Moim marzeniem jest:

Spotkanie z Dodą w obecności antyterrorystów

Ichtiander, 8 lat

Kategoria: spotkać

Oddział: Katowice

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Dorota DODA Rabczewska, KMP w Katowicach, Szkoła Policyjna w Katowicach

pierwsze spotkanie

2008-04-12

W sobotni przedpołudnie udaliśmy się do Jaworzna by poznać kolejnego marzyciela, który ma na imię Ichtiander. Po wejściu do mieszkania i przedstawieniu się Babci, a następnie przywitaniu się z naszym marzycielem usłyszeliśmy zgłoszoną chęć powiedzenia marzenia. Jak się okazało niebawem mieliśmy się dowiedzieć o czym marzy. Z zamierzeniem wywołania uśmiechu i przełamaniu wszelkich lodów nieufności wobec nas wyciągnęliśmy wielki samochód zdalnie sterowany. Po kilku minutach mocowania się z opakowaniem i włożeniem baterii Ichtiander mógł poczuć jak prawdziwy kierowca samochodu sportowego dzierżąc kierownice w rękach. Samochód ruszył z impetem zatrzymując się na szafie. Po dłuższej chwili i pomocy w kierowaniu owym samochodem nadeszła chwila, kiedy poznaliśmy marzenie, jak się okazało największym i najbardziej upragnionym jest poznanie Dody. Jak się okazało mieliśmy przed sobą prawdziwego fana, który nie dość że ma wszystkie płyty i zna teksty piosenek to jeszcze mogliśmy ich posłuchać w wykonaniu marzyciela. Drążąc temat dowiedzieliśmy się, że chciałby "zaśpiewać z nią piosenkę, pobyć przytulić, ucałować i ukochać". Dowiedzieliśmy się również, że drugim marzeniem jest poznanie antyterrorystów. Po poznaniu marzeń postanowiliśmy ruszyć w drogę powrotną z mocnym postanowieniem spełnienia marzeń. 

inne

2008-04-27

Niedzielne popołudnie spędziliśmy na terenie Szkoły Policyjnej w Katowicach. Po co? To oczywiste żeby spełnić marzenie Ichtiandera, którym było spotkanie z Doda, ale zacznijmy od początku.
Ichtiander z rodzicami i wujkiem wyruszyli na frytki do Katowic, tam spotkali Naszych Wolontariusz, którzy cała rodzinę zaprosili na małą przejażdżkę. Dojechali do terenów Szkoły Policyjnej w Katowicach gdzie gdy chłopiec tylko wyszedł z auta został otoczony przez grupę fotoreporterów i kamerzystów. Uwalniać go musiało czterech dużych panów w kominiarkach. Byli to członkowie Grupy Szybkiego Reagowania z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. Nasi zaprzyjaźnienie antyterroryści podarowali chłopcu oficjalną maskotkę komendy Sznupka - prezent od Komendanta Policji w Katowicach. W blasku fleszy i pod okiem kamer zaprosili chłopca do swojego wielkiego samochodu. Ichtiander tak ich polubił, że obecność mamy nie była już konieczna, marzyciel był zafascynowany swoimi nowymi kolegami w kominiarkach.
Gdy już dokładnie zbadał każdy zakamarek auta, zatrzasnęły się drzwi i antyterroryści porwali chłopca na krótką przejażdżkę po terenie Szkoły. Podróż ta skończyła się na ulicy Symulacyjnej gdzie marzyciel został oficjalnie przywitany przez Rzecznika Prasowego Szkoły Policyjnej oraz na której odbył się pokaz umiejętności antyterrorystów. Zatrzymali oni groźnego pirata drogowego. A Ichtiander mógł zobaczyć całą akcje zarówno siedząc w aucie jak i powtórkę stoją na ulicy. Po tym emocjonującym pokazie dziennikarze mieli swoje 5 minut. Marzyciel dzielnie odpowiadał na wszystkie pytania również zdradził, co było jego największym marzeniem.(dziennikarze stanęli na wysokości zadania i nie zdradzili się że również to marzenie się dziś spełni).
Rzecznik oprowadził chłopca po terenie szkoły. Ichtiander zwiedził strzelnice gdzie dowiedział się jak trenują na niej policjanci. Następnie spróbował swoich sił w torze przeszkód, który przeszedł z drobną pomocą Pana Rzecznika. Kolejnym punktem było dokładne sprawdzenie czy wszystko na ulicy Symulacyjnej jest nieprawdziwe. Na zakończenie swojego pobytu Marzyciel został zaproszony na pokazy dla dzieci które odbędą się w 13 czerwca, otrzymał również drobny upominek od szkoły.
Ichtiander pożegnał się ze Szkołą, wsiadł do auta antyterrorystów i pojechał na przejażdżkę po ulicach Katowic. Krótki przystanek na poboczu, rozmowa z policjantami i nagle telefon. Antyterroryści do pracy!!! Samochód ruszył na sygnale i zablokował drogę limuzynie. Chłopiec pod opieką policjantów podszedł do auta, w którym siedziała. DODA. Gwiazda zaprosiła chłopca do środka i wraz z wszystkimi udaliśmy się do Restauracji Villa Rossa. Niestety nie wiem, o czym chłopiec rozmawiał z Dodą w aucie. Po wyjściu z auta na schodach restauracji fotoreporterzy mieli swoje 5 min, które skrzętnie wykorzystali na zrobienie masy zdjęć.
Od momentu wejścia do restauracji Marzycielowi towarzyszyła już tylko Doda, antyterroryści, rodzina i wolontariusze. Chłopiec zjadł ze swoją wymarzoną dziewczyną lody, otrzymał plakaty, autograf i płytę oraz wielką maskotkę. Troszkę stremowany o przejęty odpowiadał na pytania Dody. Między innymi o to czy ma już telefon do antyterrorystów gdyby ktoś w przedszkolu z nim zadarł. Ichtiander szybko oświadczył, że już od dawna ma ich numer - 997. Po wspólnym posiłku pani Dorota musiała niestety ze względu na wcześniejsze zobowiązania jechać dalej. Pożegnała się z chłopcem i zaprosiła go na swoje koncerty. Chłopczyk jeszcze raz przytulił się do artystki i pomachał jej na dowidzenia.
Przyszła również kolej na pożegnanie nowych kolegów. Na końcu pożegnał się po całym dniu wrażeń z wolontariuszami i odjechał do domu. Na pewno ten dzień pozostanie na długo w jego pamięci. A pozytywne zmęczenie pomoże w walce w chorobą.