Moim marzeniem jest:

Laptop do gier z Internetem i kamerą

Artur, 16 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Warszawa

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

  • Charytatywny Turniej Golfowy w Rajszewie

pierwsze spotkanie

2009-07-08

Środa 8 lipca zaczęła się bardzo przyjemnie. Razem z Patrycją uczestniczyłyśmy rano w realizacji marzenia jednego z naszych podopiecznych, a po południu czekał nas kolejny miły akcent - spotkanie z nowym Marzycielem. Tym razem był to Artur. Zanim wybrałyśmy się do niego w odwiedziny, kupiłyśmy lodołamacz. Wiedziałyśmy, że Artur jest miłośnikiem motoryzacji, więc z wyborem prezentu nie było problemu. Artur dostał od nas dwie książki, jedną poświęconą samochodom, drugą - motocyklom. Nasz nowy Marzyciel na początku był trochę nieśmiały, ale w końcu udało nam się dowiedzieć, jakie jest jego marzenie. Najbardziej chciałby dostać motor, ale wie, że tego typu marzenia fundacja spełnić nie może, więc wybrał laptop z internetem i kamerką. Artur lubi gry komputerowe. Wykorzystałby laptop do tego, by umilić sobie czas spędzany w CZD. Mógłby pograć albo za pomocą internetu i kamerki pogadać ze znajomymi. Mamy nadzieję, że szybko uda nam się spełnić jego marzenie.

Jeśli możesz pomóc w realizacji marzenia Artura skontaktuj się z nami:
Patrycja:  tel. 502 406 025 , email: ppaziewska@wp.pl

inne

2009-11-21

21 listopada w pełnej zmowie milczenia zawartej pomiędzy wlontariuszami FMM oraz mamą Radka przybyłyśmy z Asią na oddział Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie z ... niespodzianką dla Artura. Niespodzianka była naprawdę ciężka !!!

 

Nie znalazłyśmy w sklepie tak wielkiej torby, w której zmieściłby się nasz prezent, więc przyozdobiłyśmy go wieloma malutkimi srebrnymi gotowymi kokardkami.

 

Gdy stanęłyśmy w drzwiach Artur bardzo się ucieszył i oczywiście od razu nas poznał. Wszyscy byli mile zaskoczeni, gdyż Artur od rana nie czuł się najlepiej i przez cały dzień prawie z nikim nie rozmawiał.

 

Od początku naszej wizyty wszystko się jednak zmieniło. Artur rozpoczął ze mną rozpakowywanie prezentu a Asia zajęła się oprawą fotograficzną, tak aby pozostały jakieś dowody wspomnień.

 

Po obejrzeniu wszystkiego dokładnie nastąpiło uroczyste 1sze uruchomienie sprzętu :))) i co z tym związane kilkugodzinne instalowanie niezbędnych oprogramowań. Mimo wykonywania tych wszystkich czasochłonnych czynności uśmiech nie znikał z Twarzy zarówno Artura, jak i naszych.

Od tego dnia mam nadzieję, że uśmiech ten zagości na twarzy Artura już na zawsze.