Moim marzeniem jest:

Motor na akumulator, na 3 kołach

Sylwester, 8 lat

Kategoria: dostać

Oddział: Olsztyn

Status marzenia: spełnione

Marzenie zostało spełnione dzięki pomocy

inne

2007-12-02

W niedzielne przedpołudnie wybraliśmy się w piątkę z wizytą do Marzyciela Sylwestra. W bagażniku wieźliśmy cenny ładunek - żółto-niebieski motor na akumulator, czyli Marzenie Sylwka. Rodzina Sylwka czekała już na nas przed swoim domem w Rudzienicach a za chwilę również sam Sylwuś powitał nas szerokim uśmiechem widząc co wnosimy do pokoju. Od razu zaczęło się testowanie motoru – jazda w przód, do tyłu, włączanie świateł i syreny alarmowej. Okazało się, że motor ma mnóstwo funkcji i przycisków, które nasz Marzyciel rozpracował po krótkiej chwili. Niestety, jedynie plac manewrowy czyli pokój stołowy okazał się ciut za krótki na rozwinięcie imponującej prędkości 5km/h jaką osiąga w porywach motor, ale Sylwek nie był tym faktem szczególnie zmartwiony. Powiedział, że jak tylko zrobi się cieplej przetestuje motor na podwórku. Potem motoru dosiadały inne dzieci: Marzenka, siostra Marzyciela i najmłodszy wolontariusz oddziału olsztyńskiego – Tymon. Oprócz samego Marzenia, tego dnia czekało na Sylwka jeszcze kilka innych atrakcji. Chłopiec i jego rodzeństwo otrzymało od nas pomarańczowo-zieloną skrzynię pełną skarbów, czyli puzzli, książeczek, maskotek i zabawek. Sylwkowi najbardziej przypadła do gustu duża kopara i robot-transformer, których nie wypuszczał z rąk. Potem dzieci zajadały owocowy tort ze specjalną dedykacją dla Sylwka. Co prawda Sylwestra tort interesował zdecydowanie mniej niż zabawki, tata zdradził nam, że chłopiec jest wyjątkowym niejadkiem. Sylwusiu, życzymy Ci mnóstwa radości z motoru, dużo, dużo zdrowia i apetytu!

pierwsze spotkanie

2007-10-23

We wtorkowe popołudnie wybrałyśmy się do naszego kolejnego Marzyciela. Sylwek mieszka miejscowości Rudzienice Kałdunki, niedaleko Iławy wraz z rodzicami oraz rodzeństwem: 5-letnią Marzenką, 6-letnim Damianem oraz 16-letnim Januszem. Sylwek choruje na mukowiscydozę, ale jak się okazało jest On dosyć energicznym i uśmiechniętym chłopcem. Na nasz przyjazd wszyscy czekali z wielką niecierpliwością, a zwłaszcza Marzyciel. Podczas podróży Mama dzwoniła nawet kilka razy, żeby dowiedzieć się gdzie jesteśmy, bo już Sylwek nie może się nas doczekać. Po dłuższych perypetiach dotarłyśmy wreszcie szczęśliwie w wyznaczone miejsce. Wszyscy przywitali nas ciepłym uśmiechem, ale chyba najbardziej Sylwek. Nasz Marzyciel to pasjonat gier komputerowych, a zwłaszcza rajdów samochodowych więc lodołamaczem nie mogło być nic innego jak tylko wyścigi samochodowe. Pomysł okazał się wyśmienity. Sylwek od razu zabrał się za testowanie nowej zdobyczy, niestety dla nas nie była to taka szczęśliwa wiadomość ponieważ jak już Sylwek skupił się na swojej grze, to ciężko nam było dowiedzieć się co jest Jego marzeniem. Ponieważ jednak dziewczyny są zdecydowane i dążą do celu wszystkimi możliwymi sposobami to i tutaj sobie poradziły. Sylwek marzy o motorze na 3 kółkach zasilanym na akumulator. Natomiast z marzeniem awaryjnym był też duży problem i Nasz Marzyciel musiał się długo nad nim zastanawiać, jednak po dłuższym przemyśleniu usłyszałyśmy: drukarka, ale taka wypasiona Niestety była już bardzo póĽna godzina więc postanowiłyśmy się pożegnać i ruszyć w drogę powrotną do domu i oczywiście zabrać się za realizację marzenia.