Moim marzeniem jest:

Laptop z Internetem

Ewa, 0

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

pierwsze spotkanie

2008-09-05


Już wrzesień... Wakacje się skończyły, na drzewach coraz więcej żółtych liści, a zatem czas na powrót. Jednak takie powroty nie należą do smutnych, oj nie! Przecież tyle rozmarzonych dzieci czeka na nasze wizyty. Dlatego też z uśmiecham na ustach i głową pełną pomysłów wracamy do pracy. Moją pierwszą "powakacyjną" Marzycielką jest Ewa - sympatyczna i uśmiechnięta 17-latka. Ewa, jak nam w tajemnicy wyznała, uwielbia kolekcjonować pluszowe misie i kubki (doskonale się w tej kwestii rozumiemy, ponieważ to również moje hobby), dlatego też w ramach "lodołamacza" podarowałyśmy jej pięknego misia o cudnych oczach - w sam raz do kolekcji Ewy.

Rozmowa z naszą Marzycielką była bardzo sympatyczna, Ewa pochwaliła się nam, że w liceum wybrała klasę o profilu matematycznym, co zarówno dla mnie, jak i Natalii - humanistek z urodzenia i wyboru, jest tematem dosyć abstrakcyjnym. Tym bardziej podziwiamy Ewę. Następnie ponarzekałyśmy jeszcze chwilę na trudy mieszkania z rodzicami, co po zestawieniu za i przeciw nie wypadło tak źle, jak się wydawało na początku (ach te domowe obiadki...). Jak zwykle się rozgadałyśmy w najlepsze, jednak nadszedł czas na konkrety - marzenie. Ewa, jako osoba już prawie dorosła, podeszła do tematu z należytą powagą. Po kilku dniach zastanowienia zdecydowała się na laptopa z Internetem.
Z powodu częstych pobytów w szpitalu, Ewa nie może swobodnie kontaktować się ze swoimi przyjaciółmi i rodziną, co dla osoby w jej wieku jest bardzo ważne. Dzięki stałemu podłączeniu do Internetu rozstanie z przyjaciółmi nie będzie już takie trudne. Dlatego też natychmiast zabieramy się do pracy, aby jak najszybciej spełnić marzenie Ewy.

Jeśli chcesz pomóc w jego realizacji, daj znać:

Izabela Długołęcka,
isula@poczta.fm
tel. 501-679-682

inne

2009-06-13

Marzenia się spełniają - to jest pewne. Czasami trzeba trochę poczekać, innym razem nasze marzenie urzeczywistnia się w kilka chwil po jego wypowiedzeniu. Oczywiście wszystko za sprawą magii i dobrych wróżek. Jednak czarom od czasu do czasu należy troszeczkę pomóc, aby okres oczekiwania na spełnienie pragnienia uległ skróceniu. I właśnie wtedy wkraczamy my - wróżki "in cognito".

Tym razem udało nam się przeprowadzić niezwykle sprawną akcję - już po 2 tygodniach od pierwszego spotkania marzenie Ewy spełniło się. Stało się to w pewną wrześniowa sobotę. Pogoda pozostawiała wiele do życzenia, jednak my, wkraczając obładowane pudłami, do sali, w której leżała Ewa, byłyśmy pełne optymizmu. Co prawda okazało się, że wpadłyśmy trochę nie w porę, ponieważ tego dnia do Ewci przyjechał w odwiedziny jej rycerz. Ale cóż, tak ważna rzecz jak marzenie czekać nie może.

W efekcie ów rycerz bardzo się przydał - pomógł naszej Marzycielce uwinąć się ze wszystkimi pudłami, bateriami, zasilaczami... I już po chwili przed Ewą lśnił i błyszczał jej nowy upragniony laptop. Nie chcąc zabierać więcej czasu naszym zakochanym, szybko zainstalowałyśmy Internet i po upewnieniu się, że wszystko działa jak powinno - wyszłyśmy po angielsku.

Mamy nadzieję, że nowy sprzęt będzie dobrze służył Ewie i ułatwi jej kontakty z rodziną i przyjaciółmi podczas dni spędzanych w szpitalu.