wrócił do rozmowy z nami. Ja też na tym wyjeździe skorzystałem. Po raz pierwszy miałem okazję pograć w TEKKEN 5 - ulubioną grę dzieci małych, średnich i dorosłych... Niestety musiałem uznać wyższość Przemka, który zafundował mi knockout jakiego nigdy nie miałem. Wolontariuszki Iwona i Ramona nic nie rozumiały z naszego slangu gracza.

Cała wizyta odbyła się w bardzo wesołej atmosferze. Dodatkowego kolorytu dodawała młodsza siostra marzyciela - Ola, która swoimi tekstami powodowała, że uśmiechy na twarzach wszystkich były jeszcze szersze. Zaprezentowała nam swojego zabawkowego laptopa. Przemek - wzorowy starszy brat - pozwolił Oli popracować na swoim laptopie i obiecał jej, że ją nauczy obsługi. Dziewczynka już nie mogła się doczekać.
Pyszne ciasto, kawa, herbata, soczek to tylko dodatki zafundowane nam przed mamę Przemka. Aż nie chciało się wychodzić, jednak wizyta kiedyś musiała się skończyć.

Nasz marzyciel stoi teraz przed ważnym wyborem - musi wybrać liceum, w którym będzie się uczył. Laptop na pewno ułatwi mu naukę, pomoże w edukacji i umili chwile w sali szpitalnej podczas kolejnej wizyty w klinice. Przemek ma w sobie tyle pozytywnej energii, że żadne wyzwanie nie wydaje się być dla niego trudne. Mimo wszystko, życzymy mu powodzenia i sukcesów we wszystkim. Dokładnie we wszystkim, bo zasługuje na to.