Moim marzeniem jest:
pierwsze spotkanie
2007-08-16
Kuba jest bardzo otwarty, dlatego łatwo nawiązaliśmy kontakt. Bardzo  pozytywnie zaskoczył nas swoimi zainteresowaniami. Okazuje się, że  jeszcze do niedawna hodował ważki, maluje miniaturki postaci z Władcy  Pierścieni stąd nieco straszna, ale na temat, lodołamaczowa koszulka z  Golumem. 
 
 Jakub ma ogromną wiedzę geograficzną, biologiczną. Przez całe spotkanie  opowiadał nam ciekawostki np. taką, że w Stanach jest taki rodzaj  motyla, który siada na drzewa całymi stadami dając wrażenie, jesiennego  pomarańczowego drzewa. 
 
 Mimo tak wielu zainteresowań nasz marzyciel nie mógł sprecyzować nam  swojego jedynego marzenia. Dowiemy się o nim na następnym spotkaniu. 
spotkanie
2007-10-19
Nareszcie udało nam się spotkać... okazuje się że Kuba postawił na swój rozwój i zamarzył o laptopie, takim lepszym :) bo chciałby dzięki niemu pogłębiać wiedzę, również wtedy kiedy spędza długie tygodnie w szpitalu. Zatem do dzieła!!!
spełnienie marzenia
2008-03-20
Pewnego marcowego dnia, wyruszyłyśmy z Kasią do Świdnicy, aby spełnić  marzenie Kuby. Kuba miał o niczym nie wiedzieć, cała rodzina dochowała  tajemnicy. Gdy weszłyśmy do mieszkania, Kuba... akurat brał prysznic;)  Czekałyśmy gotowe z aparatem, aby uwiecznić to przeogromne zdziwienie na  zdjęciu, jednak okazało się, że to on zaskoczył nas! 
 
 Po przywitaniu i krótkiej rozmowie, nadeszła ta długo oczekiwana chwila.  Kuba nie mógł uwierzyć, że to wszystko jest dla niego. Zaczął  rozpakowywać prezenty i zaczęła się prawdziwa radość! Okrzykom  zadowolenia nie było końca. Błysk w oczach i ciągłe pytania: Czy to na  pewno dla mnie? 
 
 Przyszedł więc moment, na szczegółowe oglądanie sprzętu, uruchamianie  wszystkiego, zabawy kamerką. Kuba był zachwycony tym, że jego laptop  posiada nawet pilot, którym może m.in. regulować głośność. Oprócz  laptopa, Kuba dostał także specjalny plecak, w którym mógł przechowywać  swoje nowe cudo, filmy i myszkę. Obejrzeliśmy więc parę krótkich  filmików, po czym zaczęliśmy rozmawiać z całą rodziną i tak miło  upływały nam kolejne godziny. Miałyśmy okazję nawet zobaczyć zdjęcia z  rodzinnego albumu Kuby;) 
 
 Zrobiło się już bardzo późno, a nas czekał jeszcze powrót do Wrocławia i  niestety, ale musiałyśmy wracać. Dziękujemy całej rodzinie za ciepłe  przyjęcie. Dziękujemy także fundacji LC Hart bez której nie spełniłoby  się marzenie Kuby. 
 
 A Tobie Kuba życzymy wszystkiego najlepszego i mamy nadzieję, że laptop Ci długo posłuży!;)